Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prosty chlopak ze mnie

Piec miesiecy do slubu a moja narzeczona odwala fochy na maksa

Polecane posty

Gość prosty chlopak ze mnie

Postaram sie strescic. Mam 25 lat, narzeczona 26. Ja pracuje w sumie w 3 pracach, ona studiuje 2 kierunki i pisze 2 prace dyplomowe. Znamy sie nieco ponad rok, wiekszosc tego czasu to byl zwiazek na odleglosc, zanim ja poznalem mialem nagrana dobra prace na drugim koncu Polski, spotykalismy sie miesiac, potem ja wyjechalem na rok i reszta znajomosci przez internet i plus okazjonalne weekendy. Stwierdzilem ze przeprowadze sie spowrotem do mojego zadupina (byle miastwo wojewodzkie w Polsce B) dla Niej oczywiscie. Podjelismy decyzje o slubie i wynajeli razem mala kawalerke. Teraz widze ze decyzja o slubie byla chyba zbyt pochopna. Moja narzeczona jest bardzo wybuchowa, powiedzialbym niestabilna emocjonalnie. W minute potrafi zmienic sie z sympatycznej dziewczyny w zrzedliwa jedze. Kloci sie o wszystko, o to ze mam dla niej malo czasu (mam 3 prace jak juz pisalem w tym pracuje w weekendy), ze nie zabieram jej na wycieczki po kraju (zbieram na wesele) ze to czy tamto. Oczekuje ze po 10 godzinach pracy przyjde, posprzatam dom i jeszcze zrobie obiad. Rozumiem ze ona sie uczy ale chyba moze poswiecic te 2 godziny dziennie na odkurzenie czy zrobienie obiadu. Jak na razie sama nie pracuje, nawet nie mysli o tym zeby znalezc sobie cos na 2 dni kiedy ma wolne od studiow. Po prostu siedzi wtedy w domu i oglada telewizje.Za pieniadze z wesela planuje otworzyc wlasny biznes, zeby nie musiec zakrzaniac w 3 robotach ale ona ma inne plany - wplata + kredyt na wlasny dom. Tylko ciekawe z czego bedziemy go splacac. Coraz czesciej zastanawiam nad sensem naszego zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosty chlopak ze mnie
ludziska odpiszcie bo sie zalamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwiewaj poki widno
idz na kolanach do czestochowy ze jeszcze nie macie slubu , bo jeszcze nie wlazles w to szambo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doradca wszystkowiedzący
Związek z taką kobietą to koszmar. Masz zamiar pozostawać w takim koszmarze przez resztę swego życia? Zerwij i poszukaj innej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to kto bedzie placil
TY bedziesz placil wszystkie kredyty a ona poszuka sobie nastepnego cieplejszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewizna
kopnij w d... pasożyta będziesz tyrał a lala będzie ciebie za chama niedokształconego uważała. Pakuj czemodany i wiej póki czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosty chlopak ze mnie
Widze ze wasze opinie nie roznia sie od opinii mojej rodziny. Zastanawiam sie jak jej ewentualnie powiedziec ze ze slubu nici. Bo tak mysle ze wtedy to dopiero sie wscieknie. Nie wiem, moze ja jestem jakis nienormalny, ale wszystkie poprzednie dziewczyny (czyli 3) tez mialy podobne cechy, wybuchowe charaktery, fochy, zazdrosc ponad wszytko i stala kontrola mojej osoby. Narzeczona przynajmniej do momentu zamieszkania razem wydawala mi sie normalna Nie wiem co zrobic ze stancja, nie chce jej wyrzucac ale chyba innego wyjscia miec nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaaa.
