gdyby się okazało, zę dziecko ma zespół Downa-usunęły byście?

ja swojej ginki zapytałam czy mogę zrobić 4d żeby sprawdzić czy dziecko nie ma ZD a ona do mnie-A po co to pani wiedzieć,co pani z tym zrobi jak się dowie ze ma ZD?usunie pani?dziecko które już rusza sie w pani,które pani czuje,na ktore pani patrzy z zachwytem? miała rację -nie wiem i nie wiedziałabym co bym mogła zrobic z taka informacją......mam "ponoć"zdrową córcie w sobie

Doloress poczytaj trochę o genetyce a potem pisz bajki

Doloress takie przypadki się zdarzają, ale raczej rzadko. po to robi się całą serię badań, zeby mieć 99% pewności ( 100 nie ma nigdy). jak można drugie dziecko obarczać opieką nad chorym? jak matka zgotuje zdrowemu taki los (dożywotni opiekun chorego) to jest wg Was fair? a jak rodzice umrą i dzieciak będzie skazany na instytucje to też jest ok? moim zdaniem nie bardzo...

siasia lekarka zachowała się nieprofesjonalnie. za przeproszeniem g.ówno ją obchodzi co byś zrobiła z tą informacją. masz prawo wiedzieć (nawet jakbyś nie chciała usunąć, może po prostu chcesz wiedzieć). po to sa te badania zęby kobiety mogły z nich korzystać. ja bym więcej do takiej baby nie poszła. poglądy może mieć jakie chce, ale w gabinecie ma być profesjonalnym, lekarzem, przez którego nie przemawiają emocje

Gdybym ja miała rodzeństwo z zespołe downa to z rodzicami i z nim wstydziłabym się wyjść gdziekolwiek na ulice... Poprostu przeprowadziłabym się gdzie indziej albo wybrałabym szkołę z internatem bez odwiedzin i zostawałabym tam na sobote i niedziele równiez.

jasne / - czy ty czytasz ze zrozumieniem???? Napisałam,że to była pomyłka !!! w wynikach . Co ma do tego genetyka??

Królowa nie przesadzaj, skad w Tobie tyle złości? po prostu powiedz że byś usunęła, ale nie wyrażaj się tak okrutnie o tych dzieciach bo może czyta ten topik jakaś matka...myśl co chcesz, ale bądź bardziej powściągliwa w ocenach;)

siasia lekarka troche nieprofesionalne miałą zachowanie bo to co byś zrobiła nie powinno jej interesowac

*Królowa jest tylko jedna* a gdybyś miała "normalne" rodzeństwo ale np miałoby uszkodzoną twarz tak,ze byłoby naprawdę szpetne ale mega mądre, albo byłoby śliczne ale wycofane np autyzm??? to też byś się z tego powodu wyprowadziła??

Jestem egoistką, jedynaczką, i obojętnie czy ładne z autyzmem a widziałam już takie dziecko u znajomych, czy szpetne ale integintne to obu przypadkach postąpiłabym tak samo, chce być gwiazdą a nie żeby mi wstyd takie dziecko przynosiło.

Ale gdybym miała słodką, śliczną siostrzyczkę i małe słoekdirgo, ślicznego braciszka to chętnie bym na spacery wychodziła, i się zajmowała.

aaaa no to pogratulować.....bądź gwiazdą i ciesz się wspanialym życiem.....żebyś się tylko nie przejechała.....naprawdę Ci tego nie życzę.... też jestem jedynaczka :D

Dzięki :P Nie martw się nie przejadę się, mam już całe życie zaplanowane z każdym najmniejszym szczegółem.

nie zwracajcie uwagi na Krolowa.w kazdym poscie pisze cos zlosliwego i tylko czeka az ktos z nia podejmie batalie slowna ;) widzicie same,ze to ograniczona osoba. apropo tematu,ja bym usunela choc to na pewno trudne.nie bylabym w stanie poswiecic calego zycia niepelnosprawnemu dziecku.

haha, Królowa nie osłabiaj mnie:D młoda jesteś, głupio gadasz, ale mam dobry humor więc Ci wybaczam:D

Lady ja też bym nie potrafiła....

:P ale mega pusta z ciebie laska, zobaczysz kiedyś się to na tobie zemści

Pusta czy nie pusta narazie podążam ideałami, inspiracjami i tym cudem powodzi mi się dobrze ;)

Nigdy nie zabilabym dziecka,a gdyby okazalo sie ze jest chore to kochalabym je jeszcze bardziej,bo takie dziecko zasluguje na to,w ogole co za glupi temat jak mozna debatowac nad czyms takim zabic nie zabic.... :)

w tv czasami pokazuja rodzicow takich niepelnosprawnych dzieci,ktorymi trzeba zajmowac sie non stop.i cale zycie tylko poswiecone dziecku,ktore rosnie i caly czas jest tak samo niesamodzielne jak niemowlak.co to za zycie?

MIala byc na koncu taka buzka :(

Takie życie jest do dupy, co innego jak rodzice albo dziadkowie pod koniec życia wymagaja poświecej a nie całe życie i nic się z tego nie ma..............

na garnuszku rodziców to nie sztuka zobaczysz dopiero jak od życia w dupsko dostaniesz

które nie wiem dlaczego, siedzi na dziale macierzyństwo: życie zweryfikuje twoje poglądy... Choć mam nadzieję, że nie za bardzo boleśnie... Mam dwie córki i mam nadzieję, że żadna nie wyrośnie na takiego człowieka jak ty... Nie mam zamiaru cię obrażać, albo z tobą dyskutować, jestem po prostu szczerze przerażona, takimi dziećmi jak ty, bo wyrosną z nich jeszcze gorsi dorośli. Serdecznie współczuję twoim rodzicom, że może już być za późno na pokazanie ci, że można być innym i tobie, że aż tak bardzo jesteś rodzicom obojętna... To takie podsumowanie twoich wpisów z niektórych topików.

anastazja bez urazy ale jak widze, ale masz dzieci to sorry.

jakby mi lekarz powiedzial ze moje dziecko bedzie mialo wady rozwojowe i ze potwerdzają to badania to bym sie nie zastanawiala.

Czego mam żałować? - Jestem ładna, szczupła i młoda. - ROznoszę ulotki i mam swoją kasę na swoje potrzeby. - Mam bardzo dobre oceny. - Jestem jedynaczką. - Mam wspaniałych rodziców. - Kochanego psa.

lady_glutter - jak masz kasę to cię stać na opiekunki - swoją drogą - ,oże to brutalne ale to konkretna motywacja, żeby do czegoś dojść....

taa i dla własnych "nieegoistycznych" idei skazałabyś partnera i rodzeństwo na poświęcenie swojego życia ... pomyśl trochę to opieka przez całe życie, rezygnacja reszty rodzinyz własnych marzeń, niekończąca się praca i fura kasy - ktorej nie wszyscy mają zapas teoretyzować można zawsze udając wielkoduszność i chęć poświęcenia. powinny się tu wypowiedzieć mamy, ktore wychowują takie dzieci po kilkanaście lat

roznoszę ulotki -o matko z córką - współczuję- ochydna robota