jestem ale mnie nie ma

Zabiegał o mnie jak szalony, gdy sie zaangażowalam zaczął olewać, nie odpisuje nie oddzwania, zadzwoni do mnie raz na tydzień, spotkanie też nie za często. Okropnie sie z tym czuje. Rozsądek pogonił go dawno ale serce (chętnie bym je wyrwała) dalej mu służy. Jak temu zaradzić. Pomocyyyy. Jak wpłynąć na niego albo ostatecznie o nim zapomnieć?

wolałabym żeby było jak dawniej i żeby chodził na kolanach pod pantoflem u mnie :(

drugi wpis to podszyw, ale chcialabym by było jak na początku, nie chcę by był pod pantoflem, tylko by był i rozmaiwał ze mną a nie udawal glupiego za każdym razem gdy pojawi sie problem.

ile macie lat dzieci?

ja 19 a on 24. Wiem, że mnie kocha, ale chcialabym polepszyć nasz zwiazek. Ktoś coś doradzi?

jak dla mnie to koleś jest wypalony...

wypalony Tzn?