Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asiek 123

Uratowac miłość

Polecane posty

Gość Asiek 123

Powiedzcie, co robić? Od pewnego czasu między mną a partnerem się nie układa.... Ja bardzo go kocham, ale on się oddala... Spowszedniałam mu czy co? Powiedział mi że wypaliły sie w nim uczucia.... Czy jest szansa ze te gorace uczucia jeszcze wrócą? Jak znów je rozpalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci z własnego doświadczenia, że nie warto. Tzn. możesz spróbować ale co? Będziesz stawała na głowie tylko po to by go "zatrzymać". Jeśli się oddala to ma ku temu jakiś powód. Może zapytaj go wprost. 50/50 że odpowie Ci prawdę. Jeśli będzie chciał z tego zrezygnować to i tak odejdzie, a wtedy nie warto już błagać o miłość. Nigdy nie warto o nią błagać. Każdy związek przeżywa czasem swoje dołki - sztuką jest z nich wychodzić i umacniać relację. ALe to potrafią tylko dojrzali ludzie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Marko Dobrzansky
ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłosc nie jest ciągle piskiem radochy...my sami tez ciagle nie chodzimy chichrając sie bez powodu,z głową w chmurach...są lepsze i gorsze dni...zaskocz go czyms,nie pytaj ciagle o co chodzi,sam powie albo wroci do formy jak to co go dreczy minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dr Marko Dobrzansky
masz dwa wyjścia dziecko: 1. porozmawiajcie o tym dlaczego tak sie dzieje i sprobojcie to naprawic,nigdy sytuacja nie jest tak beznadziejna zeby nie dało się tego naprawić, ale oboje musicie tego chcieć, jeśli jedno z Was bedzie sie tylko starac to niestety będzie to syzyfowa praca 2. puść go niech odejdzie, jeśli wróci, będzie twój na zawsze, jeśli nie to znaczy żenigdy Twój nie był finish.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek 123
Mam 35 lat.Jesteśmy ze soba ponad 3 lata. On właśnie kiedy pytam co sie dzieje, to nie mówi nic konkretnego.... też mówiłam ze w związkach są lepsze i gorsze dni... że trzeba dac sobie szansę... napawić to... Ale jak? Ja już bardziej starać się nie mogę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha słyszałam lepszy tekst "jesli kochasz-pozwol mu odejsc...jak wroci ,był ,jest i bedzie Twoj...jak nie wroci-dorwij go sama i znokautuj " :P osobiscie nie polecam :* :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz po prostu
po prostu mu sie znudzilas... faceci tak maja kiedy dziewczyna jest na ich kazde zawolanie... szuka czegos nowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc jeżeli więcej już nie możesz to nie rób nic więcej. Jeśli zrobiłaś (według Ciebie) coś żeby polepszyć tą sytuację to nie masz sobie nic do zarzucenia. On jednak musi to docenić albo sam coś zrobić - do cholery jest facetem. Nie miej wyrzutów sumienia bo się zadręczysz. Może ma jakieś problemy które musisz cierpliwie przeczekać. Na tym polega życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek 123
jedna mnie wie że nic na siłe.... ale druga.... wiecie jak to jest jak właśnie łamie się serce..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna
chyba dużo facetów sie głupio tłumaczy że uczucie wygasło... no do cholery jak moze uczucie wygasnac na poczatku tacy zakochani a potem olewka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre ale często
oni tak mówią jak juz mają kogoś na oku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie to chcę Aśkowi wytłumaczyć. Jak facet jest DOJRZAŁY i odpowiedzialny za swoje uczucia to nie odchodzi, nic mu nie gaśnie (no chyba że naprawdę w waszym związku się pogorszyło). Więc to naprawdę nie jest kewstia CIEBIE tylko tej drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek 123
rozmawiałam z nim pare dni po tym jak mi wywalił tekst o wypalonych uczuciach...Powiedziałam zeby sie zastanowił co dalej z tym wszystkim... Ciezko zniesc w domu taki lód.... Dziś kiedy spytałam sie co dalej.... nie moze tak być jak teraz.... odpowiedział że chyba powinien sie wyprowadzic...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek 123
Ja nie chce czekać Bóg wie ile,żeby zrozumiał ze może jednak nie moze beze mnie żyć:) Nie da się tego przyśpieszyc?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek 123
Najgorsze jest to,że przez ten cały czas moja miłośc jest nadal bardzo gorąca.... Tak mi z tym trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek 123
A kiedy się jednak wyprowadzi...unikać kontaktów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek 123
Nie wiem co na facetów bardziej działa...milczenie...nie odbieranie telefonów.... czy bycie jednak nadal osiągalną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze za bardzo ci zalezy
i on czuje,ze nie ma nic juz do zdobycia...........nie musi sie starac...itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rude to wredne
ma kogos na celowniku. jesli sie wyprowadzi to zniknij, oddal sie z pola jego widzenia. kompletnie. gorzkie żale na fujarce nie pomogą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze za bardzo ci zalezy
Moj tak mial niedawno powiedzialam mu ok.jak ci nie zalezy to odejdz.Spytal mnie co wtedy zrobie...odpowiedzialam,ze bede dalej zyc... Bylo mi cholernie przykro.Myslalam,aby mu aby tego za bardzo nie okazac...To byly dwa lub trzy dni...teraz znow jest dobrze.:) Sama nie wiem co mu bylo.Moze kazdy ma czasem watpliwosci.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgdfdg
Myślałem, że 35-latka ma poważniejsze problemu w życiu a nie takie tam "pierdoły" ;) żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze za bardzo ci zalezy
Milosc jest dla ciebie pierdola ? Wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek 123
jak może zależec na kims za bardzo. Po prostu Go kocham i na nim mi zależy.. ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek 123
Jeśli to miało trwać dwa trzy dni, tydzień.... no i dwa wytzymam... zebym tylko wiedział że wszystko sie ułoży...ech,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsadwqoep3rearq
ja mysle ze juz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona11
Tez mialam podobnie, tylko nie mieszkalismy razem. Pozwolilam odejsc, urwalam z dnia na dzien kontakt. O tego czasu minelo 2,5 tygodnia, nie stara sie nic robic, pewnie jest mu to na reke ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze za bardzo ci zalezy
chodzi mi o to,ze moze za bardzo dramatyzujesz,mysle,ze faceci tego nie lubia.....nie okazuj mu,ze nie mozesz bez niego zyc.... to moje zdanie.tez mam 35 lat.:) Moze lepiej jakby sie mezczyzna tu wypowiedzial.? Co by ich w takiej sytuacji zatrzymalo przy kobiecie....napewno nie dramatyzowanie.! Asiek czy Ty mu to mowisz,ze nie wytrzymasz,jak odejdzie.itp.? Moim zdaniem to blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiek 123
Nie,nie.... absolutnie mu tego nie mówie.... Staram się trzymać twarz... Chciałabym właśnie poznać sposób na możliwosc powrotu uczuc.... jakiś tajemniczy przepis...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kopnelam byle bagno mocno w tylek a jak bedzie mnie przesladowal obrzydliwy zyd to taki mu syf zrobie ze zapamieta mnie do konca zycia bagniste wymiono :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×