juz nie wyrabiam!

nie uwierzycie! odwołał własnie znajomych..zadzwonił i powiedział ze mu sie nie chce z nimi siedziec no jestem w szoku!

ja mam 25 on 32.

nie jestes winna,tylko miekka,co czyni cie winna...skomplikowany problem.chcesz byc za dobra,a nikt od ciebie supermocy nie ma prawa wymagac.zwiazek partnerski sie mowi z tego co wiem,a nie niewolniczy.on uwaza,ze skoro pracuje,to ma prawo wymagac i wydzielac ci kase??kontrolowac twoje zycie.blagam spojrz na to tak-on cie kontroluje.co to znaczy,ze nie dal ci kasy i nie moglas isc na zakupy?kto w ogole ustalil,ze to ty rezygnujesz z pracy i siedzisz w domu?chyba wtedynie bylo mowy o kontroli wydatkow przez Pana ksiecia?nie mow,ze jest dobry,bo jak ktos kto nie szanuje twojej wolnosci i praw moze byc dobry?traktuje cie jak zwierze domowe,ktore trzyma na smyczy,zeby mu gotowalo,dawalo dupy i urodzilo potomka,no i glaszcze to zweirze,zeby nie warczalo i nie odeszlo.sorka,ale tak to z boku wyglada.

napisalam ze moj maz nie przewijal,a nie ze nie umial sie zajac.Czytaj ze zrozumieniem.Zreszta nie wymagalam tego od niego bo pomagal mi jak mogl,mimo ze pracuje prawie caly dzien.Dzieki niemu tylko moglam sie czasem zdrzemnac jak wrocil z pracy i wogole miec chwile dla siebie. I dzieki niemu mialam codziennie goracy posilek wiec nie dramatyzuj. Fajnie ze niektorzy faceci przewijaja,ale jak ktorys tego nie robi to bez przesady nie robmy z niego wyrodnego ojca.Moj umial dziecko uspokoic, ponosic,pomoc mi w nocy.I uwazam ze jest dobrym ojcem.

Wiesz wydaje mi się że to prowokacja, najpiew piszesz że jest okropny, później że czuły, że okropny nie ma serca i ciągle znajomi, a jak Ci mówimy że tyran to nagle piszesz że odwołał... I skoro mała tak często płacze to co robisz na forum? Bo ja na Twoim miejscu bym odpoczęła - śpiąc skoro tylko 3 godziny przespałąś... Kręcisz coś ale cóż dzieci mają ferie

no wlasnie.wzialsobie mlodsza,zeby nia kierowac...te w jego wieku za bardzo morda szczekaly i mialy wieksze wymagania...chlop ma glowe na karku.udowodnij mu,ze takich kobiet juz nie ma.postaw sie w koncu.

spoczko..moze tak zle to wyglada ale jest lepiej.

to nie zadna prowokacja...poprostu to moj maz i nie dam tez z niego zrobic tyrana bo nim nie jest.

A komu się wydaje że to prowo?

nie martw sie,kazdy ma swoje wady.ja na przyklad sprzatac nie lubie,nieraz byly klotnie o to,w koncu doszlismy do zlotego srodka.teraz chodzi tylko o to,zebyscie wy znalezli ten zloty srodek...i niestety bez nerwow sie nie obejdzie,ale w zadnym wypadku sie nie lam.jak kocha,to w koncu zrozumie.

midi28 a może po prostu wyjdź z domu z dzieckiem i pojedź np. do rodziców jak masz taką możliwość; dasz mu tym do zrozumienia że nie zamierzasz uczestniczyć w jego szopce.

nie,to nic nie da...on ma pomagac przy dziecku.jak potem wroci,to nic sie nie zmieni...odejscie to ostatecznosc

mała lezy sobie w bujaczku wiec jest spokojna a ja tym sposobem mam czas. niestety chcac cos zrobic nie jestem w stanie jej bujac.

a nastepnym razem jak cie zawola o kupe,to powiedz "a moze chcesz sie nauczyc jak to sie robi" najslodszym glosem jaki masz.na poczatku wystarczy zeby patrzyl,niech sie oswoi z "kupa" :P

musze poprostu mu pokazac w jakis sposob ze ja nie leze ca,ły dzien jak on sobie mysli.dzis bedzie wczesniej wiec moze cos wymysle. ale nie mysle o odejsciu od niego bo pomimo przykrych chwil jest tez wiele milych.

mnie się wydaje że to jednak może mu dać do zrozumienia że ona jednak bardzo sobie nie życzy gości zwłaszcza że ma to często miejsce i chcąc nie chcąc będzie musiał wybrać jej potrzeby albo znajomi

no nic uciekam bo zaraz ksieciunio wróci. jutro sie odezwe czy udało sie nam dojsc do porozumienia. pozdrawiam i dziekuje za rozmowe.

midi28 co mu pokażesz jak jego całymi dniami nie ma w domu a ty wieczorem padasz na pysk? ten typ tak ma wydaje mu się że wszystko kmu się należy i traktuje kobiety jak służące nie daj się i spróbuj to rozegrać w opisany przeze mnie sposób

witam zrobiłam wczoraj tak. pokazałam męzowi ta rozmowe..czytał bardzo dokładnie widziałam ze było mu głupio poprostu był zdezorientowany, nie wiedział jak sie ma zachowywac, był sam bo ja poszłam robic kolacje ale tak katem oka zagladałam. potem sam poprosił o rozmowe..długo rozmawialismy..mowił ze nie wiedział ze jest mi tak ciezko ze poprostu tego nie widział. nie wiem czy cos sie zmieni ale wczoraj był naprawde miły...zobaczymy.

No proszę bardzo dobry pomysł!!!mam nadzieję że pomoże!!!

ja tez;-) zobaczymy co czas pokaże. boje sie ze sie zmieni ale tylko na pare dni;-(

No najważniejsze jest zeby skumał!!

współczuje ci w ogóle takiego faceta,dobrze ze mój mąż jest do rany przyłóż.........zawdzięczam to teściowej ona go tak wychowała

Faceta trzeba sobie wychować... Idealnym mężem jest Michał z Majki on Dla Oli robi wszytsko...