Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

biedna studencina

moj chlopak nie umie wyrażać uczuć.

Polecane posty

Gość smutnaa eemii
A ja mam z poprzedniego zwiazku dziecko.Ma 15 miesiecy.I nie potafie sie z tego zwiazku wydostac.Ale musze bo niedlugo sie wykoncze.Brak bliskosci, czulosci , rozmow dobija mnie.Mimo ze jestesmy razem ale nawet nie spedzamy razem czasu.On oglada tv a ja na kompie.Tak wyglada kazdy nasz wieczor kiedy corka pojdzie juz spac. A ja bym chciala normalnie.Nawet juz niewiem jak to jest normalnie w zwiazku.? Jak spedzacie wieczor w domu razem?Co robicie?W jaki sposb wasz partner okazuje wam milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyslałm mi to przez przypadek. Miałoby być do kolegi, wyslal do dziewczyny. Zwlaszcza ze czekałam na smsa od niego ale zajety byl czyms innym:| Napisałam mu tak:" wiesz co? mam nadzieje ze kiedys twoja dziewczyna bedzie cie traktowala dokladnie tak jak teraz ty mnie." po czym odpisał tak : kochanie juz jestem 11:32:12 jestes? 11:32:32 ale moja jedyna dziewczyna jestes i bedziesz ty:)  Oczywiscie nie musze mówic ze problemem jest mu napisać TY z wielkiej litery, by sie chlopak strasznie zmeczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez przestalam sie do niego zwracać Twój, Ciebie itp. Pisze z małej litery tylko do niego. Do wszytskich innym zaczynam z wielkiej litery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj, o duże "T" aż się nie czepiaj, bez przesady ;) Ale widzę, że wiele kobietek ma ten problem. Brak komunikacji w związku, samotne wieczory mimo partnera. Rany, jak ja wam strasznie współczuję. Jesteście biedne, ale póki jest, o co walczyć, trzeba próbować. Tym bardziej w sytuacji, kiedy są dzieci. Moja siostra, która ma zarąbistą trzylatkę :D Czasem sprzedaje mi ją na noc, wtedy z mężem mają czas dla siebie, tylko i wyłącznie. Właśnie, dziś też taki dzień, mam wolne, więc obiecałam, że wezmę ją z przedszkola i na sanki... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy ja jestem u swojego to najczesniej ogladamy film, ja robie kolacje, grzańca, czasem się kochamy, ale to najczesciej od razu jak przyjade, wieczorem juz nie zawsze się nam chce:) akurat co do tego jak się widzimy to nie mam zastrzeżeń, ale my na prawde rzadko kiedy spędzamy czas razem, a ja lubie dostac czasem jakiegos spontanicznego smsa, czy czułe słowko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że to bez sensu... Związek od weekendu do weekendu, a między widzeniem się pustka. Poinformuj g, że jest to przez Ciebie stanowczo nie do zaakceptowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tej pory powtarzam, że mioim błędem bylo pójscie na studia do Torunia, gdzie jednocześnie dostalam sie do wawy:/ chodzi głównie o niego, ale nie tylko, poszłam tam całkiem sama, mimo że mam koleżanki jakos nie moge sie odnaleźć;/ i mam motywacje zeby wszytsko dobrze pozaliczac i przenieść sie na sggw :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to tego Ci życzę. Myślę, że jak będziecie obok na codzień, to będziesz miała lepszy obraz waszego związku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa eemii
Ale moj partner nie jest biologicznym ojcem mojego dziecka.Ja jestem w domu na wychowawczym nie pracuje.Przez niego pozbylam sie wszystkim oszczednosci a mial wszystko rozplanowane aby straczylo mi doczasu az wroce do pracy w maju a mala do zlobka.I teraz niewiem co bedzie.W tym miesiacu nie mam kasy juz nic.Wtym miesiacu nie mam nawet na oplaty, dostane tylko 300zł alimentow i na koniec miesiaca wychowawczy.A trzeba zyc.oDKAD MIESZKA U MNIE wydalam ok. 3000zł na niego.I niemoge tego odzyskac.CO ja mam robic? Jestem zalamana i wsciekla na siebie ze doprowadzi.lam do taliej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wytrzymaj do maja, wróć do pracy. Może jest przytłoczony i widzi w Tobie tylko matkę dla dziecka, nie swoją partnerkę. Jak wrócisz do pracy, wyjdziesz do ludzi, może mu się odmieni. A jak nie, to możesz go pożegnać. Ale nie znam sytuacji na tyle, żeby oceniać ;) Wiem tylko, że poprzez TV odcina się od wszytkiego, wygląda na to, że sytuacja go przerosła. Dla faceta ciężko być