Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sission

czy warto iść do łóżka z kolegą?

Polecane posty

Gość grzesio_70
hmmmmmmmmmmm czytałem to i powiem wam kobietki że wy jesteście -PORĄBANE"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baby tu chuuje
Ty dziwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Moja historia jest długa i skomplikowana. Miałem w pracy koleżankę, mężatkę z długoletnim stażem. Fascynowała mnie przez wiele lat. Kumplowaliśmy się i prowokowaliśmy wzajemnie przy byle okazji. Byłem nią zauroczony a (patrząc z perspektywy czasu) powiem nawet zakochany. Wylądowaliśmy w łóżku. Ten seks nam nie wyszedł, byłem za bardzo spięty. Nie mogłem uwolnić się od myśli, że po niej to spłynie. I jutro, tak jak wczoraj i pojutrze będzie przecież bzykała się ze swoim mężem. Zdałem sobie sprawę, że zachowałem się jak dziwka. Nie, nie chciałem być dziwką. Nie chciałem być „remedium” na jej małżeńskie kryzysy. Nie chciałem być jednym z wierzchołków trójkąta. Zbyt mocno ją kochałem. Równocześnie śniłem, że kiedyś zostawi swojego męża i zostaniemy razem. Nic takiego się nie stało. Muszę zabić tą miłość. Łatwo powiedzieć, ale jak to zrealizować. Pierwsze dwa lata, dokuczaliśmy sobie wzajemnie przy każdej możliwej okazji. Obrażaliśmy się na siebie i wracaliśmy do układów koleżeńskich jakby nigdy nic. Szarpaliśmy się głupio przez długi czas. Nie miałem do niej żalu, starałem się ją zrazić do siebie. Ale ona nie dawała mi spokoju. Opowiadała mi o ogromnej fascynacji moją osobą i mówiła mi o wszystkich emocjach jakie nią targały. Nie mówiła tylko nigdy nic o swoim mężu. Trzymała go się mocno, a ze mną tylko się chciała bzykać. Nie interesował mnie taki „seks bez zobowiązań”. Ja ją kochałem (kocham) i nie mogłem zabić w sobie tego uczucia. I tak się szamotałem. Prowokowaliśmy się znowu niemiłosiernie by po chwili okropnie się pokłócić. I po każdej kłótni miałem nadzieję, że to koniec ale ona nie odpuszczała i wciąż mnie dręczyła. Kilka miesięcy temu, zapytałem wprost czego ode mnie chce. Powiedziała mI, że chcę MNIE -na jakiś czas. To „na jakiś czas” załamało mnie. Odpowiedziałem, że TERAZ (sic!) to niemożliwe bo się spotykam z kimś (to nie była prawda-jest samotny do dzisiaj). Przestałem reagować na jej natrętne smsy. Chciałem być silny i odciąć się od tej szarpaniny jednym cięciem i pokazać jej, że nie jestem na jej widzimisie. Jest we mnie tyle emocji, że chyba zwariuję, jest żal, upokorzenie, złość, wstyd, zraniona duma, ogromna tęsknota i pragnienie jej osoby. Ale nie na takich warunkach. Boję się, że ona nie zrobi już nic. I... tak bardzo boję się o siebie... Wciąż kocham, niestety bez wzajemności….