bylam podobna do twojej narzeczonej i zostawił mnie chłopak po 4 latach za te fochy ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warum
to Twoje zycie, walcz o siebie, nie patrz co beda mowili inni. bedzie Ci trudno i niezrecznie, ale co innego zrobic?stchorzyc i zyc nie tak, jak chciales? a w przyszlosci nie pozwol sobie wchodzic na glowe, nie mowie,z ebys byl despota i chamem,ale wyznacz zdrowe granice, to i laski moze sie beda inaczej zachowywaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doradca wszystkowiedzący
Ty jesteś najważniejszy i nie przejmuj się losem kogoś, kto ma Twoją osobę w... głębokim poważaniu. Przedłużanie tej sytuacji prowadzi do cierpienia was obojga i ktoś musi to przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosty chlopak ze mnie
Ostatnio dowiedzialem sie ze dzwonila do mojej mam zeby na mnie ponarzekac i to nie raz, ale moja mama w koncu sie wkurzyla i powiedziala ze swoje sprawy mamy zalatwiac sami bo ona nie bedzie mediatorem w zwiazku ktorego nie popiera. Nie wiem, zycie jest niesprawiedliwe. Moj brat ma zone juz kilka lat, ona pracuje w domu jakos dziela obowiazki, brat nie ma problemow z wyjsciem na piwo czy na dlubanie w modelach z kumplem a ja moglbym sobie o takich atrakcjach pomarzyc. Nawet na kompie nie moge posiedziec po mam spedzac czas z nia. Ale jak chce spedzac ten czas, nie wiem gdzies polazic, pojsc od kina to dla niej nie jest wystarczajaca rozrywka i woli siedziec w domu i wymyslac ze mamy nieciekawe zycie i ze myslala ze bedzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie ja byłaaaam ewąąąą
Stary, może z jakiegoś powodu przyciągasz takie bluszcze. IMO lepiej wymień na rozsądniejszy model. Foch nie jest sposobem na związek. Mój facet wychodzi kiedy chce, siedzi na kompie ile potrzebuje i w ogóle mu nie trzeszczę nad uchem, podobnie on w stosunku do mnie. To jest normalne, a nie jakieś dziwaczne zakazy, jak w przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja podniose bo ciekawa
jestem co biedaczek postanowil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o lol, Ty chcesz żeby studiując 2 kierunki zapieprzała jeszcze na etacie, bo ma dwa dni wolne? za mało się znacie, pomysł z zaręczynami jak u dzieci podnieconych pierścionkiem i całą otoczką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta laska jest megadziwna
w wieku 26 lat to sie ma studia skonczone albo pracuje sie i studiuje zaocznie, jesli ona jest dzienna studentka w wieku 26 lat to wspolczuje :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ma 2 lata opóźnienia, nie każdy od razu się dostaje, mogła mieć dziekankę, zmienić kierunek etc., najpierw robić studium, albo zwyczajnie chodzić do długiego technikum, w mojej rodzinnej mieścinie z 5 wydłużyli na 6 lat, by nauczyciele przez reformę szkolnictwa nie stracili pracy tego bym się nie czepiała, bo są i tacy, którzy mają 30 i studiują, jeśli mogą sobie na to pozwolić- dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to on ma tylko pracowac
na siebie i na nia?? zapieprzajac na 3 etatach?>??? a ona co? wielka pani?? bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ona jest dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniajania
Przełóż ten ślub. Pomieszkajcie jeszcze raz. Z tego co piszesz to jak weźmiesz ślub to i rozwód weźmiesz. Nie ma się co spieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D zdaje się, że studiowała też przed pojawieniem się w jej życiu autora, skoro jest na V roku, więc bez jego zapieprzania na 3 etatach sobie też poradzi zresztą ona podobno narzeka na jego brak czasu dla niej, a nie każe mu na siebie zapieprzać na 3 tatach, to trochę niespójne, nie sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenna rosa
rozumiem, że znaliscie sie w zasadzie miesiac, potem juz tylko na odległośc. to fakt za krótko żeby podjąć decyzję o wspólnym zyciu. Jesteś chyba za dobry i kobiety to wyczuwają. Najlepsza rada to poczekac ze slubem i obserwować ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AaliyahHaughton
Twoja dziewczyna to jakas rozkapryszona panienka która mało od siebie daje a rzada cudów, na Twoim miesjcu bym odwołala slub. Ty juz teraz nie jestes z nia szczesliwy a co bedzie po slubie??? Szkoda sobie zmarnowac zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie siana z tym slubem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna naiwna
