Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sission

czy warto iść do łóżka z kolegą?

Polecane posty

Gość ciekawa bardzo
"I jutro, tak jak wczoraj i pojutrze będzie przecież bzykała się ze swoim mężem. " To twoje zdanie kolego. Nie brzydziłeś się, że sypia z nim i równocześnie z tobą? Rozumiesz z pewnością o co mi chodzi. Mnie samo to by odpychało. " Tak długo ludzie nie żyją!!! " wampiryzm? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE SŁUCHAJ RAD typu: "ZMUŚ go do rozmowy", "pokazuj mu że jest dupkiem na każdym kroku" itp. jeśli nie tak.... to jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co było dalej
z twoja historią kolego z łóża? bzyknąłeś w końcu tamtą pannę czy nie? jak to się skończyło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
ciekawa bardzo, niby czytasz, ale udajesz, że nie rozumiesz. Wciąż zadajesz pytania, na które już padły odpowiedzi. Wystarczy, że do przytoczonego zdania dołożysz te, które je poprzedzały. "Ten seks nam nie wyszedł, byłem za bardzo spięty. Nie mogłem uwolnić się od myśli, że po niej to spłynie. I jutro, tak jak wczoraj i pojutrze będzie przecież bzykała się ze swoim mężem." "Nie, nie chciałem być dziwką.", "śniłem, że kiedyś zostawi swojego męża i zostaniemy razem.", "... stracił nadzieję na to, że może cię mieć na wyłączność (co przecież jest naturalne jeżeli się kocha), "Czy sądzisz, że normalna kobieta uwierzy w słowa, które padają z ust jej kochanka, że "żona go nie rozumie, że wcale ze sobą nie śpią"?", "Czy nigdy nie brałaś tego pod uwagę, że obiekt twoich uczuć mógł oczekiwać od ciebie właśnie tak rozumianego "poświęcenia rodziny"?" Myślę, że to powinno wystarczyć, jeżeli chodzi o kolegę Sission. Jeżeli zaś chodzi o mnie to: "Przyjąłem jej zaproszenie do siebie. Przecież musiała już być sama, to było dla mnie oczywiste." "Rozbiły mnie te męskie akcesoria w jej łazience.... Nie umiałem się uwolnić od tego obrazu."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa bardzo
Sission, jesteś po 30 tce, spójrz w końcu prawdzie w oczy. Czas zacząć być realistką, przeczytaj co inni ci napisali. Napisałabym ci coś, ale nie mam ochoty się wymądrzać, widząc w jakim jesteś stanie. Ty i tak zrobisz swoje. Idę pracować. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego wymądrząć... drażnią mnie tylko ci co obrażają.. wymądrzaj się.. posłucham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś ci powiem.. mam swoj rozum, owszem... i niby wiem co powinnam zrobić.. ale boję się jednego. tego, że nawet jeśli dam sobie spokój (już właściwie się z nim nie kontaktuję) jeśli nie będę szukać okazji do spotkania, nie będę rozpoczynać rozmowy , dzwonić i wysyłać smsów... to przy spotkaniu face to face całe moje starania pójda na marne... i nie dlatego, że rzucę mu się na szyję z radości... tylko dlatego, że ja mam emocje wypisane na twarzy... nie potrafię ukryć tego co w środku... i...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co było dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Sission, "jeśli nie tak.... to jak?". Jeżeli tak mocno wierzysz w to, że mogę ci pomóc, to będę próbował dalej. Proszę jednak o cierpliwość, nie mogę tego zrobić jednym, krótkim wpisem. Zacznę od "jeśli tak". Czego oczekujesz po takiej rozmowie? I, uprzedzając ewentualną twoją odpowiedź, dodam, że nie interesują mnie ogólniki typu "wyjaśnienia całej sprawy". Najlepiej spróbuj zrobić to o co prosiłem już inne panie "jak waszym zdaniem powinna wyglądać taka rozmowa i kiedy uznacie, że nastąpił HAPPY END. Oczywiście uzasadniając, że to jest END i dla kogo jest HAPPY" z jedną korektą - HAPPY oczywiście dla ciebie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co było dalej
kolego? co było dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem... tak naprawdę to chyba chciałabym żeby... żeby ON był..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borowinkaa
Ty go nadal kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borowinkaa
i dlatego tak bardzo boisz się spotkaćz nim twarzą w twarz, boisz się że się zdradzisz ze swoimi uczuciami prawda? Teraz pokazujesz że masz to gdzieś, mówisz, że nie dzwonisz już i nie piszesz, kiedyś go minełaś i olałaś,ale boisz się ze zdradzi cie twoja twarz, twoje oczy, drżace ręce, prawda? i obawiam się, że upływ czasu tu niewiele pomoże.. kolego z łóżka? co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Sission, tylko właściwa diagnoza daje szansę na skuteczną terapię. Jeżeli chodzi o ciebie, po słowach "chciałabym żeby...żeby ON był.." diagnoza wydaje się prosta: KOCHASZ GO. Uzasadnienie: Przecież tak naprawdę kocha się kogoś za to, że jest, a nie za to jaki jest. Zalecenia: Przestań w stosunku do niego używać określeń typu: dupek, łobuz, skurwysyn itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość borowinkaa
musisz coś zrobić aby mimo wszystko być szczęśliwą, wtedy bedziesz silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
