Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sylwusiaczekkk

ZAPALENIA MIGDAŁKÓW, GARDŁA, ANGINA. KTO MA LUB MIAŁ Z TYM PROBLEM ?

Polecane posty

Witam, chciałam Wam opowiedziec moja historie dotycząca moich problemow z gardlem. Byc moze posty juz takie były, ale warto odswieżyć, byc moze ktos boryka sie z takim problemem jak i ja, moze znacie zloty srodek na ta paskudna dolegliwosc ? od 8 lat miewam rozne infekcje gardla, od zwyklych zapalen, angin i zapalen migdalkow, gardla koncząc. Probowalam juz wszystkiego, antybiotyki, leki odpornosciowe, z apteki znam juz praktycznie wszystko co dostepne na gardlo i bez efektu. Przez ostatnie 14 mcy choruje non stop na gardlo. Niestety wiaze sie to z ciaglymi zwolnieniami i umieraniem w lozku, bo akurat bardzo ciezko znosze te infekcje. Slyszalam ostatnio o wycinaniu migdalkow, zdania sa podzielone, ludzie opisuja to jak ostatnia rzeź i tego sie boje. A moze macie / mieliscie podobny problem i znacie sposoby, leki ktore Wam pomagaja ? Serdecznie dziekuje za pomoc i zapraszam do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Też miałem uciążliwe problemy z gardłem -jakieś 4-5 razy w roku angina ropna która mnie tak strasznie męczyła że normalnie się dusiłem. A co mi pomogło-tego do końca nie wiem ale możesz spróbować tak jak ja leki na odporność,a mianowicie " ribomunyl " cała kuracja trwa pół roku ale mnie być może pomogła bo jakoś od 2 lat nie mam już tak strasznych problemów.Biorę też regularnie kompleks witamin i minerałów oraz tran i z porównaniem do tego co był to jest dużo lepiej :) Życzę zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, mój syn miał taki problem, bardzo częste infekcje gardłowe,jest po zabiegu podcięcia migdałków, od 3 lat nie chorował wogole, wcześniej prawie w każdym miesiącu:) sama tez mam przerośnięte migdały, które kwalifikują się do zabiegu, ale że choruję 2-3 razy w roku to nie taka tragedia, pozdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie na dluzszy czas pomogly zastrzyki z penicyliny a teraz problem wrocil. Objawy zlagodzilam zujac b. czesto suche listki szalwii - dzialanie antybakteryjne i lagodzace bol, czosnek - do wszystkich mozliwych potraw, przy pierwszych objawach herbata rozgrzewajaca z zielem angielskim, imbirem, gozdzikami, miodem i cytryna - pycha. Z tym, ze imbir swierzy, sproszkowany ma nieco piekacy smak. Tran lub olejek z wiesiolka dwuletniego. Teraz przynajmniej nie ganiam po lekarzach, oczywiscie przy silniejszych objawach biore paracetamol ale u lekarza nie bylam chyba od trzech lat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość y5u5
ja mialam ten sam problem, stale anginy az w koncu po ropniu okolomigdalowym na ktorego lezalam w szpitalu wycielam migdaly, zabieg nie bolal bol po wycieciu w porownaniu z ropniem byl zaden od lat nie choruje juz na gardlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie dlatego zastanawiam sie co zrobic, bo wyciecie migdalkow to dla mnie ostatecznosc. I sie zastanawiam co tu jeszcze sprobowac by bylo lepiej :( dzis mnie tak zmoglo, ze ledow zyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhkb
ja miałam anginę od zęba bo miałam połamanego ale nie chciałam wyrwać. ledwo wyrwałam i koniec problemów z gardłem od roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikk27
mi pomogły dwie autoszczepionki , ostatnia wziełam 5 lat temu od tamtej pory choruje raz - dwa razy do roku wczesniej w okresie zimowym co 2 - 3 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikk27
