komu zycie ucieka miedzy palcami, tak jak mi?

kurcze, że też inni mają gorzej, chorują, ciężko pracują i zmagają sie z przeciwnościami i tak nie narzekają i nie tracą pogody ducha....

Jak da co? Dałem im jeść.

Umyłem wychodek, wyprałem gacie. A we wsi dziś jakaś biba.

dobra zbyszek, skad mam wiedziec ze odbylem swinki tzn dalem im jesc :D gwiazdka- w ogole nie rozumiesz o czym pisze, nie chodzi o to ze nie wiem co mam robic, wiem doskonale, czego cche i kogo chce ale stoje na uboczu i tego nie robie, nie wiem dlaczego pozwalam by zycie mi uciekalo ja mam to samo co wy- czy ty aby nie jestes mna? tez stweirdzilam ze nic z tego nie bedzie i odpuscilam...

rozumiem o czym piszesz...sama stwierdziałaś, ze nie masz kasy na kurs między ludźmi i wolisz internetowy. Nie wiem czemu sobie odpuszczasz....marzeniami nie da sie żyć

Jestem takim białym, nieszczęśliwym misiem. Nie mam nikogo, kto by mnie przytulił.

może mam siostre bliźniaczke:P widzisz...to jest dokładnie tak jak piszesz. przyglądamy się naszemu życiu z góry patrzymy na nie tak jakby to nie było nasze życie:O wiemy czego chcemy ale nie realizujemy tego po co,jak i tak nie wyjdzie:O w mojej głowie wszystko jest idealnie poukładane wszystko mi sie udaje nie mam ani problemów z kontaktami ludzkimi jestem ładna wiem czego chce,bo nie moge powiedziec,że nie wiem ale co z tego??

Tak bym nieraz poszedł z kimś na tańce. A tak to ? Musze cieszyć się z Pameli zawieszonej w garażu.

to pogadaj z pamelą,bo chyba jaja sobie robisz:O

niestety nie, to tylko marny substytut. Chciałbym mieć żonę i to jest mój jedyny zyciowy cel.

Zbysiu a ja na Ciebie czekam w innym temacie a Ty co tu robisz???? Juz na slub sie zgodzilam i majtki z golfem zamowie przez neta a Ty cos tu wyprawiasz no no nooooo:D

zgadzam sie, moze faktycznie masz siostre blizniaczke? zawsze twierdzilam ze mnie matce podmieniono w szpitalu :P dokladnie tak, patrzenie z gory i przygladanie sie, a czas ucieka ja nie tylko boje sie porazki, ale , wiem ze to glupio zabrzmi, tez sukcesu wydaje mi sie ze tak sie przyzwyczailam przez te lata do swojego, nedznego zycia, ukrylam w jakiejs skorupie ze teraz obje sie z niej wyjsc niewazne co mnie czeka, porazka czy sukces, ale jestem na bezpiecznym terenie i na nim siedze moge to porownac do sytuacji jak ktos lata tkwi w nieudanym zwiazku, boi sie go skonczyc mimo ze w zasadzie, moze byc tylko lepiej, ale siedzi w tym bagnie ktore zna

Ja wiem miła moja, ale uwierzę, jak zobaczę :)

no to musze ci powiedziec ,ze ja tkwilam w takim bagnie tzn nieudanym zwiazku przez lata wlasnie dlatego,ze balam sie tych zmian a boje sie cholernie co bedzie jak sie nie uda jak nie wyjdzie i czy warto probowac:O wiem jak to jest...

no tak, ale trzeba cos w koncu zrobic, nie? bo ja juz mam dosc tej wegetacji, w zasadzie cale moje zycie sklada sie ze zmarnowanych okazji i szans...

Mie moja nowa luba rzuciła...Idę spac, kolejny dzien, który nic nie przyniósł...

raczej trzeba tylko trzeba sie przełamać zrobić jakiś krok moje życie to też jedna wielka stracona szansa na tyle rzeczy:O ile mozna żyć jak warzywko i przyglądać się innym:O

Moja też... Zostalem z tym wsystkim sam, ale pies jeszcze szczeka.

no to od czego zaczniemy?

:O póki co zaczęłyśmy od żali i przyznania się do porażki moje postanowienia i tak jutro pewnie pójdą w ch...więc:O

no wlasnie, przyznalysmy ze cos jest nie halo, a ciebie nie meczy ta sytuacja? nie masz dosyc? bo ja juz tak i to bardzo, nie mam w zasadzie nic, nic nie osiagnelam :O