Jak poznaliście swoją drugą połówkę?

Jak w temacie ;) Zapraszam do podzielenia się swoimi doswiadczeniami.

:D

Ach no widzisz :) No a robisz coś w tym kierunku?

net

W sklepie. Stała na półce obok Bolsa...

Naczelny Chan Kafe - ale się uśmiałam :D

byłam hostessa w sklepie:), po wyjściu zagadał mnie, podwiózł do domu, zaprosił do kina no i.. zaczęło sie. Razem już 10 lat:)

tzeż sie z chama uśmiałam cześć tu Leja:)

A jakie miejsce do poznania kogoś interesującego polecacie? Bo ja wciąż szukam... :)

Halooo, jest tam ktoś? Nie badzcie tacy niesmiali!

Metro w godzinach szczytu ?

1. bałam się, że chce mnie zabić: wybiegł za mną z autobusu i za mną szedł, podobno najprzystojniejszy z moich byłych 2. mailował z moją koleżanką, przyjechał do niej i tak się poznaliśmy, najdłuższy mój związek, zaręczynowy 3. na imprezie, dwa razy 4. razem roznosiliśmy ulotki :D 5. też na ulicy, uciekł mi autobus i się wczuł w moją niedolę, pospolity skurwiel jak się okazało 6. też w autobusie - parę spotkań tylko 7. przez n-k - jedno spotkanie i się zakochał, a ja "złamałam mu serce" 8. przez gg - też go "skrzywdziłam" 9. znajomi znajomych- albo ich nocowałam, albo razem się bawiliśmy, w tym były znajomej to chyba wszystkie moje metody bycia poznawaną, bo z żadną inicjatywą nigdy nie wychodzę, leniwa jestem, wygodnicka, ale mogę się zasłaniać swoją płcią

Zołza, musisz miec zatem coś co pociąga w tobie facetów skoro masz takie powodzenie ;)

temat jest o swojej połówce a nie wszystkich byłych:P

bo to fetyszyści są :)

Nie szkodzi, byli też mogą być. Wkoncu kiedyś myslało się że oni są naszymi połówkami :P

tak szarpnęło w tramwaju, że wylądowałam mu na nogach :P

Heh, kocham takie szalone historie :D Czasem jak widać wystarczy zwykły przypadek...

ale nic z tego nie wyszło :P

nie wiem tu Leja, ja mam kaca:D

u mnie to tak wszystkie połówki z przypadku. poprzedniemu najechałam walizką na stopę (i w sumie ciągle go czymś przypadkowo biłam), a jak mnie rzucał to wrzasnął, że to nie była miłość, to był syndrom sztokholmski! :D

Haha, przynajmniej to było rozstanie z poczuciem humoru :D

jak tak to.... 1 poznałam przez kolezake, najpierw do niej kręcił 2. na dworcu 3. na wycieczce w klasie maturalnej 4.znal mnie z widzenia i przyszedł do domu proponując wyjazd na basen do Gołębia w Mikołajkach (znałam jego kupla - pojechałam) 5. na imprezie u znajomych 6 to obecny mąż, czyli moja połówka:)

o najważniejszej przygodzie mego życia zapomniałam- znajomy poszedł do wojska i kumple z woja sobie wzięli mój nr tel. :O jeden uparty był ech, chłopcy-plutonowcy :) do kolegi nie odzywam się do tej pory, nie wiem, co się z nim dzieje

upatrzyłam go sobie i zagadałam na gg. razem już prawie 5 lat

Przez neta - razem 4 lata :)

nas sobie jej chłopak, a mój znajomy z pracy. zaprosił mnie na wspólny spacer - odmówiłem, powiedziałem, że jeżeli pójdę to zostanie moją żoną, więc niech się zastanowi śmieli się ...po miesiącu była moją narzeczoną - jesteśmy 20 lat razem... za 2 miesiące rocznica :):)

Mam pytanie do osob ,ktore poznaly swoja połówke przez neta- dokladnie na jakie strony wchodziliscie??

wygląda na to,ze będziemy razem:)

przez neta- 3 lata jesteśmy razem