pobiera się wymaz z gardła i nosa i na podstawie tego materiału robi się autoszczepionkę. Mówiąc po krotce pobierają ci bakterie , hodują , uśmiercają i wstrzykują. Myślę że można to zrobić w większych laboratoriach ja miałam robiona autoszczepionkę w Lublinie. lekarz internista na moja prośbę wypisał skierowanie ale i tak jest to pełnopłatne nie wiem jak w tej chwili ale 5 lat temu płaciłam ok 120 zł. Zastrzyki przyjmuje się co drugi dzień przez okres jakiegoś miesiąca. Pierwsza autoszczepionkę miałam domięśniowo następną tylko podskórnie wiec prawie wcale nie bolał. Fakt to jest trochę męczące bo trzeba sztywno przestrzegać grafiku podawanych dawek ale było warto się przemęczyć. Mi to naprawdę pomogło, już po pierwszej zaczęłam mniej chorować a jeśli już to miałam normalna gorączkę a nie taką jak wcześniej dochodząca do 41c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe jak to jest dzis poszlam do laryngologa, bo mam z pracy niby wypasiony pakiet do specjalistow, poszlam sprawdzilam i tylko sie przezegnac facet spojrzal sie na mnie, mowi ze on nie widzi problemu, ze mi fonetyk jest potrzebny a nie leczenie gardla, i ze migdalki to w sumie moge sobue wyciac i ze ja sie uzalam nad soba. . . wszyscy lekarze rece zalamuja nade mna a ten lekarz urwal sie z kosmosu, bo inaczej tego nie nazwe. . . polska sluzba zdrowia. . . wiec szukam kolejnego laryngologa. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudik
Ja żeby nie zaczynać od nowa tematu skopiowałam swoje wypowiedzi z innego forum na którym już chyba nikt nie pisze, a tu widzę, że są świeże wypowiedzi. 11:18 [zgłoś do usunięcia] Klaudik Wszystko pięknie, ale jak ktoś mało się nie udusi, bo ma tak zawalone gardło to sorry sam czosnek tu nic nie zdziała! Mam 29 lat od jakiś trzech regularnie choruje na anginę ( jako dziecko też często to cholerstwo mnie dopadało, ale później był bardzo długo spokój). Zawsze jak dopada mnie jakieś np. przeziębienie to staram się wyjść z tego za pomocą naturalnych metod, ale jeśli chodzi o anginę ropną to uwierzcie mi na słowo żadna naturalna metoda mi nie pomogła chodź bardzo wierzyłam, ze tak sie stanie. Tłumaczyłam sobie, ze to musi potrwać dłużej, ale poprawa będzie na 100% i wiecie co sie działo pogarszał sie tylko mój stan zdrowia!!! Ogólnie to nie cierpię jak sie idzie do lekarza i od progu dostaje sie antybiotyk, ale w tym przypadku nie ma innego wyjścia. Sam fakt, ze mój lekarz jak nie musi to antybiotyków nie przepisze to w przypadku anginy ropnej dlugo sie nie zastanawia. Trzy lata temu miałam pierwszy taki atak po latach, nie wiedziałam co mi jest. Pamiętam, ze moja siostra na kilka dni sie do mnie wprowadziła i za chwilę miała lecieć do Anglii obie leżałyśmy jak dlugie. U mnie doszło do tego, ze kropli płynu nie mogłam przełknąć, ( leczyłam sie naturalnymi sposobami), z dnia na dzień mój stan był na tyle zły, ze z rodziną komunikowałam sie za pomocą słowa pisanego!! Zaczął sie weekend myślę sobie pewno do poniedziałku mój stan sie poprawi. Tak sie poprawił, ze skończyło sie na antybiotyku. Rok 2008 grudzień zbliżają się święta, a ja co???? Znowu to samo. To był jakis koszmar!!! No i póżniej długo cisza Nawet niedawno mówiłam ho ho koniec zimy, a ja nawet nie chorowałam wow , no i masz babo placek. Leżę 5 dzień w towarzystwie czopów ropnych i wysokiej gorączki!! Od wczoraj biorę antybiotyk, no już dziś spokojnie przespałam nockę. Jest niedziela, a ja we wtorek muszę być w Warszawie. Nie wiem czy dam radę. Pozdrawiam wszystkich "anginowiczów". Ps. z anginą to tak jak z migreną jak ktoś nie chorował na to świństwo to drugiego nie zrozumie 12:57 [zgłoś do usunięcia] Klaudik Dziś już trzeci dzień kuracji antybiotykowej. Gorączka znacznie spadła w sumie występuje raz dziennie i bardzo mała. Ale martwią mnie moje migdał!!!!!!!!!! Nadal są cale w ropie i nic jej nie ubywa. Prawa strona jest tak spuchnięta, że już na szyi gołym okiem to widać. Lewa strona uległa poprawie. Całą noc plułam, plułam, plułam.... Oprócz antybiotyku ( amoksiklav 1000)i leków osłonowych, biorę nystatynę, psikam gardło tantum verde i płuczę je dentoseptem. I nawet jeden czop nie wyszedł!!!!!!!!!!!!! Ja już nie mam siły. Z mojego wyjazdu do Warszawy już nic nie będzie Czuję, że czeka mnie raczej wizyta u lekarza. Proszę jeśli ktoś z Was miał taki problem to niech napisze po jakim czasie mu przeszło, ja już naprawde mam stany depresyjne przez tą anginę, ona co roku musi mi pokrzyżować plany 17:10 [zgłoś do usunięcia] Klaudik Nie czekałam długo i już jestem po wizycie u