Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mocna kawa...

Czy rozmawiac o zareczynach?

Polecane posty

Gość mocna kawa...

Czy rozmawialyscie drogie panie ze swoimi facetami o zareczynach, czy to bylo raczej zaskoczenie i przed zareczynami nie poruszaliscie tego tematu? Planujemy ze swoim facetem przyszlosc, mamy wspolne oszczednosci, myslimy o dziecku on czasem wspomni cos o pierscionku ale nie wiem czy nie wyjde na desperatke jesli zaczne poruszac ten temat czesciej.... Czy mam czekac na jego krok czy o tym pogadac? hmm sama nie wiem......jak wy to rozwiazalyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, rozmawiamy juz od roku, ale ja chce tylko cywilny a on cywilny i koscielny, wiec coz...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
My tez rozmawialismy Na poczatku znajomosci juz bylo wiadomo ze nie jestesmy dziecmi hccemy zalozyc rodzine i jesli ja beda ta a on tym to nie bedziemy dlugo czekac. Co jakis czas rozmawialismy kto jaki slub by chcial i kiedy byloby najlepiej O zareczynach tez wspolnie rozmawialismy ja dokladnie nie wiedzialam kiedy ale wiedzialam ze niebawem A jak sie ociagal i to niebawem gdzies sie rozmywalo to porozmawialam powiedzialam o sowich obawach i oczekiwaniach poprpsl o zaufanie powiedzial ze od dawna ma pewne date pozatym on mysli o naszje przyszlosic mieszkaniu itd chce zeby to mialo rece i nogi wiec nie oswiadczy sie dpoki nie bedzie wiedzial ze nasz aprzyszlosc bedzie stabilna. Zaufalam i po roku znajomosci byly zareczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawialiśmy ze chcemy sie pobrać. Jak była okazja to zarezerwowaliśmy salę. Teraz zostały tylko formalne zaręczyny z rodzicami bo ślub już za 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lokatka
mny tez rozmawialismy, moze nie o samych zareczynach, tylko o slubie, jakos tak od dawna wymarzylismy siebie slub w 2010, dwa lata temu w wakacje zaczelismy sie rozgladac za sala i orkiestra, wtedy juz wiedzialam ze pewnie wkrotce sie oswiadczy, no i mialam dobre przeczucia, pod koniec wrzesnia stalo sie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my o zareczynach nie rozmawialismy. Moj narzeczony jest...byl bardzo "anty" jesli chodzi o malzenstwo. Dla niego to byla niepotrzebna formalnosc (od lat mieszkamy razem). Ja jednak zawsze gdzies tam, miedzy wierszami, wspominalam o slubie. Podczas sceny slubu w filmie, innym razem planowalam jakim samochodem chcialabym jechac do slubi i generalnie, jak bedzie wygladal ten szczegolny dzien (nie jak chcialabym zeby wygladal, jak BEDZIE wygladal). Moj mezczyzna usmiechal sie tylko ironicznie, az...wkoncu sie oswiadczyl! Zaskoczyl mnie strasznie. Tak bardzo milo i romantycznie, ze plakalam ze wzruszenia. Nie wiem dlaczego w koncu sie zdecydowal...Moze wystraszyl sie tej mojej pewnosci, ze ten dzien nastapi, ze moje marzenia na temat slubu sa takie realne, ze jak on sie nie zdecyduje to wyjde w koncu za kogos innego ;-) Jesli moge cos doradzic - rozmawiac czy nie - pewne jest, ze z tymi rozmowami nie nalezy przesadzac. Zeby nie sploszyc przeciwnika ;-))) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmawialismy owszem mój dopytał o rozmiar paluszka i potem cisza była i w najmniej oczekiwanym momencie sie oświadczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jeeeeeeeeeezu
paluszka? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sadze ze-09876543
nie warto rozmawiac? jaki w tym sens? zareczyny to powinna byc niespodzianka, owszem mysle ze inf.o rozmiarze palca jakos trzeba zdobyc wiec pytajac sie, ale o dacie, albo wywierajac presje na partnera/ PO CO TO? bedac razem czuje sie czy to juz TO :-) chyba ze zwiazek trwa X-lat i cisza. wtedy warto spytac czy partner mysli powaznie o WAS. ja czekam i na pewno nie porusze pierwsza tego tematu. jedynie bede dawala do zrozumienia ze chce byc z nIM i TYLKO Z NIM juz zawsze :-) - oczywiscie wszystko zalezy od pary i charakterkow. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taki sens. Ze małżeństwo to nasza WSPÓLNA decyzja. A nie łaskawe czekanie aż pan i władca zakupi pierścionek i się oświadczy. O wszystkim decydujemy razem, dlaczego z ta sprawą miałoby być inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elvira25
