Mój mąż żali się kolegom

Czy on się musi tak wyzalać kolegom, mam juz powoli tego dosyć.... Każda nasza kłótnia, sprzeczka lub inna sytuacja.. zaraz mówi kolegom. Ostatnio zrobiłam mu awanturę, bo wyszedł z domu rano wrócił późnym wieczorem i nie raczył przez cały dzień powiadomic gdzie jest i co się z nim dzieje, zwłaszcza,że mi przez ten czas przychodziło do głowy 150róznych rzeczy,że coś się mogło złego stać (zwłaszcza,że on lubi kłopoty). Po kłótni włączył komputer i opisał koledze na gg jaką to ja mu w domu "jazdę zrobiłam".... Inna sytuacja to ciąża, podejrzewałam,że jestem w ciąży ale to nie było nic na 100% a on rozgadał wszystkim,że jestem w ciąży i jak znajomi mnie spotykali to pytali na kiedy termin porodu. Oczywiście w ciąży nie byłam... Jest jeszcze masa przykładów,które mogłabym wypisać :( Czasem aż głupio mi kiedy spotkam jakiegoś jego kolegę, bo nie wiem co mu znów powiedział o mnie itd. :(

to moze w ramach " nauczania " zacznij opowiadać jaieś jego sprwy tymże kolegom albo swoim koleżankom ?

Kolezanki to juz dawno sa lepiej poinformowane od meża ;) Pretensje do garbatego ? ;)

no i chyba będę musiała tak robić :(

jakie koleżanki? czy ty uważasz,że ja się żalę koleżanką???? zacznijmy od tego,że od kiedy urodziłam córkę mam małe grono koleżanek, które są tylko na czesc, dla mnie osobą której zawsze wszystko mówiłam był mąż...był bo teraz nie wiem czy cokolwiek mu mówić

a Ty umiesz czytać ?- jeśli tak to preczytaj jeszcze raz co napisałam

to baby mówia wszystko i wszystkim wokoło

sory - topicki mi sie pomylily :)

po prostu jest papla i tyle...nie zastanowi sie nad konsekwencjami swojego gadulstwa.

Przyganiał kocioł garnkowi, mi sie wydaje czy to damskie forum i to kobiety potrafia w minute strescic Potop ? ;)