sama sobie naważyłam piwa

witam wszystkich, mam poważny problem... kilka miesięcy temu poznałam fantastycznego człowieka przez internet. Od 2 lat jestem mężatką, ale w moim związku nie układa się najlepiej. Decyzję o ślubie podjęłam zbyt szybko, teraz to wiem... Człowiek którego poznałam jest taki jak ja, w jego obecności czuję się bardzo szczęśliwa, pełna energii... ja go naprawdę pokochałam. Kilka razy doszło między nami do dziwnych sytuacji, takich bliskich... Dzieli nas duża odległość i spora różnica wieku... cały czas o nim myślę...

o jak ja bym sobie piwo wypiła duże zimne gorzkie oj

i czego oczekujesz?? zeby powidziec Ci "rzyc meża dla goscia z netu:?? lepiej postaraj sie zeby sie zaczeło układac , wina zawsze lezy po obydwu stronach, po twojej tez

chyba "nawarzyła" no to masz problem

Ja mam 46 lat, moj chłopak 12.

może to moja wina, że przestało się nam układać... ale ja go nie kocham, nic tylko strzelić sobie w łeb...:(

:D

pedofilka, sprawe zglaszam na policje.

chwila, nie mówiłam że on jest młodszy...

spotykacie sie w realu?

dziewczyno, co Ty o tym drugim wiesz, tyle co kot naplakal.To jest zauroczenie pewnie .Masz dopiero 2 lata malzenstwa a juz robisz ze swojego malzenstwa smietnik.Jak jestes taka ochocza do zdrad to miej odwage i powiedz to swojemu mezowi.Powiedz prawde co jet nie tak,, czemu szukasz wrazen u innego mezczyzny, wysluchaj tez druga strone czyli meza.Moze okaze sie, ze to s a twoje fanaberie a nie problem do rzeczywistego rozwiazania.Pamietaj o jednym , nic nie jest wartoscia stala, twoje zurocznie innym panem tez.Obys nie zostala z niczym.Zycze Ci bys zawalczyla o swoj zwiazek.

wiem że zaraz posypią się gromy na mnie, ale podkreślam że nie kocham męża, zrobiłam straszny błąd wychodząc za niego... coraz częściej myślę o rozstaniu z nim... ja nie chcę żyć obok kogoś kogo nie kocham... i tak całe życie??

to co Ty nas pytasz?Jak juz postanowilas.Teraz przeprowadz swoj rozwod , zrealizuj swoje marzenia i wista wio.Do nastepnego razu.

śnieżyca jak cholera - tak, spotkaliśmy się kilkanaście razy

Elene chyba potrzebuje wsparcia, dlatego piszę tutaj

to naprawdę prostsze, niż się wydaje: nie kochasz go - rozwiedź się, kochasz - nie zdradzaj. Czy ktoś Cię naznaczy na czole, wyklnie? Jesteś dorosłym, samodzielnym człowiekiem, nie żyjesz przyrośnięta do męża albo tamtego drugiego faceta tylko sama - możesz robić co uważasz.