Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamanaOnaaa

jak zyc kiedy on umiera?

Polecane posty

Gość zalamanaOnaaa

on mial niedawno wypadek.... od tych paru dni chodze jak struta... nie potrafie spac, jesc,normalnie funkcjonowac nie moge mu pomoc a przy okazji niszzcze tez siebie nie mam co ze soba zrobic:( jak przetrwac? chlopak ma uszkodzony kregoslup,przebita watrobe,pluco i sledzione...;/ jest nieprzytomny,podlaczony do respiratora ktory podtrzymuje go przy zyciu.... zero wiadomosci,lekarze nic nie mowia,nie wpuszczaja na oddzial to co wiem wiem jedynie przez znajomosci.... juz nie mam nadziei:( nie daje rady:( jest w bardzo dobrej klinice, dzis przyjezdza specjalnie do niego najlepszy chirurg.... czy wciaz wierzyc? jak to przetrwac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TOTJJJJ
Ile macie lat? Jak doszło do wypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże.. Zawsze trzeba mieć nadzieję. To ona umiera ostatnia. Czyli mam rozumieć skoro nie możesz wejść na oddział on leży na OIOM-ie? Bardzo Ci współczuję. Ile macie lat i jak długo jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
ja 19 on 22.... razem... 8 miesiecy.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykro mi ale nie poddawaj
sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
jest cigle nieprzytomny...nawet nie moge go zobaczyc.... byc przy nim.... juz nie wiem co z soba robic...tylko chodze,placze,modle sie...:( tak bardzo sie boje ze nie wyjdzie z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sibonkaxxxx
modl sie i wierz ze z tego wyjdzie - trzymaj sie cieplutko, dla Boga nie ma rzeczy niemozliwych, pamietaj! Bedzie dobrze, sciskam cie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
do wypadku doszlo tak ze jechal z kims... nie byl kierowca.... nie wiem czy byl winny kierowca czy warunki na drodze czy moze kierowca drugiego samochodu..ale wyszlo tak ze jedno auto uderzylo w drugie a to z moim chlopakiem wbilo sie w plot...ktory akurat przebil sie przez auto wprost na niego...plot wbil sie w niego dlatego doznal urazu wielu narzadow..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Spróbuj pozytywnego myślenia. Wyobrażaj sobie jego, zdrowego i uśmiechniętego, w ten sposób prześlesz mu pozytywną energię, która pomoże mu dojść do zdrowia. Wypadek był poważny, ale on nadal żyje i musisz mieć nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
jeszcze dwa dni temu nie chcieli robic operacji bo byl zbyt slaby...a dzis juz ja ma miec... wiec licze ze moje modlitwy cos daja i ze jest coraz sielniejszy...musze w to wierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
ciagle mysle..o naszych wspolnych pieknych chwilach...slucham 'naszych' piosenek... mowie do niego choc mnie nie slyszy...mowie ze ma byc silny ze musi to dla mnie zrobic....;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
myslicie ze mozna z czegos takiego wyjsc? takie powazne uszkodzenia? bedzie zyl??? chce wiedziec prawde jak myslicie... a nie 'bedzie dobrze'...wiem cuda sie zdarzaja...ale ja tak sie boje;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rysio piździsio
tak módl się i niech lekarze też się modlą a najlepiej dajcie na mszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
wiecie...juz na tyle zwariowalam ze ciagle pisze do niego smsy....chociaz telefon ma wylaczony od tego cholernego wypadku;/ ale ja sobie nie radze...umieram bez niego... tak bardzo mi go brakuje.... tak to przynajmniej udaje ze gdzies tam jest i czyta to...;( masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żniwiarz
a to kurwa wy myslicie ze maci eproblemy :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Ja na serio myślę, że może z tego wyjść. Znam taki przypadek, chłopak miał straszny wypadek samochodowy, co prawda chodzi o kuli, ale żyje, ożenił się ze swoją dziewczyną i mają śliczną córeczkę. Naprawdę, ludzie wychodzą z takich rzeczy. A on to czuje, że ty o nim myślisz i na pewno mu to pomaga. Jeśli chodzi o złamany kręgosłup to nie musi on oznaczać wózka inwalidzkiego, wszystko zależy od tego w którym miejscu złamany i czy uszkodzony rdzeń kręgowy. Kojarzysz Bruce'a Lee? On miał złamany kręgosłup i lekarze nie dawali mu nadziei, ale dzięki ćwiczeniom i silnej woli wyszedł z tego i nawet potem walczył. To jest fakt z jego biografii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucian B
facet ma organizm młody a w takim przypadku trzeba miec nadzieje ze da rade.. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
na szczescie mam wiadomosc ze rdzen kregowy nie jest uszkodzony.... narazie najwiekszym priorytetem jest dla mnie zeby w ogole zyl z reszta damy sobie rade zawsze bede z nim i przy nim, choc wiem ze nie bedzie latwo wiem ze jest mlody i silny! musi mu sie udac;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
A kiedy będzie miał tą operację? Masz kontakt z jego rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejbisi Spróbuj pozytywnego myślenia niedługo na śniadanie te swoje pozytywne myślenie będziecie wciskać spróbuj ty pozytywnie myśleć kiedy ktoś jest w stanie beznadziejnym najlepiej jeszcze pomedytuj i poczytaj dobrą książkę swoją droga przypomina mi to topik barbarzyńcy w miękkim sercem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
macie racje..w takich chwilach nie da sie pozytywnie myslec... nie da sie tez nie myslec tak jak kazdy mi to radzi...no nie potrafie kontakt mam... tzn mam zadzwonic za jakis czas i mi powiedza czy cos wiedza...bo oni sami sa tez zalamani i tez niewiele wiedza..:( bo tez nie moga wejsc na oddzial...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdfgjgf
módl się,jeszcze wszystko może być dobrze,dla mojego wujka niedawali żadnych szans życia i przezyl,więc wszystko jest możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
jestem wykonczona ale musze miec sile...dla NIEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvjfug
tylko 8 miesiecy jestescie razem, nie przesadzaj juz szkoda kolesia jak byl wartosciowy (tzn zaden dres co ludzi napierdalal) ale znasz go tak krotko ze troche przesadzasz a to zawsze jest tak ze (no prawie zawsze) ze najmniejsze obrazenia ponosi kierowca, on jest najbezpieczniejszy, pasazerowie gina albo maja najwieksze obrazenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głowa do góry droga autorko
będzie dobrze, nie z takich stanów ludzie wychodzili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
byl bardzo wartosciowy... zaden dres nic takiego.. naprawde kochany i dobry czlowiek.... dla mnie te 8 miesiecy to cala wiecznosc, tyle pieknych chwil, nie wiem co ja przezywam wiec nie mow mi ze przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanaOnaaa
nie wiesz* mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcvjfug
byl? przeciez jeszcze zyje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×