szef zatrudnił dziewczynę blondi do pracy i kazał mi ją szkolić

pracuje w biurze wiele lat ale gdy ją szkoliłam okazało sie że dziewczyna kompletnie nic nie rozumie, typowa głupiutka koza i zrezygnowała z pracy. Szef ma pretensje do mnie i obczernił mnie na zebraniu, dodam że nie mam płacone za szkolenie.Zrobiłam grzeczność, to nie moja wina że ona sie nie nadawała. Zrobiła sie taka awantura że chyba będę musiała odejść z pracy :( Szefowi ona sie bardzo podobała i uważa że to ja sie przyczyniłam do tego że nie chce u nas pracować Pomocy !

moglas ja potraktowac z wiekszym szacunkiem to co ze blondynka nie znasz jej skad wiesz ze glupia a moze sie bala. przypomnij sobie pierwszy dzien w pracy. mowisz ze sie zwolnisz pomysl ze idziesz do nowej pracy i ktos traktuje ciebie tak jak ty ja