Czasami nie chce mi sie żyć...

temat jest dosc powszechny ale bardzo wazny bo w zyciu czasami bywa tak ze nic nam nie czujemy sie samotni sadzimy ze przesladuje nas pech swiat nam sie wali i uwazamy ze lepiej by bylogdyby nas nie bylo i myslimy czasem o tym na powaznie...

piszcie czy mieliscie takie sytuacje w zyciu i jak z tego wyszliscie bo to moze pomoc komus kto teraz przezywa takie ciezkie chwile...

Mam tak teraz zamiast coraz lepiej to jest coraz gorzej zorbilam szkole ale nigdzie mnie nie chca przyjac bo nie mam wieloletniego doswiadczenia

czasem nachodzi mnie ochota na ostry sex

zapraszam na forum gdzie forumowicze wpisują rady potrzebne do szczęścia, barwnego życia i zwalki z samotnością i rutyną http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4360867&start=0 każda złota myśl mile widziana :)

moja córka tak ma , ja wręcz odwrotnie:) ja nie rozumiem jej pesymizmu, ona mojego optymizmu :) zawsze mówi:matka , z czego ty się wiecznie śmiejesz,mąż cię zostawił,jesteś chora,bez pracy na marnej rentce,no z czego ty się cieszysz!?! Przecież to tylko siąść i płakać!!!! no cóż:D nie potrafię inaczej, kocham życie takim jakie jest a jest PIĘKNE! :D

ciekawe co powiesz jak ci ta córka umrze :o

nikt nie zna dnia ani godziny:)