lekarza, którą miałam zaplanowaną na jutro. Powiedział mi to czego sie najbardziej bałam, ze możliwe, że to ropień okołomigdałkowy!!!Mam czekać do jutra jak coś to zastrzyki, skierowanie do laryngologa juz mi wypisał. ALe ja sie tak strasznie boję!!!! Mam dzis wziąć dawkę uderzeniową antybiotyku, acha i płukć gardło wodą z solą i wodą z wodą utlenioną. Modlę sie o to aby to pomogło, bo tego nacinania bardzo sie boję 11:25 [zgłoś do usunięcia] Klaudik Nie wiem czy dobrze widzę i czuję ale opuchlizna na szyi znacznie się zmniejszyła. Gorzej z migdałami one nadal są w ropie, ale może skoro opuchlizna ( gula) na szyi schodzi to to nie jest ropień i reszta też zejdzie bez pomocy jakiegoś ostrego narzędzia Ech w nocy jak wstałam do łazienki i zobaczyłam jak ja wyglądam to...normalnie szok, blada, oczy podpuchnięte, cale czerwone, jedna powieka spuchnięta normalnie szok. Ps. piszę i piszę i nikt nie reaguje, czyżby temat anginy stał sie już niemodny . Ale tak poważnie dzięki temu, że tu opisuję pobieżnie mój stan zawszę mogę tu zajrzeć i przypomnieć sobie jak to przebiegało. A zresztą to pisanie sprawia mi przyjemność. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudik
Dodam tylko, że jakąś chwile temu płukałam gardło wodą z solą i jak zobaczyłam co wyplułam to aż mi się słabo zrobiło. Wyplułam dwa wieeeeeelkie kawałki czegoś co przypominało kawałki mięsa z krwią. Początkowo pomyślałam, że to może z migdałów w końcu ale jak spojrzałam na nie to takie białe jakie był są. Więc skąd to??? No i chyba jeśli cos takiego mi wyłazi to jest nadzieja, że to nie był ropień. Proszę o opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Sylwusiaczek! Ja od dziecka miałam problemy z gardłem. W wakacje chorowałam na angine ropną i dostałam od kobiety, u której pracowałam AGUMENTUIN (albo jakoś podobnie). Po tygodniu byłam już zdrowa i jest tak do dziś ;) Oczywiście od lekarza dostawałam wczesniej milion innych antybiotyków i żaden mi nie pomagał. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneckasowa45
„Dlaczego powiększenie i zapalenie migdałków ( i węzłów chłonnych) jest dzisiaj tak powszechną chorobą u dzieci? Na ogół przyczyną jest uczulenie pokarmowe, zwykle na mleko krowie, czekoladę lub jakiś inny silny alergen. Często dzieje się tak z powodu przeciążenia układu limfatycznego, którego integralną częścią są migdałki, zmuszonego do produkcji limfocytów w celu niszczenia toksyn dostarczanych organizmowi wraz z byle jaką żywnością. Lekarze przepisują antybiotyki, które zabijają bakterie powodujące stan zapalny. Antybiotyki nie wzmacniają odporności dziecka ani troche, a nawet ją osłabiają i błędne koło się zamyka. Za każdym razem, gdy dziecko jest osłabione lub pod wpływem stresu, choruje na zapalenie migdałków. Większość rodziców i pediatrów nie zadaje sobie pytania, dlaczego u dziecka doszło do powiększenia migdałków. Gdyby rozpoznano prawdziwą przyczynę i zalecono dziecku duże ilości owoców oraz herbaty ziołowe z dodatkiem kilku gramów witaminy C dziennie, jego organizm oczyściłby się sam i radzilby sobie skuteczniej ze wszystkimi zarazkami, nie tylko tymi, które powodują zapalenie migdałków. Jeśli zapalenie migdałków pojawia się często i ma ciężki przebieg, coraz powszechniej usuwa się migdałki, jakby były jakimś zbędnym narządem, dla którego natura nie znalazła zastosowania. W rzeczywistości jest to przecież pierwsza linia obrony układu odpornościowego, produkująca przeciwciała. Tonsylektomia (usunięcie migdałków) osłabia siły obronne i zmniejsza odporność. Sam układ odpornościowy jest już przecież słaby, a tu jeszcze pozbawia się go części mechanizmu oczyszczającego. W wielu wypadkach tonsylektomia wcale nie zapobiega nawrotom zapalenia gardła. Zapalenie migdałków może być jednak niebezpieczną chorobą. Nie leczone, prowadzi do powikłań, takich jak zapalenie nerek, gorączka reumatyczna, ropnie, zatrucie krwi (posocznica) i zapalenie płuc. więcej na: http://www.facebook.com/TransferFactorInfoPl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×