czy to olewka z jego strony?

to ja jestem, wlazłam po siostrze na jej pomarańczce:) a teraz do rzeczy:) poznałam chlopaka na baletach, fajnie nam sie gadalo i bawiło, potem wymieniliśmy sie tel. i na drugi dzień non stop do mnie pisał, poszlismy do kina on stawiał, potem znów impreza znów stawiał mimo moich sprzeciwów, prawił komplementy, mówił, ze mnie schrupie chętnie, nazywał rybką itp. a potem któregoś razu napił się i nagle wpił mi się w szyję, zareagowałam szybko, powiedziałam mu:"hola, hola, przecież jestem Twoją koleżanką, rozumiem jakbym była w dziewczyną, ale to mi nie pasuje", spasował i już był drętwo, na drugi dizeń napisałam smsa i spłaszczyłam sie przed nim, przeprosiłam, że może ostro zareagowałam, ale to trauma po poprzednim zwiazku, on odpisał, ze doskonale rozumie i w ogóle bardzo kulturalnie, potem jak nie odpisałam to zaraz znów napisał czy sms doszedł? odpisałam, ze doszedł i znów była cisza, a wczoraj w końcu po kilku dniach napisałam mu smsa, ze byłam co słychać, że ja się bawiłam w czwartek na imprezie i okropnie się czuję, a on mi na to, ze zazdrosci mi, ze też by odpoczął, ale ma dużo pracy i studia i na nic czasu nie ma....mama mi mówi, ze to prawda, siostra, ze głupi wybieg, a ze jest kulturalny to mi wprost nie chce napisać, ze spadówa, i że nie ma nigdy tak, ze nie ma czasu na napisanie głupiego smsa, zwłaszcza,ze wczesniej przecież ciągle pisał...myślicie, ze rację ma mama czy moja siora?

a myślicie ze jeszcze coś pisać czy nie poniżać sie więcej?

hej!!!!!!!!!NO PISAĆ:-D