ojczymem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo z moim facetem, brakuje mi w jego słowach czułości, choć czasami mnie przytula, daje buziaka, ale jest tez tak że czuje sie z nim jak koleżanka... (Tymbardziej, że wczesniej miałam romantycznych facetów, którzy nie bali sie mówić o uczuciach, okazywali mi miłość gestami, słowami, dawali drobne upominki bez okazji czy zabierali na romantyczne wypady) Gadałam z nim dużo, poprawa jakas jest. Dwa razy chciałam z nim zerwac ale nie umiem żyć bez niego, z nim źle bez niego jeszcze gorzej i koło sie zamyka:O. A jestesmy razem pół roku, kupiłam mu portfel na walentynki taki porządny, skórzany, troche sie wykosztowałam. Zobaczymy czy on mi coś kupi albo mnie gdzieś zaprosi, co jest wątpliwe, bo z niego żaden romantyk:O Jak ja nic nie dostane,on też nie! Nie mam zamiaru "Panu" wchodzić do tyłka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa eemii
bo nie chce we mnie widziec partnerki a nie tylko matke.Zero zrozumienia i wsparcia z jego strony.Jak chce spedzic weekend jakos aktywnie to on nie chce z nami.Woli isc sam do znajomych a ja zostaje w domu.Nawet nie pamietam kiedy ostatni bylismy na spacerze we 3.Prace konczy o 15 a do domu wraca ok 18.Cos tam zje pokrzata sie i kladzie sie spac.I tak jest caly czas.Mam dosc.W weekend spi do oporu np.10-11 wstaje wypije kawe i wychodzi z domu.Wraca wieczorem albo w nocy.Wszytko inne wazniejsze niz ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa eemii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paragon, u mnie tak samo, to kolo się zamyka bo ja nie mam juz do niego cieprliowści czasem ale jednak kocham go mocno i wiem ze czasem umie się wysilic, ale to od swieta, niestety zrezygnowalam z prezentu bo wiem ze on mi nie kupi, wiec nie bede mu sie narzucac i slodzic wiecznie bo powoli przestaje czerpac z tego radość;/ nie jestem po prostu szczesliwa z nim, ale jak przetrwam z nim do wakacji to juz bedzie lepiej, czuje to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie raz czułam się nieszczęsliwa, było mi przykro, bo ja dałabym mu serce na dłoni a on ma to gdzieś. Dużo razy jak z nim gadałam przyznawał mi racje, ale co z tego jak nic jakos sie nie zmieniło. Zaczęłam mieć do tego troche dystansu, bo inaczej wykonczyłabym sie psychicznie i tez ograniczyłam okazywanie uczuć. Choć czasami jest to "wbrew" mnie i mojemu charakterowi, bo lubie byc wylewna okazywać czułośc, rozmawiac o uczuciach, sprawiac mu małe radości i przyjemności. Ale z drugiej strony myslę sobie dlaczego ja mam cały czas sie starac, tak weic teraz dostanie odemnie tyle ile sam sobie zasłuży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśle dokaldnie do samo, czasem mam taką ochote napisać mu ile dla mnie znaczy, ale wiem ,że on tego nie doceni , odpisze mi wcale sie nie wysilając, głupia jestem, że cały czas tak sie jemu narzucam.. nie umiem czesto nad tym zapanowac nie mam wcale silnej woli i to mnie gubi. Ale i tak jestem z siebie dumna, bo obiecałam sobie, że od nowego roku zmienie trochę stosunek do niego i faktycznie pisze do niego ale juz nie tak natrętnie, z czasem moze on to zrozumie , mam nadzieje ze nie bedzie za późno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, jak Ci jest cięzko, bo u mnie też tak bywa, też nieraz mam mu zamiar napisać coś naprawde miłego ale jak mam dostać odpowiedź skwitowaną jednym słowem i jeszcze zupełnie nie na temat to dziękuje:O Ile macie lat? Kurde trafiły nam sie cięzkie typy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propo tego nienarzucania się, ograniczania w ilości smsów to szcerze mój facet nawet tego by nia zauważył, albo zauważyłby ale wcale by go to nie ruszyło:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 20 on 21, Paragon, musimy cos z tym zrobić:) zajmijmy się czyms, nie bierzmy wszędzie telefonu, ja wyłączam dzwieki na sms i zostawiam w drugim pokoju (ale i tak poki co czesto chodze tam :D:D) zrobmy cos ze soba, pobiegajmy a jeszcze beda dodatkowe plusy :) hihi, mi babcia powiedziala zebym sobie znalazła drugiego faceta w toruniu a zeby w wawie był moj ''stary'' :D poznalam paru ale mnie zaden nie kreci tak jak moj