ta twoja laska to jakas ksieżniczka na ziarnku grochu ktora znalazla(bez urazy)glupiego do roboty.wez ja kopnij jak napredzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie dziewczyny tak potępiacie tą dziewczyne, a co same byście czuły gdyby narzeczony zostawił Was na pięć miesięcy przed ślubem. Znając wersje wydarzeń z jednego punktu widzenia. A prawda jest również taka, że studiując na dwóch kierunkach nie jest lekko, dwie prace, dwie sesje... istny koszmar czasami trzeba poleżć na kanapie i odpocząć. Zrezygnuj z pracy która najbardziej Ci nie pasuje i znajdzcie sposób, żeby odbudować Wasze ralacje. Nie ma ludzi idealnych w każdym związku są kompromisy. Życie to nie na okrągło sielanka. Również nie rozumiem co jest w tym złego że chce, żebyście mieli własne gniazdko? Chyba nie piszesz tu o pomoc tylko o potwierdzenie tego co już dawno nosisz w sobie... żeby to skończyć. Patrz, żebyś później nie żałował. Przemyśl Sobie wszystko czy aby przypadkiem nie wystraszyłeś się zbliżającej daty ślubu, czy Twoja narzyczona aby na pewno jest taka beznadziejna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosty chlopak ze mnie
Witam i dziekuje za odzew Nigdzie nie napisalem ze moja narzeczona jest beznadziejna, gdyby taka byla to bylbym singlem. Sytuacja jest taka ze moja narzeczona studiuje dziennie, utrzymuja ja rodzice ktorzy mieszaja w innym miescie, jej mama pracuje w Belgii i wysyla pieniadze dla rodziny, jej ojciec jest na rencie a jej siostra jest kilka lat mlodsza i tez sie uczy i nie pracuje. Ja nie oczekuje od niej ze znajdzie sobie prace na caly etat konczac 2 kierunki, ale chyba moge oczekiwac jakiejs wspolpracy w codziennym zyciu. To ze studiuje chyba nie sprowadza mnie do rangi jej zywiciela i sluzacego. Pracuje na w 3 robotach zeby zarobic na wesele ktorego ona bardzo chce. Mi wystarczylby obiad w restauracji ale narzeczona ma wizje wielkiego wesela. Ktos musi na nie zarobic prawda? Nie oczekuje ani od moich rodzicow, ktorzy wychowuja mojego 12 letniego brata ani od jej mamy utrzymajacej cala rodzine tego ze zaplaca za wesele. Po weselu przystopuje przynajmniej na 3-5 miesiecy zeby troche odpoczac pomyslec cos z wlasnym biznesem i z pewnoscia pojedziemy na porzadne wakacje. Ale na razie jest jak jest i narzeczona mi nie pomaga. Nie ma jakiegos poczucia godnosci zeby zarobic sobie chociaz na waciki udzielajac korkow czy roznoszac ulotki (ja roznosilem 3 lata podczas nauki w technikum zeby miec pare groszy dla siebie). Jej przyszlosc po studiach tez nie jest jeszcze okreslona, studiuje pedagogike i germanistyke ale nie chce byc nauczycielka. Innych planow tez na razie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosty chlopak ze mnie
Gniazko mamy teraz, wynajmujemy kawalerke ktora narzeczona urzadza po swojemu i ja sie nie wtracam w jej pomysly. Moze jest ciasne ale to zawsze wlasny kat, po slubie moze przeprowadzimy sie do czegos wiekszego jesli nam sie uda ale na kredyt z jedna osoba pracujaca czyli mna, raczej sie nie zdecyduje. Wole wynajmowac i oszczedzac powoli niz pakowac sie w kredyt nie majac pewnej konkretnej pracy. Czy ja naprawde chce za duzo? Z mojej perpektywy robie co moge czyli zarabiam na slub, termin wkrotce (nie nie przeraza mnie, moze troche niepewnosci finansowej ale najwyzej pozycze od starszego brata wiec sie nie stresuje) a narzeczona ma fochy o malo atrakcyjne zycie i tu jest moj najwiekszy problem. Nie mozna zjesc ciastka i miec ciastka, z czegos trzeba zrezygnowac. Ja rezygnuje z przyjemnosci zeby po slubie bylo nam lepiej. Moze jestem naiwny ale naprawde licze ze slub zmieni sytuacje na lepsze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chłopie, tu sie nie ma co zastanawiać. Tu trza spierdalać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otwartAAA
CO ZA JĘDZA!!!!! uciekaj poki mozesz! ona sie nie zmieni.... a po slubie bedzie jeszcze gorzej bedziesz osłem do robienia kasyD a ksiezniczka bedzie siedziec w domu i marudzic ze nic nie robisz.. l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×