Dziewczyny, o co wam chodzi z tym zdobywaniem?

w życiu? Nie wiem, ale u mnie kontakty z facetami rozwijają się raczej spontanicznie i wcale nie potrzebuję regulować tego jakimiś teoriami, kto kogo zdobywa, jak długo, i ile kobiecie wolno.

Nieprawdaż, że łatwiej i nie trzeba jakoś sobie bzdurnymi kwestiami głowy zaprzątać. No, ale co ma robić ktoś za kogo myśli poradnik?

"Wy to naprawdę stosujecie" - z tym spontanem. Tak to właśnie powinno wyglądać.

"wy to naprawdę stosujecie w życiu? Nie wiem, ale u mnie kontakty z facetami rozwijają się raczej spontanicznie i wcale nie potrzebuję regulować tego jakimiś teoriami, kto kogo zdobywa, jak długo, i ile kobiecie wolno." założę się, że po prostu intuicyjnie wiesz co robić skoro nie masz taki problemów nie każdy jednak ma takiego farta, są rzeczy ktore się wynosi z domu, błędy na których się uczy niektóre kobiety muszą zacząć mówić cytatami z "głupich podręczników" żeby w którymś momencie zrozumieć, że nalezy im się szacunek, że mogą wymagać czegoś od faceta itd a niektóre wiedzą to jakby od urodzenia...

Że dzisiejsze próżne i głupie baby nie zasługują nawet na to, żeby się nimi interesować czy je podrywać, a co dopiero zdobywać. Niech sobie siedzą same i czekają na zdobywcę i płaczą w kącie, jak nie potrafią normalnie potraktować facetów.