obecny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez jak tak zrywałam z moim na cała dobe:P to myslałam, ze łatwiej by było gdybym miała jakiś substytut ale jak narazie takowego nie ma:P Ja mam 23 lata, mój facet 26. Z jednej strony troche próbuje go tłumaczyc zranionym sercem po 5 letnim zwiazku z drugiej szlak mnie czasami trafia. Ja mam swoje zajecia (spotykam sie ze znajomymi, czytam ksiązki, zajmuje sie siostrzence,\m, chodze na aerobik)i sie tak strasznie juz nie skupiam na tym czym mój luby odpisze za 5 min czy za godzine. Tylko, że czuje niedosyt kiedy chciałabym przeczytac cos miłego a on pisze mi o jakichś bzdurach. Z drugiej strony mamy ciezej bo to zwiazek na odległosc i widujemy sie tylko w weekendy:O Jak jestesmy razem jest w miare ok, natomiast w tygodniu kiedy pozostaje kontakt smsowy i telefoniczny czy przez gg to jest jedna wielka dupa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedna studencina---> Napisz mi na meila Twój numer gg, pogadamy sobie xpraca@op.pl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też widzimy sie tylko w weekendy ale chciałabym to zmienic, chce sie przeprowadzić do warszawy, ja jestem jeszcze młoda i glupia, ale tez chcialabym czuc sie doceniana, kochana, szanowana, tłumaczyłam to jemu nieraz, ale to działa tylko przez pare dni, i tez mam problem, zadnego wysiłku w te smsy, jakies lakoniczne odpowiedzi, ja za toba tez, jestem w stanie zrozumiec chłopaków ktorzy zawsze tacy byli, ale jeszcze pol roku temu moj byl super chlopakiem, zabiegał, dal mi poczuc ze jestem dla niego wazna... oni mi ciagle powtarza ze chce zmienic jego charakter, a ja wiem ze ta cecha to nie charakter tylko pewne przezwyczjaenie, zachowanie a to z cala pewnoscia da sie zmienic, jesli ktos jeszcze niedawno praktykowal takie smski, czulostki i slodkosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
Hej. Jak Was czytam dziewczyny to jakbym czytała o sobie i moim Narzeczonym... Ja się staram, proszę, błagam i nic... Fajnie jest jeden lub dwa dni po rozmowie i powrot do tego samego... Nie mam siły stanowczo mu powiedzieć,że ochodze i ma sie bujać... ne potrafie tak... To moja pierwsza miłość... Dziś mija nam 2 lata związku... nawet niewiadomo czy się zobaczymy,bo wczoraj mu się coś z autem stało ;/ najpierw pisze, ze idzie spac po pracy... jak mu napisalam, ze spotkamy sie dopiero w piatek (mam sesje - DUŻO NAUKI) to napisal ze chce sie spotkac... sama nie wiem... Powodzenia życze ! Dużo miłości !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paragon odezwe się do Ciebie, obiecuje tylko teraz lece zaniesc mamie kase do pracy bo kupilam sobie wczoraj meble do pokoju i trzeba zaplacic za nie, hihi, odezwe sie w ciagu godzinki:):) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, ja i tak na gg dopiero bede w okolicach 16nastej, narazie w pracy jestem do 15:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobnie---> Może to chore ale jakos człowiekowi lepiej jak wie, że nie tylko jest jeden sam z takim samym problemem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnie...
Paragon - masz racje, duzo lepiej... ja już nie wiem jak do niego dotrzeć,jak rozmawiaćco robić... próbowałam go olać... wyciszać tel. czy coś ale to nie działa... ja tak nie potrafie....moze to juz nie milość tylko przyzwyczajenie ? moze czas na zmiany ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna emiii--> A może niech się Twoim dzieckiem ktoś zajmie choć jeden wieczór, a Wy sobie spokojnie pogadajcie, zjedzcie dobra kolacyjke i poogladajcie jakis film. :) Przedewszytskim szczera rozmowa. Może odsunął sie od Ciebie, bo czuje sie "zaniedbany" że wiecej czasu poświecasz dziecku (co wiadome) ale faceci maja pokrzywioną psyche:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobnie---> Ja od mojego M, próbowałam 2 razy odchodzic, powiedziałam mu co czuje, że jestem nieszczesliwa, że xle mi, wtedy wysilił sie zeby napisac, ze chce byc tylko ze mna, ze mu zalezy... Byłam twarda parenascie godzin, po czym smutek rozrywał mi serce i nie umiałam wyobrazic sobie mojego życia bez niego:O Ale to pokręcone:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×