Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

liza412

zakochalam sie w wykladowcy...

Polecane posty

Gość www.tnij.org/party2010
przepisz sie jak najszybciej i zapomnij o nim,to toksyczne zauroczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze ze bede sie mogla przepisac w przyszlym roku a teraz czekaja mnie egzaminy i to ustne! niewiem jak to przetrwam sam na sam z nim boje sie ze nie odpowiem na zadne pytanie i on pomysli ze jestem tępa i ze sobie pewnie jego przedmiot olalam i sie nie uczylam chcialabym wypasc jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się zdarza wielu studentkom.. wiesz, moze teraz Ci się tak wydaje ze przy nim ze stresu totalnie wszystkiego zapomnisz. ale moze juz na miejscu, podczas egzaminu ten stres ci minie.. ja z kolei bylam zakochana w lekarzu kiedys, i tez sie stresowalam jak mialam isc do niego.. a jak juz bylam w gabinecie to stres mijał. na pewno nie mozesz się nakrecac! bo wtredy to juz naprawde stres cie pograzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to ze ten egzamin ustny jest gdyby pisemny to niema problemu ale ustny to porazka nie wyobrazam sobie sytuacji sam na sam z nim juz mysle o tym, jak sie ubiore i co zrobic zeby ladnie wygladac zeby zrobic na nim wrazenie to takie glupie ale to silniejsze odemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie opycham się czekoladą
kiedys sie zakochalam w wykladowcy. widzialam, jak czasem na mnie patrzyl. ale na pewno wmawialam sobie, ze inaczej, niz na inne studentki... przed jego wykladami mialam takiego stresa, ze zjadalam cale opakowanie kalmsow, a i tak latalam cala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stro_krotka
Czizas mam podobna sytuacje. Tyle ze ja ze swoim mialam juz ustny. Jak odpowiadalam nie wiedzialam gdzie podziac wzrok to w kocu mialam glowe przechylona w bok i patrzylam sie w dol. Cos tam sboie mamrocze w transie, nagle podnosze glowe a tu jego twarz! Tak, stanal kolo mnie, schylil sie i przekrecil tak twarz, by miec na wprost. Speszylam sie i znow schylam glowe, tym razem wypapajac dodatkowo buraka :P Chociaz przyznam, ze slodkie z jego strony to bylo :) I teraz dalej mysle, co to moglo znaczyc? Ma juz taka otwarta osobowosc i styl bycia, czy tez chcial mnie zdemaskowac, pokazac ze wie... Oto jest pytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stro_krotka
Przejsc przejdzie, ale samo w sobie to jest mile :) To szykowanie ubran dzien przed zajeciami tak by wygladac ladnie a zarazem kobieco. Te motylki gdy podjedzie na zajeciach i tlumaczac cos dotknie mimochodem :) Ta adrenalina gdy sie go nagle spotka na korytarzu... Ja sobie nie obiecuje wiele, korzystam z chwili, a raczej z tego milego uczucia jakim jest zauroczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawno nie pisalam ale jest sesja i tyle sporaw na glowie ale... co najgorsze jutro bedzie moj sadny dzien juz sie boje egzamin z "tym" wykładowcom !!!! ja sie nie stresuje samym egzaminem tylko tym ze bede przed nim siedziala bo mam nadzieje ze nie stala!!!! i jesli to bedzie przy biurku to ja niewiem jak to przetrzymam przeciez to tak blisko niego bedzie jak o tym mysle to jest to strasznie zalosne ale ja na to nic nie poradze!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liza 412
staraj się zachowywać normalnie, bo nie zdasz :-))) i ubierz się skromnie, żebyś golizną nie świeciła. Nie nic bardziej irytującego jak dukająca studentka. pewnie dla wykładowcy to też nie jest komfortowa sytuacja, kiedy studentka ślini się na jego widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liza 412
aha, i przepisz się do innego wykładowcy, będziesz przynajmniej o nauce myślała,. Tylko nie zakochuj się w tym drugim. A tak serio, wiem, że to dla Ciebie koszmar, ale pamiętaj to wszystko dzieje się w Twojej wyobraźni i musisz nad tym zapanować, bo inaczej naprawdę tak się zestresujesz, że nie zdasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak tak koniecznie sie przepisuje tylko moge dopiero od nastepnego roku z jednej strony to zle a z drugiej to sie ciesze bo bede go widywac jakie to wszystko skomplikowane nie moge o tym nikomu powiedziec bo wiadomo jaka by reakcja byla cos by dogadywali albo co gorsza na zajeciach cos sugerowali nie moge sobie na to pozwolic a jutro to niewiem jak ja przezyje,... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i oczywiscie ubieram sie skromnie tzn elegancko ale bez zbednej golizny:) wiecie o co chodzi bo on mlody jest nie to ze jakis starszy gosciu tylko kolo 35 lat albo mlodszy chyba ze na takiego wyglada, ale mam stresa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha a jak sie stresuje to duzo gadam a w tym przypadku pisze hehe wydaje mi sie ze wszyscy dookola mnie wiedza o tym co ja czuje czasami wydaje mi sie ze czytaja w moich myslach i jak siedze na zajeciach to mam wrazenie ze ludzie sie na mnie patrza i usmmiechaja jakby wiedzieli co mysle w danej chwili jednym slowem porazka:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liza412