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolego z łóżka
Zrobiła z ciebie chłopca na posyłki. Otwórz oczy, tak to wygląda, wykorzystała twoją słabość do niej. Potrzebowała rżnięcia i twojego chooja, nie twojego zaangażowania. :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Niestety, to jest prawda.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Puk, puk. Jest tam ktoś? Sission, "powiedział mi że "poniosłam porażkę, bo chciałam mieć w nim kochanka, ale mi nie wyszło"..." "chciałabym go "ukarać"". Tylko tyle i aż tyle. A ja ciąglę Cię kocham. Pomimo wszystko i bez względu na wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Puk, puk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z lozka co ty pieprzysz
Jak pipka - faceci sie tak nie zakochuja - co to kurwa jakas gwiazda byla czy cus???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak malolat durny to kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hr Rosporek-Walicipski
czy warto iść do łóżka z kolegą? Na pewno warto się upić, a z kolegą można , po sprawdzeniu, czy nie prezentuje stanu zwanego "miękka faja" , a żeby temu zapobieć wrzucić na godzinę przed viagrę, w najgorszym razie umrze na dupie, co i tak żadna strata, jednej miekkiej faji mniej ....Amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barometr
swiete słowa, faceci sie tak nie zakochuja, pobzykać i dalej do przodu :) kolego z łóżka, nie poniosła cię fantazja? co to facetowi w najwazniejszych momentach język się kurczy,czy co i nie moze powiedziec ze jest zakochany_ wzstarczy otworzyc usta i powiedziec o swoich uczuciach no nie_ jest roznica mowic +bzyknabym cie, a +kocham cie, prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barometr
kolego z lozka? gdzie tam pisze o rznieciu? bylo raz i to z trudem !! wy faceci macie przerost ambicji i nie potraficie powiedziec normalnie kobiecie -sluchaj-sprjemy nastepnym razem- przeciez kobieta zrozumie-ze moglo cos nie wyjsc, ale wy NIEEEE .. bo to wasza najwieksza bolaczka-sprawny w lozku-to mezczyzna- przyznac sie do porazki-to juz mieczak !!!,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenka z okienka
JAK KTOS KOCHA, TO POWINIEN POWIEDZIEC O TYM DRUGIEJ OSOBIE !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałem treści ale odpowiadając na pytanie z tematu. Tak warto być dziwką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj bylam w niebie
do Daniela123: jesli nie czytales, to moze nie oceniaj? do kolegi z lozka: mialam podobna historie: byłam mężatką i zakochałam się w koledze, spotykalismy się przez dość długi czas i on mówił żebym rozwiodła sie z mężem bo mnie niby kocha! i rozwiodłam się po dwóch latach romansu, bo moje małżenstwo i tak się sypało, i wiesz kolego z łóżka co zrobił MÓJ kolega z łóżka? powiedział, że żartował i nie sądził, że ja to wezmę na poważnie, po czym zniknął bez śladu!! co teraz powiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do glupich naiwniaczek
Gdy pójdziecie do łóżka z kolegą, zawsze będziecie tego żałować po jakimś czasie. Faceci nie czują tak mocno tego całego stanu, jak wy. Chcecie cierpieć i tracić czas -- proszę bardzo, droga wolna. Oni znajdą sobie szybko inną, a wy dalej będziecie rozpamiętywać i płakać nad rozlanym mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj bylam w niebie
no tak ale przeciez KOLEGA Z LOZKA pisze ze macie uczucia hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do glupich naiwniaczek
Zdarzją się wyjątki od reguły, ale nie liczcie na to. Locha musiała go nieźle omotać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj bylam w niebie
kogo? kolege z lozka ? hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj bylam w niebie
gardze facetami, od tamtej pory ich poprostu nienawidze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do glupich naiwniaczek
A kogo? Ciebie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kloega z łóżka
Ile ty masz lat????? 18 ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestetyyy
Sission faceci to swinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj bylam w niebie
no to jestes glupi i naiwny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedze i czytam
ale ty pieprzysz "kolego z lozka" tzn ze facet mogl proponowac dziewczynie JEDEN RAZ- A POTEM DASZ MI SPOKOJ i niby zostal przez nia wykorzystany, bo ona chciala go na JAKIS CZAS? na jakis czas to wieksze wykorzystanie niz na raz ? pierdzielisz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kolega sie nie chodzi do
lozka . z tego sa tylko klopoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczoraj bylam w niebie
a jak sie juz pojdzie i okaze sie ze kolega jest dupek to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sission popatrzmy jesteś nieuczciwa wobec męża w sumie to mówisz koledze o swoich uczuciach ale chcesz go tylko na chwile. Przepraszam ale jakiego potraktowania się spodziewałaś? przecież ty go nie traktowałaś jak człowieka a jak zabawkę. piszesz "Mój stan emocjonalny odbił się na moim życiu w małżeństwie, gdzie nie znajdywałam już ani zrozumienia, ani uczucia ani nawet grama seksu" A przepraszam jakiego zrozumienia się spodziewałaś? Ze niby mąż ma cię pogłaskać po główce i powiedzieć kochanie rozpierdoliłaś do reszty nasze małżeństwo ale co tam będzie dobrze? Sądzisz że facet nie czuje jak uprawiając sex jesteś myślami z kimś innym? Myślisz że romans nie wpłyną na twoje zaangażowanie. Po tym co tu napisałaś i co zrobiłaś mogę powiedzieć że nie myślisz wcale. Tekst kolegi z łóżka jest bardzo trafny. A agresja którą wywołał znaczy tylko o tym jak niektóre panie ubódł. Macie durne przekonanie że jesteśmy durnymi wkładkami bez zasad ale zapewniam że wielu jest facetów jeszcze z zasadami. Może kolega naszej biednej autorki w trakcie tego nieudanego spotkania uświadomił sobie że przed chwilą ona była z mężem i mu ochota przeszła? Jest wielu facetów którzy żonatej kobiety nie tkną. Mają takie zasady i choć by ich skręcało to nie zrobią tego. A może kolega biednej nieszczęśliwej uświadomił sobie że chce związku w którym nie będzie musiał się czaić i ukrywać przed mężem? Bo to dość upokarzające dla faceta tak się chować jak szczur. Sission żyjesz w zakłamaniu powiedziałaś o koledze że on nie wie czego chce ale tak naprawdę to ty nie wiesz masz męża ale chcesz innego na chwile na próbę ale z kolei biadolisz że z mężem się nie układa przez romans i mimo tego cały czas chcesz romansu. PAPKA. Jesteś nieuczciwa i zakłamana i co najważniejsze okłamujesz samą siebie i dopiero potem innych. takie życie w zakłamaniu strasznie psyche obciąża. Dopóki nie staniesz i nie zrobisz sobie rozeznania co jest prawda i co jest ważne to będziesz się staczać i upadlać. Zauważ że że jesteś nieszczęśliwa ale nie tylko ty zobacz ile osób przez twoje zachowanie i twój stan wokół ciebie cierpi... Warto? Dla dupcyngla na chwilę ? Dla kilku orgazmów? i większej dawki hormonów? Zastanów się co zyskasz a co stracisz. wszystkim którzy zarzucą mi moralizatorstwo proszę o wzięcie uwagi że ja pisze tylko o życiu zwykłej uczciwości względem siebie i innych i psychice która takiego młyna nie znosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sission możesz w skrócie? nie czytałem :o za długie :o nie stanął mu ch uj ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×