Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tararumpum

Do kiedy wyparzac?

Polecane posty

Gość tararumpum

Mój mały ma skończone 5 miesiecy je z piersi ale czasami jak zostaje z tata to je moje mleko z butelki, które za kazdym razem sa przelewane wrzatkiem. Tak samo łyżeczka na której ma podawane witaminy. Do kiedy to robić? To nie jest dla mnie żaden problem ale boje sie, że nie wyrobi sobie przez to odporności i potem bedzie problem. Pytam bo przeczytałam wczoraj w gazecie, żeby wyparzac do 6 miesiąca. Zgadzacie sie z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez wyparzałam do 6 go miesiaca. potem duzo bawiła sie na podłodze, potem raczkowała. rączki z podłogi do buzi - napewno wiecej najadła sie bakterii i zarazków niz z neiwyparzonej butli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wyparzałam przez miesiąc, potem sporadycznie przelałam wrzątkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wyparzałam, i to nie za każdym razem, tylko przez pierwszy miesiąc. Teraz mała ma 4 miesiące i nie wyparzam ani butelek, ani smoczków, ani łyżeczek i jest ok. - nie ma żadnych problemów, żadnych zmian w jamie ustnej itd. Z takim sterylnym podejściem trzeba uważać, żeby nie wyjałowić dziecka, bo potem bedzie wszytko mu szkodziło, a wiadomo, ze w pewnym momencie, kiedy wszystko wędruje do buzi (moja córka jest na tym etapie) nie da się wyparzyc wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tararumpum
ale nie wyparzacie jak smoczek upadnie na podłogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby mi upadł poza domem to owszem, ale jesli w domu, to go myję płynem, dokładnie płukam i przelewam wodą gotowaną (chlodną, ciepłą - jaką tam w danym momencie mam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mija się z celem wyparzanie smoka który spadnie na podłogę w przypadku moich dzieci, które wkładają do gęby wszystko, co znajdą, a potrafią się przykleić jak glonojady do podłogi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co przesadzac z ta
sterylnością bo potem dziecko bedzie co chwilę łapało jakies infekcje bo nie bedzie uodpornione...a jak ma sie uodparniać skoro nie bedize miec kontaktu z zadnymi bakteriami tylko samymi srodkami chemicznymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie ma co przesadzac z ta sterylnością bo potem dziecko bedzie co chwilę łapało jakies infekcje bo nie bedzie uodpornione..." dokładnie tak :) Takim przesadnym pilonwaniem sterylnosci wbrew pozorom można zrobić więcej szkody niż pożytku. Owszem, są dzieci, które mają jakies tam specjalne uwarunkowania związane z obniżoną odpornością i wówczas trzeba własnie zachowywac długo sterylne warunki, ale w przypadku zdrowych dzieci powiino się je dośc szybko przyzwyczajać do normlanego funkcjonowania, zanim jeszcze zaczną "smakować wszystko wokół" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tararumpum
ja tez tak sądzę ale mój mąz to by chetnie mu wyparzał do 18-tki ;) miesiąc temu przeforsowałam cudem brak czapki po kąpieli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a akurat czapeczkę po kąpieli to ja teraz zakładam na jakiś czas :) ehh, każdy ma swoje zasady i upodobania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy nie wyparzałam. najpierw synek był na piersi, a jak wprowadziłam soczki i herbatki to miał już 6 miesięcy i nie widziałąm potrzeby wyparzania. smoczek jak upadł to tylko myłam pod bierzącą wodą. czapeczkę po kąpieli miał raz może dwa razy na główce jak był malutki i na dworze bardzo zimno było (miałam bardzo nieszczelne okna i wiatr strasznie hulał, aż mi było zimno)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×