Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paradigma

Przyznał się do zdrady.

Polecane posty

Gość bo faktycznie małolaty
niewiele wiedzą o życiu. Dziś ten chłopaczek, jutro inny. A małżeństwo to coś więcej niż tylko egoistyczne myślenie o sobie i obrażanie na drugą osobę. To prawda, facet zachował się podle. Ale chyba zrozumiał ile złego narobił, chce to naprawiać. Kobieta która w ogóle kiedyś kochała, doceni to, zobaczy nie tylko zło, ale i dobro. A terapia - przydałaby się obojgu. Zdrada to poważny cios od najbliższej osoby, trudno sobie z tym poradzić samemu, zwłaszcza pisując na takim forum. Tutaj panuje tylko agresja i chęć dokopania drugiemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paradigma
Ja nikogo nie usprawiedliwiam,a próbuję zrozumieć. My już nie będziemy razem.Ja tego nie chcę. I on też nie chce. Game over.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, czemu Ty z nim nie chcesz być rozumiemy prawie wszyscy doskonale. Ale skoro on nie chce tego również,to po co 'teraz dzwoni, wypisuje, przeprasza, prosi o to bym mu wybaczyła'?Piszesz autorko,że próbujesz zrozumieć.Dla mnie to jasne,że facet chce abyś mu wybaczyła, by zrzucić z siebie chociaż część winy.By nie mieć aż takich wyrzutów sumienia i nie myśleć o sobie w kategoriach zwykłego 'gnoja'.By poczuć się lepiej. Tylko teraz powiedz sama,czy Ty czujesz się lepiej po tym,jak powiedział Ci prawdę- wyznał,że Cie zdradził i przespał się z inną?Naprawdę uważasz,że zrobił to po to,aby Ci pomóc? Otóż nie,zrobił to aby jemu było lepiej moja droga.Aby móc stanąć przed lustrem i mieć świadomość,że 'przecież wyznał prawdę,przyznał się'. Dla większości z nas było to podłe,zwykłe świństwo i zrzucenie ciężaru na Ciebie,gdyż on nie mógł sobie z nim poradzić.Skoro już Cię zdradził i nie przyznał się do tego od razu,to powinien się z tym teraz męczyć sam,bo Ty za jego czyn odpowiedzialna nie jesteś.A gdyby chciał Ci pomóc naprawdę,to nie odzywałby się,nie kontaktował z Tobą,nie pisał,nie dzwonił - po to,żebyś o nim mogła zapomnieć jak najszybciej i mogła znależć kogoś,kto Cię będzie kochał prawdziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co paracośtam
już postanowiłaś ? szkoda, bo twój mąż to wartościowy człowiek. A ty jesteś tą zimną i wyrachowaną osobą w tym związku. Nie dajesz drugiej osobie prawa do błędu. A sama jesteś bez zmazy? Tak to widzę ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×