Granice prywatności w stałym związku

mam pytanie jak jest u was. mieszkam z facetem od kilku miesięcy jesteśmy przyjaciółmi kumplami kochankami taki naprawde fajny bliski związek ale... no właśnie jest jedno ale.. mój facet uważa że jak sie jest razem juz na stałe to nie powinno byc żadnych tabu żadnych tajemnic. razem czytamy nasze maile on na konto na NK i ja mam do niego dostęp. nawet w jego imieniu czasami cos komus napiszę. to wszystko jest ok ale bardzo denerwuje mnie jak bez pukania wchodzi mi do łazienki jak sie myję. on twierdzi, że przecież to nic takiego, znamy swoje ciała, kochamy się i przecież nie robi tego codziennie. mnie to jednak wkurza.

to jest chore jesteś jego suką ?

Poproś go - aby nie wchodził, nie każ tylko słodko poproś.

zamykaj drzwi na zatrzask i bedzie OK.

Aha... jeszcze dlodam że czasami razem się kąpiemy i wtedy to jest ok, ale wkurza mnie jak sama się kąpię a on nawet bez pukania wchodzi. dla niego zawsze jestem piękna i chce mnie widzieć nawet jak myję twarz albo depiluje nogi. nawet sam mi nie raz te nogi pomagał depilować to - to akurat mi sie podoba, taka bliskość, że razem nakładamy sobie na twarz maseczkę albo pomaga mi w depilacji, ale jak jestem zamknięta w łazience to chciałabym aby chociaż zapukał.

Nie mam zamka we drzwiach. on twierdzi że na początku związku to mi nie przeszkadzało a odkąd zamieszkaliśmy razem to czepiam się wszystkiego m.in. takich właśnie rzeczy

czasem tez podcieramy sobie nawzajem tyleczki niestety moj chlopak robi to zbyt mocno i nie raz mialam podrazniony annus :( moze nastepnym razem tez mu mocniej podetre

wujek dobra rada ale on tego nie rozumie. on twierdzi że znamy swoje ciała, pociągamy sie kochamy jesteśmy tak blisko, on tego nie robi codziennie i nie rozumie że mi to przeszkadza. na początku nie chciałam mu zwracać uwagi, wiadomo na początku kobieta jest uległa ale teraz juz stawiam pewne wymagania, pewne granice

hm... ja sie kąpie mąz na kiblu ( to się nazywa małzeńswo :D) nie mam z tym problemu maz wchodzi ja wchodze do niego co do poczty i telefonów nie ruszam nie wchodze ( mimo że znam hasła a on zna moje hasła ) jak che cos mi pokazac meila czy cos to pokazuje i tyle nie szukam problmów na siłe

znam takiego co dziewczynie wkładał tampon :)

Wydaje mi sie że każdy ma prawo robić co chce. Jak nie chcesz żeby wchodził to powinien to uszanować.

hmmm generalnie my sobie z mężem do łazienki nie włazimy a wasz problem to nie problem posiadania zamka tylko tego, że on nie rozumie, że ma prawo jego włażenie ci nie pasować a powinien zrozumieć, że ty masz własną wizję waszej znajomości chocby w sprawie włażenia do łazienki

ja nie mam z tym problemu. mogę wchodzić do łazienki jak jest tam mój facet i on może wchodzić do mnie. tylko do kibla mu nie wolno.

tamponiki to normalna rzecz zawsze podwiazuje sznureczek z moimi dlugimi wloskami lonowymi na wszelki wypadek aby za gleboko nie wpadl.

no to sobie zamontujcie zamek w drzwiach no. albo haczyk, nawet prosciej. jak sie kąpiesz to pal szesć, ale jak sie załatwiasz to tz Ci włazi? albo jak tampony wymieniasz? powiedz że Cie to krępuje i że ma nie wchodzić. i juz. co to w ogole za dyskusje. nie musi Ci w ten akurat sposób okazywac miłości i akceptacji ciała no.

my z mezem mieszkamy ladnych kilka lat razem - kazdy zna wszytkie hasla drugiej osoby do kont mailowych i bankowych ale ani ja ani on nie wysylamy do nikogo nic podszywajac sie za ta druga osobe (jak autorka) jesli on potrzebuje kasy, a nie ma mnie przy kompie to dzwoni i pozwalam mu sobie przelac jakas kwote itd do lazinki wczodzimy sobie kiedy chcemy, bez pukania, mamy zamek ale sie nie zamykamy, czasem korzystamy z niej na raz, czasem ktos kogos wygodni ale zadko sie zdarza

raz mi wszedl jak papieru nie bylo i akurat malym recznikiem musiala pupke podetrzec na szczescie nie zauwazyl :(

no dobrze ale autorka sobie akurat nie życzy i ma prawo

masz własną wizję waszej znajomości chocby w sprawie włażenia do łazienki ładnie powiedziane:)

mi to pasuje i jemu tez wiec nie ma problemu

Fru fru kibel mamy oddzielnie ale raz mi wlazł. Sama nie piszę z jego kont bez zezwolenia. on sam mi mówił żebym cos tam odpisała. wszystko robimy za przyzwoleniem - poza ta jedna sprawą. a jak u was z depilacją, tamponami itp. - tez sie nie krępujecie?

te wpisy z papierem to jakis podszyw!!!

ale tylo czasem !

dla mnie to zaden problem kiedy wchodzi jak sie kąpie gorzej z tym zagladaniem w maila troche prywatnosci trzeba dla siebie zachowac

Baaardzo śmieszne.

dlatego tez podalismy sobie hasla to naszych profili randkowych on flirtuje z chlopcami a ja z dziewczynami z jego konta :)

Nie mam tajemnic przed partnerką - zna moje wszystkie hasła na wszystkie konta, portale, wchodzi do mnie jak się kąpie - uważam to za normalne.

podszywie bardzo mnie denerwujesz mialbys przechlapane gdybym powiedzialao tym swojemu chlopakowi

srać przy sobie można, ale mejla czytać to broń boże. Ależ wy baby jesteście pojjebane, jak babcie laczkiem... Srać, szczać, wpychać se globunki do ccipy i tampony przy facecie i z jego udziałem....a potem zdziwko, ze on mnie traktuje jak stary mebel a nie kobiete...żal.

a nie wystarczy powporosic o troszkę intymności ? każdy potrzebuje 5 min dla siebie. Wystarczy żeby zapukał i wszedł gdy ty sobie tego życzysz. Myślę że pomyślałby gdybyś mu weszła w czasie kiedy on robi kupe :D Powinien szybko zrozumieć