nie martw się, wydaje ci się, że wszyscy widzą. Natomiast wykładowca może jedynie zorientować się, że jesteś skrępowana, ale nie obawiaj się mężczyźni z natury nie odczytują sygnałów przez kobiety wysyłanych, trzeba ich obuchem w łeb trafić. Bądź naturalna, i ucz się do tego egzaminu. i nie gadaj bez sensu, jak juz będziesz ten egzamin zdawała. Faceci wolą kobiety, które nie mówią zbyt dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liza412
chyba, że na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to czym tu sie przejmowac jutro tylu studentow bedzie u niego zdawac ze pewnie nawet na mnie nie spojrzy musze wylaczyc niepotrzebne myslenie i zajac sie tylko nauka w sumie juz umiem bo ucze sie juz 4 dzien na to zeby dobrze zdac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy bym sie nie spodziewala ze cos takiego mnie spotka ale chyba jedyna osoba nie jestem z takim problemem bo dla mnie to ogromny problem bo nie mysle o niczym innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liza412
4 dni to mało moim zdaniem ,ale może przedmiot prosty. Będzie dobrze, zobaczysz. to, że nie możesz myśleć o niczym innym to rozumiem,też niestety tak mam, i też facet nieosiągalny (ale nie wykładowca).Najlepiej czymś się zając - ja chałupę sprzątam, układam w szafie 120 razy, latam po sklepach, robię wszytko żeby przez chwilę zapomnieć (najgorzej wieczorem jak się człowiek do łóżka położy). Powodzenia jutro - napisz o której egzamin to kciuki potrzymam :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przedmiot nie jest trudny raczej na myslenie a nie na wkuwanie na pamiec, egzamin o 10 ale ok 150 studentow do przepytania wiec niewiadomo o ktorej wejde ale napisze napewno jak bylo i jak mi poszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liza412
ja pierniczę, to zejdzie mu ze trzy dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hwsi
egzamin z "tym" wykładowcom I takie nieuki dostaja sie teraz na studia?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz to zakochanie
wykorzystać, póki się utrzymuje - ucz się na zajęcia, na egzamin, z myślą że przed nim zabłyśniesz - Ty zyskasz i on będzie zadowolony. A poza tym to nie będziesz go widywać, kiedy skończy się przedmiot i zakochanie samo przejdzie (jak mawiał Pawlak w "Nie ma mocnych :P ). Na uczelnię nie chodzi się szukać męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siema dzis byl ten egzamin i spoko poszlo 4.0 siadlo ciesze sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liza 412
super! a jak tam wykładowca??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko bylo nawet sie przestalam stresowac ale najlepszy byl moment ja wystawial ocene bo powiedzial tak: "ja pani wogole nie kojarze" ! pomyslalam o nie on mnie nie kojarzy zalamanie chwilowe bylo ale jak sie glebiej zastanowilam to w sumie dobrze ze mnie nie kojarzy niz mialby kojarzyc ze sie na niego gapie :) powiedzial ze musze pewnie sie nic nie udzielac na zajeciach tzn inaczej to ujal ale o to mu chodzilo ze powinnam brac w nich czynny udzial i wtedy napewno by mnie kojarzyl eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liza 412
widzę, że już dochodzisz do siebie, może minie ci to zauroczenie, najważniejsze, że egzamin zdany. wydaje mi się, po tym Twoim ostatnim poście, że nawet nie trzeba będzie do innej grupy się przepisywać :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moze nie musze sie przenosic ale chyba bezpieczniej bedzie jednak zmienic grupe zobacze jak w tym semestrze bedzie bo jakby nie bylo to nadal o nim mysle ale zobacze go za jakies 2 tyg dopiero wiec zobaczymy co bedzie po takiej przerwie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do liza 412
ja mojego też za jakieś dwa tygodnie ujrzę 9przy sprzyjających wiatrach) i czekam jak głupia i wkręcam sobie, że stanie się nie wiadomo co. kurczę te ferie za długieee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×