Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

to i ja

upadek na brzuch

Polecane posty

witam, zakadam ten temat poniewaz troszke sie martwie. Otóz dzis lezac sobie jak zwykle, znienacka upadła tyłkiem na moj brzuch córka która wazy 13-14kg.. Obecnie jestem w 22 t.c. , mała po tym wypadku sie ruszała, nie plamie tfu tfu tfu... Wizyte u lekarza mam we wtorek wiec musze z kontrola zaczekac kurcze, malo tego..do szpitala dzis podjechac tez nie moge bo do 22.00 bede z młoda sama (maz w robocie) Moze ktos miał podobny przypadek ? i może sie wypowiedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananna
ma racje dziewczyna jedz jak najszybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ze dziecko sie rusza o niczym nie swiadczy. Inny przypadek podam-gdy dziecko okreca sie pepowina jest jak najbardziej aktywne, probuje sie bronic. Skad wiesz czy z lozyskiem wszystko w porzadku? I z dzieckiem? To ze sie rusza o niczym nie swiadczy. Jedz i to jak najszybciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w ósmym miesiacu zachaczylam klapkiem i spadlam ze schodow.Na szczescie upadlam bokiem i zjechalam pupa po tych schodach.Pojechalismy z mezem na pogotowie a na pogotowiu powiedzieli ze mamy jechac do szpitala.W szpitalu zrobili mi usg,ktg i chcieli zatrzymac na obserwacje bo jak powiedzial mi lekarz,podczas upadku moze nawet leciutko odkleic sie lozysko i jest to niebezpieczne.Nie zgodzilam sie na pozostanie w szpitalu bo mialam 1,5 roczna corke w domu.Musialam napisac oswiadczenie ze nie chce zostawac w szpitalu.Zadzwonilam pozniej do mojego ginekologa,ktory powiedzial mi ze zle zrobilam ze nie zostalam na obserwacji i kazal na nastepny dzien zjawic sie u niego na usg.Przez trzy dni mialam lezec i niczego nie dzwigac.Na szczescie nic sie nie wydarzylo zlego i corka urodzila sie zdrowa:) Tak wiec powinnas jechac do lekarza aby zobaczyl czy nic sie nie stalo dziecku.Napewno nic sie nie stalo ale lepiej dmuchac na zimne.Wszystkiego dobrego zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzwoniłam wlasnie do swojego prowadzacego.... kazał obserwowac i dopoki nie ma plamienia czy krwawienia mam nie jechac do szpitala... odklejanie sie łozyska znam z autopsji bo walczyłam z krwiakami od poczatku tej ciazy, do tej pory jestem na lekach podtrzymujacych i przeciw krwawieniom... lekarzowi swojemu ufam, bo to uznany specjalista w moim miescie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że w czasie 9 miesięcy zdarza się wszystkim nam podobny przypadek, ale nie panikuj. Obserwj spokojnie ruchy dziecka i ewentualnie plamienia i dopiero jak zaóważysz coś bardzo niepokojącego to idź do lekarza. Maluszek na takie uderzenia jest narażony tym bardziej im jest większy - teraz chroni go tam duuuuuża warstwa i wszystko powinno być ok. Ja mam pieseczka, który uważa się za dziecko i bez przerwy łazi po mnie, lezy na brzuchu itd. ale nie martwie się - uważam jedynie :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego tak ciezko Tobie pojechac do szpitala? To smutne... Ale skoro wiesz ze pozniej bedziesz mogla sobie wybaczyc jesli cos sie stanie to siedz w domu. Tym bardziej ze muisz brac leki, wiec jednak ciaza jest zagrozona skoro musisz je brac. Beznadziejna jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mocno upadła? napięłaś się przy tym? czy upadła na taki miękki brzuszek? jak byl napięty to ok, tyle tylko że mogłaś tym skurcze wywołac, dziecko przy czymś takim jest bezpieczne,mi nie raz synek się a to oparł o brzuch a to na niego lekko upadł, to nieuniknione - śpimy razem, ja uważam, ale to przecież się nie da zawsze przewidziec, dziecko jest tam w środku bardzo dobrze ochronione, czasem wiadomo nawet lekko się puknie i coś tam się odklei(znam takie przypadki), ale z reguły w takich sytuacjach nic się nie dzieje:) gorzej jak upadła na taki miękki brzuch, wtedy pojechałabym na usg coby miec czyste i spokojne myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BUAHAHAHAHAHAHAHAHAHAAAAA
