jestem zazdrosna o jego prace

musze napisac, bo az mną trzęsie. mój facet jest fotografem. robi zdjęcia nagich pięknych dziewczyn do kalendarzy i katalogi bielizny. wyjezdza z modelkami do palacow, zagranice... wczesniej mi to nie przeszkadzalo (jestesmy ze soba ok 2 lat), odzielalam jego prace od naszego zycia prywatnego. i nie wiem czemu, nagle cos we mnie pękło.jak słyszę o nowych zleceniach, mam szklanki w oczach, drżą mi ręce, paraliżuje mnie strach, że one takie doskonałe, a w domu tylko ja... nie robię mu scen, nie zabraniam. to jego pasja. ale jest mi coraz trudniej. co począć? :( panowie... czy w takiej scenerii bylibyście wierni swojej partnerce? :(

"nie robię mu scen, nie zabraniam"- i slusznie, bo nie masz najbledszego prawa "że one takie doskonałe, a w domu tylko ja" - to zadbaj o siebie i naucz sie Photoshopa - bedziesz nie mniej doskonala :P

To chyba nie pomoże. mam świadomość tego, że jestem chuda, mogłabym nosić stanik z metką "my first bra" i mam blizny powypadkowe. i zero czasu i kasy, zeby o siebie zadbac, bo to ja mam stala praca, którą zarabiam na mieszkanie i jedzenie. fotografowanie to tylko zlecenia ... :(

postaraj si nie okazywac zazdrosci, bo to 1 krok do tego by zaczął sie rozgladac za innymi, z drugiej zas strony znasz swojego faceta i powinnas wiedziec czy interesuja go puste majace pierdolca na swoim punkcie laski, badz taką jaka cie pokochał a bedzie dobrze:)

Przeziez modelki te sa chude i na ogol bezbiustne :P Twoj facet od dwoch lat bierze zlecenia ktore sa tak nisko platne, ze dom utrzymujesz Ty? O, cholera :o

O, przepraszam, nie wszystkie modelki maja pierdolca na swoim punkcie i sa puste :P

tylko ty masz kase?? zacznij od niegio wymagac niech cos dołzy na utrzymanie, wstyd zeby kobieta utrzymywałą meżczyznę, a twoje wady dla kochajacej Cie osoby to część Ciebie, nie powinnas z tego powodu miec lompleksów. kobiete sie kocha nie za to jak wyglada tylko za to jaką osobą jest, za piękne wnętrze, wiec puste modelki nie mają szans i udojrzałego emocjonalnie faceta, przemśl to , ty najlepiej go znasz, zawsze mozesz z nim porozmawiac i powiedziec ze jest ci bardzo przykro kiedy tak podnieca sie tym co robi, tzn tymi laskami... nie ponizaj nikogo, tylko najpierw sama uswiadom sobie swoja wartosc, wtedy zostanie to docenione

Przesadzasz sama kiedys pozowalam do zdjec dla niego to normalne on to taktuje jako sztuke i napewno sie nie podnieca na widok tych lasek tak jak ginekolog nie podnieca sie pacjentka oni sa juz przyzwyczajeni do takich widokow to dla nich normalne MOj jesz zazdrosny jak pozuje do zdjec i mi nie pozwala a ja to uwielbiam :(

naprawde sie staram. dziekuje. ale ze tez nie moglam zwiazac sie z kustoszem albo bankierem :P PS tamte nie są bezbiustne. jedna ma rozmiar g i dorabia w pornobiznesie.inne - co najmniej b, zeby bylo apetycznie. ale taka tam dygresyjka :p

i... nie ponizaj nikogo, tylko najpierw sama uswiadom sobie swoja wartosc, wtedy zostanie to docenione odezwał sie a ty co robisz w swoich postach ? od razu na starcie określiłes tamte dziewczyny jako puste modelki :)

a co do pracy - szuka, ale umie robic tylko zdjecia, wiec poki co...bezskutecznie :/

nie są puste. niektóre są naprawdę fajne - tym gorzej :p i siedzi potem i dlubie na kompie te wszytskie falbaneczki, brodaweczki... taki świerszczyk tylko jawnie :) obiektywnie - też by Was telepalo :p

knmsgld uswiadamiam ludziom w drastyczny sposób prawde o ludzkiej naturze, jednym to pomaga innym nie, widac cos cie dotkneło, przykro mi

to ze nie sa puste i bezbiustne to tez ni musi zanizac twojej wartosci knmsgld to chyba tez modelka ale to ta z tych porzadniejszych

Heh. Mam kilka znajomych modelek i one sa chude i bezbiustne :) za to nie maja nic wspolnego z pornobiznesem. A szlag pewnie by mnie nie trafil, bo swojego czasu siedzial sobie przede mna "zbudowany gosc" w slipkach samych (albo i bez :P)a ja go rysowalam albo fotografowalam i jakos zazwyczaj nie mialam ochoty sie z nim umawiac :P :P :P

tylko wiecie co... Juz nie chodzi nawet o to, co jest teraz. teraz wiem, ze jest we mnie zakochany i fair. jestesmy mlodzi. ja znowu tez nie jestem az taką maszkarą :p ale... to są laski, które w większości zyja z modelingu.powaznie. nie pracują, mają kogoś, kto je utrzymuje. są zadbane, bo mają czas i pieniądze na kosmetyczki, zabiegi, fitness. ja za chwile przy takim zapierdzielu jaki mam bede zwiędłą, zmęczoną, szarą kobietą. i wtedy będzie przykry kontrast, a znając życie, zamiast nagrody za "współpracę", dostanę kopas w dupas. kropka :p co Wy na to?

Nic. Jakby to powiedziec, nie masz obowiazku utrzymywac partnera. Znajomosc fotografii i jak rozumiem Photoshopa to dobry start. A jesli Twoj facet wiecej nie umie... coz, w marketach przyuczaja zazwyczaj do obslugi kasy fiskalnej :P

Energiczna Trzydziestolatko - lubię Cię :)

knmsgld to chyba tez modelka ale to ta z tych porzadniejszych " nie , nie jestem :) tylko po prostu uderzyło mnie po oczach to co napisałeś z taką łatwością :)

O ja cie... za co? :o

za (przynajmniej względne) uspokojenie mnie. i za racjonalizm :P

który ja ostatnimi czasy z niewyjasnionych przyczyn chyba zgubiłam :/

Hm. W kazdym razie, dziewczyno, jesli boisz sie, ze pracujac tyle, co teraz, stracisz cos ze swojego zycia czy moze zdrowie lub urode, a meczysz sie tak, by bliska Ci osoba miala wygodne i leniwe zycie (gdyz byle jakiej pracy nie wezmie) - zastanow sie, czy o takim partnerze marzylas. Jesli chodzi o facetow... jesli ktos jest fair, panuje nad soba i nie szuka okazji. Jesli fair nie jest, z pewnoscia go nie upilnujesz, a co najmniej niezdrowe jest wyobrazanie sobie, ze pozna piekniejsza (i na dodatek zainteresowana) kobiete w pracy, tramwaju, pralni czy wychodzac z psem. A rozsadny czlowiek wie, ile czasu i pieniedzy modelki trwonia na "ladne wygladanie".