czy ktoś nam pomoże

Mam 26 lat jestem mamą 11-sto mies Franka. Mój mąż zginął 3 mies. temu. Został śmiertelnie pobity. Mój zakład pracy ogłosił upadłość jestem bez pracy oraz bez środków do życia. Nie jestem żadną naciągaczką po prostu sama nie wiem co mam zrobić, rodziny nie mam ponieważ wychowałam się w domu dziecka tak samo jak mój mąż jestem sama z dzieckiem. Boje się że teraz ja będę musiała oddać Franka do domu dziecka, ale nie poradziła bym sobie z tym. Chciałam prosić o pomoc najlepiej finansową z tego względu że rachunki są nie popłacone i znając moje szczęście przyjdą i odetną prąd. Proszę was wszystkich nawet o 1zł. Jeżeli ktoś będzie chciał pomóc proszę pisać na maila. Nie mam stałego dostępu do internetu piszę z"marketu". Osobom chamskim którzy będą mnie wyzywać i poniżać dziękuję bardzo i powiem że nie wszyscy mają z czego odłożyć. Mam nadzieje, że znajda się ludzie z sercem. Pozdrawiam