KTO CI TAKICH GLUPOT NAOPOWIADAL?MAM ROZUMIEC ZE TY CIAGLE NAPINASZ BRZUCH JAK LEZYSZ?POZA TYM OD KIEDY TO NAPIECIE BRZUCHA CHRONI DZIECKO I LOZYSKO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krwawienie nie musi nastąpić od razu. Moja córcia 19 kg niechcący upadla na mnie jak leżałam na boku. Byłam wtedy w 14 tygodniu ciąży. Zrobił się krwiak w macicy i krew zaczęła się ze mnie lać po 3 dniach dopiero. Tak, że niekoniecznie nic się nie stało. Wyladowałam w szpitalu z nakazem bezwzględnego leżenia przez jakiś czas. Jestem na lekach do tej pory. Jestem w 29 tygodniu. Na szczęście ciążę utrzymano, ale nie było wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
Jak jest krwawienie to juz czesto jest za pozno. Poza tym skoro bierzesz leki , ktore maja je powstrzymywac to moze wcale nie byc krawwienia a cos zlego moze sie stac. Co to za wysilek jechac do lekarza? Lepiej zabic wlasne dziecko? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no popatrz.. jak sie któraś uśmiała.. tak więc tu piszę do pani przemądrzałej pomarańczy.. ja piszę z właśnego doświadczenia, nie jestem jakimś imbecylem i nie wymyślam głupot tylko piszę to co sama odczuwam, normalna rzeczą jest że gdy widzę, że dziecko na mnie upada to napinam brzuch, nie leżę ciągle napięta a chyba wiadomą sprawą jest, że gdy dziecko Ci upadnie nim zdążysz napiąc brzuch to może wyrządzic większą krzywdę niż gdy tego nie zrobisz, to naturalnie zabezpiecza. oczywiście mam tu na myśli lekkie napięcie.. ojj tłumaczyc sie trzeba.. jak nie rozumiesz co ktoś pisze to pomiń.. wiadomo że gdy dziewczyna czuje że to nie było lekkie uderzenia to trzeba do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*że gdy dziecko Ci upadnie nim zdążysz napiąc brzuch to może wyrządzic większą krzywdę niż gdy TO ZROBISZ tak miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ajj pisze w cały świat.. ale wiadomo o co chodzi:) a jeśli nadal nie rozumiesz to trudno(tu do pomarańczy rzecz jasna) mam to w nosie do autorki sama czujesz czy wszystko gra, a usg kontrolnie zrobic warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jutro z rana pojadę do szpitala , niestety dzisiaj nie dam rady bo jestem jak wspomnialam sama z dzieckiem 20 miesiecznym i nie mam jej z kim naprawde zostawic...samochodu nie posiadam wiec niemogę jej wziąć ze sobą... ewentualnie dzis po 22.00 podjade jak mąż wróci... dla swojego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedż.Potem nie daj Boze czego bedziesz sobie wyrzucać ze nie pojechalas i nie sprawdzilas czy wszystko z maluszkiem jest ok.Jeszcze raz Ci pisze ze wszystko bedzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wywalczyłam że mąż wroci do domupo 18.00 więc jeszcze dziś pojadę... mam nadzieje ze zbadają a nie odeślą mnie do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocilam ze szpitala... lekarka powiedziala ze dobrze przyjechałam to sprawdzić, zbadała mnie, zrobiła usg (to juz 20 za tej ciąży) ... i z szyjką jest póki co OK, z łożyskiem tez, mała żyje, ruszała sie tez w trakcie skanu... ale na moje pytanie czy jeśli miałoby sie odklejac to czy stałoby sie to juz odparła że nie.. że to może sie jeszcze stać... kazała w domu leżeć plackiem, wstawać tylko do toalety ( ciekawe jak to zrobic ? jutro K jest w domu więc OK ale potem znowu 2 dni do roboty idzie) , brać duphaston znowu 3x dziennie , 2x cyklonamine, 2x no-spe forte aż do wtorkowej kontroli u prowadzącego .. zrobili mi tez w szpitalu domięśniowy zastrzyk z nospy (ała :/) brzuch mnie pobolewa, uciska.... to taki ból jak w wysokiej ciazy probuje sie np buta zawiązać .... mamy z doswiadczeniem moze beda wiedzialy o co chodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexa...
Kobieto wlasnie doswiadczone mamy Tobie powtarzaly tutaj ze to, ze w tej chwili nic sie nie dzieje i dziecko sie rusza nie oznacza ze juz nic nie grozi dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexa ... a ja wyzej napisalam ze byłam w szpitalu,prawda ?? trzeba uważniej czytac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×