ja coś mojemu mówilam ze to juz 5 lat razem i co dalej czułam ze chce czegoś wiecej szkoda było mi czasu na takie ooo chodzenie albo tak albo siak i jak zapytalam go " czy masz zamiar byc ze mna? ze masz czas sie zastanowic bo jak nie to koniec" on sie wkurzył i chyba wystrazyl ale znal moje zdanie na ten temat zresztą wiele razy mowilam mu ze nasz zwiazek jest juz przechodzony i cos chce wiecej stabilności itd. no i raz mnie zabral zeby "popatrzec" na pierscionki przymierzylam jeden pani powiedziala ze taki rozmiar itd. i wyszlismy ze sklepu. a potem jak sie okazało zamówil pierscionek i na swieta bożego narodzenia oswiadczył sie. teraz juz tylko rok do ślubu. takze czasami warto facecta pospieszyc i nie chodzi tu i desperacje bo czasem bedzie chodzil tak o w nieskonczonosc zalezy jeszcze jaki ale warto mężczyznie dodać odwagi i wprost powiedziec co sie chce. i wtedy kobieta i mężczyzna wie na czym stoi jak kocha to poleci po pierscionek a jak nie to sie zmyje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojtusiowa
Mój Wojtek jak sie zeszliśmy spowrotem to wyznał wszystko co mu leżało na sercu łącznie z tym że chce ze mną być do końca życia i chce założyc ze mna rodzine itp. :) Potem tylko wspominał, ze musi kupić pierścionek... Wiedziałam kiedy się oświadczy, razem byliśmy po pierścionek :) Narazie ślub w planach, ale on już myśli o dziecku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też rozmawiamy, oglądamy w necie pierścionki, przekomarzamy się czyj wybór jest lepszy, ładniejszy itp. Jednak przyznam się, że nie wiem, kiedy to nastąpi. M. zawsze jest tajemniczy. Raz mówi, że latem, raz jesienią...Ale rozmowy są bardzo miłe:). No tylko z umiarem:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajanka
no właśnie - czekac x - lat jak któraś wcześniej napisała . ja czekam już x - naście a jak coś wspomnę to mi mówi ze " czuje mój oddech na plecach"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalejjj
u nas nie było za dużo takich rozmów.... ja zawsze byłam trochę przeciwna instytucji małżeństwa...jestem pewna,że facet z ktorym jestem to TEN...od 4lat mieszkamy razem, mamy cudowne maleństwo...i za kilka miesięcy ślub i....przerażoną pannę młodą...pewnie to głupie,ale czuję się stłamszona, przytłoczona...im bliżej do godziny 0 tym mi ciężej może dlatego,że za mało było właśnie takich rozmów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako, że nie lubię niespodzianek to sama sobie wybrałam pierścionek :) Jesteśmy dorośli, kochamy sie i nie ma co owijać w bawełnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka81
Mysle, ze dobrze jest rozmawiac na ten temat, zeby ´wybadac teren´, sprawdzic jakie nastawienie do tematu ma partner. Bo moze wspomniac o dzieciach, slubie, zyciu razem, ale niekoniecznie teraz zaraz i niekoniecznie bedzie to dla niego takie istotne w byciu razem. A dziewczyna bedzie czekala i czekala te X lat, zastanawiala sie, czy to juz czy jeszcze nie... Faceci maja czasem troche inne spojrzenie na slub. Dla kobiet, zwlaszcza tych bardziej tradycyjnych, jest to wazny i symboliczny moment, dla faceta moze to byc tylko sformalizowanie zwiazku. Ja z moim facetem jestesmy po takiej rozmowie i juz wie, ze dla mnie jest wazne, zeby przed zakladaniem rodziny, mysleniem o dzieciach itp. sformalizowac zwiazek i ze choc nie chce tego robic juz teraz, to jednak latami czekac tez bym nie chciala. No i moj facet sam zaczal proponowac ewentualny termin slubu i nie sadze, zeby czul sie w jakikolwiek sposob przyparty do muru :) W zwiazku trzeba rozmawiac o swoich potrzebach i wizji bycia razem. Nie czekac 10 lat, zeby niesmialo zapytac, czy juz wie, czy chce z nami byc, ale tez nie rzucac sie na niego po 3 mies. z pytaniem, jaki wzor sukni slubnej najbardziej mu sie podoba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż sam poruszył temat zaręczyn mówiąc ''za kilka miesięcy chcę Ci coś dać, chcę czegoś więcej,w niedalekiej przyszlości myślę żeby dać ci pierścionek i zastanawiam się czy go przyjmniejsz?' mniej więcej tak to brzmiało bo jak to usłyszałam to osłupiałam :D a jak ochłonęłam, i zapytałam w jak niedalekiej przyszlości chcesz to zrobić? to powiedział tylko z uśmiechem 'nie wiem,w niedalekiej'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rozmiar palca?zdobył bardzo sprytnie-zawsze nosiłam dużo pierścionków i rzadko kiedy ściągałam-po powrocie z pracy kiedy spałam zdjął mi pierścionek z palca i zabrał ze sobą do złotnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my też rozmawiamy ale nie jakoś nachalnie, oboje jeszcze uczymy się itd. Ale na pewno chcę skromne zaręczyny bez udziału rodziców tylko we dwoje. Rodzice to się mogą spotkać ale potem przy uzgadnianiu co i jak w sprawie wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×