Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rastrowa

nie mam szacunku do mojej matki

Polecane posty

Gość rastrowa

bo jak mozna miec szacunek do kogos, kto sam sie nie szanuje? otoz mamy "przyjaciela rodziny". notabene jestem na 90% pewna, ze maja ze soba romans. tata jest marynarzem i czesto nie ma go w domu. za to owy przyjaciel siedzi u nas caly czas. przychodzi na obiadki, na kawusie. wyobrazcie sobie ze pije sok czy wode z butelki, grzebie nam po szafkach i lodowce a moja "mamusia" przyzwala na to wszystko. w dodatku jeszcze sie z niej nasmiewa (np z braku wiedzy nt geograficzne, czesto zadaje jej pytania typu gdzie lezy np urugwaj wiedzac ze mama nie bedzie w stanie odpowiedziec na to pytanie i potem ma z tego radoche), przedrzeznia ja i robi z niej glupia a ona nic! to ze mna sie kloci, gdy zwracam uwage na to co dzieje sie w domu. probowalam wszystkiego, tata tez juz interweniowal w tej sprawie. przez jakis czas bylo ok, potem znowu zaczal rzyjezdzac. mowie mamie, ze dopoki on bedzie przyjezdzal dopoty bede sie z nia klocic. widocznie woli klotnie niz ograniczenie z nim kontaktu. powiedzcie mi, czy ja juz swiruje (tak, jak stara mi sie wmowic moja mama) czy faktycznie w domu odchodza cyrki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rastrowa
prosze powiedzcie co o tym sadzicie. przed chwila znowu przyjechal a ja juz mam szczerze dosyc tej sytuacji :(:O to juz sie ciagnie i ciagnie. probowalam byc nawet bezczelna i na glos mowilac co o tym sadze ale to tez nic nie dalo. teraz juz tylko rycze z bezsilnosci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MichalSWE
Cyrk jak cholera, dlaczego sie nie wyprowadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rastrowa
na razie nie mam takiej mozliwosci. ucze sie i nie pracuje. co najmniej rok bede musiala zostac w domu ,ale jak to wytrzymac? probowalam juz chyba wszystkiego, a oni nadal swoje. on czuje sie u nas w domu tak pewnie ze nawet meble nam przestawia a mama na to nic 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rastrowa
mysle, ze tata zdaje sobie sprawe z tego, co dzieje sie w domu. ale czesto go nie ma, a zwiazek moich rodzicow od lat przechodzi kryzys. moja siostra ,gdy jeszcze z nami mieszkala nie szczypala sie z nim i mowila co o tym mysli. ja nie jestem az taka odwazna zeby powiedziec mu to prosto w oczy. poza tym, jej mowil ze ona cytuje "gowno ma do powiedzenia w tym domu". powiedzial to przy mamie. mama oczywiscie byla zla na siostre, ze rzucila sie na niego. szkoda gadac ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rastrowa
albo np gdy idzie do ubikacji nie zamyka za soba drzwi! potem sra tak, ze w calym domu slychac! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rastrowa
co ja moge zrobic? czy w ogole cos moge zrobic? jakos wplynac na zachowanie matki i tego chuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rastrowa
bede wdzieczna za kazda rade, za kazdego posta, ktorego napiszecie. bardzo potrzebuje porady. naprawde nie wiem, co mam juz robic. nie radze sobie z tym stresem i czesto wybucham i mowie mamie nieprzyjemne rzeczy, ktorych sama potem zaluje. ale to wszystko przez moja niemoc. nie wiecie jak to jest przygladac sie temu wszystkiemu, widziec co dzieje sie w domu i byc bezradnym. mam juz tego dosyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rastrowa
moze powinnam napisac cos o kupie albo tuleji zeby byl wiekszy odzew? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×