z powodu hormonow przytylam ponad 30kg i nie mam sie w co ubrac do pracy

niedlugo zaczne prace, w nic sie nie miesze poza dresami jeansami i raczej sportowymi ciuchami, nie stac mnie isc sobie kupic ciuchy na moj aktualny rozmiar.. prace bede miec w urzedzie :/ jedyne sensowne rozwiazanie jakie mam na teraz to jeansy i jakies stonowane swetry czarne, polary czarne, nawet bluzki biale z kolenierzem.. nic nic na mnie nie wchodzi. Jestem zalamana.. poczekalabym z ta praca az schudne bo niedlugo przestaje brac hormony czyli z jakies 3 miesiace ale musze od juz isc bo to praca z urzedu pracy a nie chce stracic ubezpieczenia zdrowotnego bo musze sie leczyc a jak nie podejme pracy to mnie wyrejestruja. Niby smieszny problem ale niestety mega problem bo co do urzedy bede sie ubierac na sportowo? porazka

pochodz po lumpeksach tam jest duzo fajnych rzeczy i tanio :))

? Pierwsze słyszę. Tyje się od żarcia a nie od hormonów

kalatniczka. no wiem chodilam chodzilam.. i stad mam wlasnie miedzy innymi jeansy.. ale takie ubrania bardziej eleganckie.. nie moge trafic nic w swoim rozmiarze.. niestety jestem teraz duuuuzy rozmiar ;) jestem podlamana.. glupio to zabrzmi ale nawet na rozmowe w sprwie tej pracy nie mam sie w co ubrac zaspecjalnie.. tak samo nogi.. puchna mi od tych hormonow.. co raz bardziej zaczynam myslec tak, ubiore sie tak jak bede mogla.. najwyzej pracodawca mnie nie zatrudni bo stwierdzi, ze jestem niestosownie ubrana na rozmowe wiec i do pracy nie bede sie ubierac jak wypada.. trudno - ja o tym wiem.. ale niewiele moge zdzialac.. a w urzedzie pracy nie bede sie tlumaczyc jak bylam ubrana. Ostatnio udalo mi sie w ciuchlandzie taka bluzke ala marynarke wyczaic, czarna pasuje do wszystkiego i jak na zlosc.. upralam ja, uprasowac chcialam i ja przypalilam.. normalnie wszystko pod gorke :/

nie sądzę abym jakąś ignorantką była... Hormony co najwyżej potegują apetyt, któremu niekoniecznie trzeba się poddawać. Ale zawsze lepiej zrzucić winę na cokolwiek, a nie na obżarstwo :)

testosteron.. i skoro piszesz, ze tyje sie od jedzenia a nie od hormonow to widac nie znasz sie na tym.. niestety sa tez takie leki od ktorych sie tyje chociaz ma sie scisla diete podczas kuracji, ja takowa mam.. ruszam sie i wogole.. ale juz po tygodniu brania mialam 4 kg wiecej.. a lekarz na to, ze no niestety wyglad odchodzi teraz na bok bo zdrowie wazniejsze. jak przestane brac te leki to ma mi waga zaczac spadac.

to niech sie nie wypowiada bo mało wie

w jakim czasie tyle przytyłaś? bo ja w 3 i pół roku 35kg i wreszcie waga stanęła, chyba osiągnęłam maximum i od pół roku ani gram więcej.