borowinkaa, "obawiam się, że upływ czasu tu niewiele pomoże.. kolego z łóżka? co ty na to?" Nic dodać nic ująć. A co ty borowinkoo na moje zalecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
borowinkaa, "musisz coś zrobić aby mimo wszystko być szczęśliwą". Nie podoba mi się to twoje "mimo wszystko". Ludzie są tak szczęśliwi jak sobie postanowią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
ludzie dlaczego zachecacie autorke do rozmowy z tym dupkiem :o przeciez ona nie ma z nim o czym rozmawiać, ma dac sie poniżyć kolejny raz??? ja rozumiem że mozna sie zakochac ale trzeba mieć swoja godnośc, 4 lata tak sie dawać poniżac to dla mnie coś nienormalnego. Autorko masz męża, dzieci wez skup sie na nich a nie przezywasz jakiegos szmaciarza :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakich mam używać? i jak mam o nim myśleć? myślisz, że gdy zacznę nazywać go misiem i barankiem, to mi się polepszy? wiesz co ci powiem? on mnie poprostu nie chce, mogłabym stanąć na głowie-on mnie nie chce. I nigdy nie chciał ! Co mi to da, że zmienię myslenie o nim? Myślisz że to takie proste? Gdzie jest taki guzik, po którego naciśnięciu zmienia się spojrzenie na świat? Tyle nagromadzonych emocji, które nie znajdują ujścia, uczucie frustracji... gdzie jest taki guzik który mogę nacisnąć? jeśli fascynacja trwa 10 lat, kolejne 4 to zwyczajna szarpanina, jaką receptę mi zapodasz? nie chcę już nim rozmawiać nie po tym wszystkim nie po tym jak napisalam mu że NIE CHCE boję się, tak boję się go spotkać boję że on zobaczy .... ZNÓW zobaczy, że "u mnie wszystko po staremu"... wiesz jak sie żyje z takimi uczuciami ? zapewne wiesz.. choć nic więcej nie chcesz napisać |!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
borowinkaa, czy uważasz, że można być szczęśliwym (cokolwiek pod tym się kryje) pielęgnując w sobie nienawiść do kogokolwiek, a w szczególności do człowieka, którego się kocha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
Sission czy Ty nie widzisz jak sie zachowujesz???? płaszczysz sie przed nim, on na Ciebie pluje Ty udajesz ze pada deszcz, no ludzie facet sie zabawia Tobą jak jakąś przygłupka a Ty go kochasz:o Nie wiem chyba jestem jakas tepa idiotka bo za cholere nie mogę pojąć dlaczego kobiety tak sie daja poniżac :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcę z nim rozmawiać bardzo chcęz nim rozmawiać nie chcę go już widzieć myślę ciągle o nim nie chę aby mnie upokarzał zniosę wszystko, aby "był" chce zapomnieć ciągle analizuję chcę dawnych koleżeńskich relacji pragnę go nienawidzę go wczoraj minęliśmy się... stałam na parkingu przy swoim samochodzie, odwróciłam głowę, był 10 metrów przede mną spojrzałam on spojrzał wsiadłam do samochodu poszedł do swojego nie wytrzymam tego dłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
Sission miedzy Wami nic nie ma, Ty sie zadreczasz a on ma Cie głeboko w dupie, nic dla niego nie znaczysz, co on jeszcze musi zrobic zebys sie otrząsneła??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Sission, "Co mi to da, że zmienię myslenie o nim?". Każdy lekarz, który widzi jak jego argumenty trafiają w próżnię, ucieka się do tego ostatecznego. Spróbuj, przecież nawet jeżeli ci to nie pomoże to przecież musisz mieć świadomość tego, że nie zaszkodzi. Czy uważasz, że to ci może zaszkodzić? Jeżeli tak, to uzasadnij to. Po pierwsze "nie szkodzić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam pomysł
Trzeba wysłać facetowi link do tego forum i niech sobie poczyta ;D co wy na to ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
11 stron tłumaczenia autorce ze dla tego faceta nic nie znaczy a ona dalej swoje, jakby nie potrafiła czytać ze zrozumieniem, beznadziejny przypadek, nasze rady nic nie dadza, ona do konca zycia tak da sie kopac po dupie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh, "facet sie zabawia Tobą". Jaki masz interes w przeinaczaniu faktów? Faceta już nie ma. Jak może więc się nią zabawiać. Czy jego konsekwentne milczenie od tak długiego czasu świadczy o jego zabawianiu się nią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprobuj... co masz na myśli konkretnie... mam inaczej myśleć... to znaczy ? ciepło, wspominać tylko to co dobre, to co było miłe? ale po co? żeby znów za tym zatęsknić? a potem go spotkać i rozpłynąć się znów przed nim z maślanymi oczyma? po co? żeby dać mu kolejną satysfakcję... kolejną okazję aby mógł mnie upokorzyć.. po co? abym przy najbliższym spotkaniu uwierzyła, że jeszcze może być fajnie ... i i żeby on znów mi mógł odmówić ? wiesz jak strach potrafi sparaliżować? strach przed odrzuceniem, przed upokorzeniem... jestem za słaba..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolega z łóżka
Liyahhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh, - co ty, qrwa, wiesz o życiu? Co za róznica czy "11 stron tłumaczenia" czy 11111111111111 jeżeli radę masz tylko jedną "kopnij go w dupę tak jak on ciebie"! Jakież to odkrywcze!!!! I jak prosto i szybko rozwiązuje problemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×