co wybrac? loral infallible czy astor

16h mineral match? mam raczej tlusta czere w strefie T i przebarwienia. Czasem jakis syf mi wyskoczy. Chyba ze mozecie doradzic cos innego?

jesli o sypkie mineralne ci chodzi, to mialam true match l'oreal i bylam zadowolona. krycie niezle jak na puder sypki, tez mam przebarwienia i ladnie mi ujednolicilo kolor skory.

nie miałam na mysli fluid. Sypkie sa nie dla mnie, przynajmniej tak mysle ze nic mi nie da sam sypki puder

mysle, ze bylabys zaskoczona efektem. :) ale fakt, sypkie mineralki sa chyba lepsze na lato - nie zatykaja porow i nie splywaja. wyprobuj sobie kiedys :) z astorem nie mialam nigdy do czynienia, ale uzywalam kiedys ilfaillble i z tego co pamietam bylam zadowolona, bo ponawialam ten zakup co jakis czas. teraz tez konczy mi sie podklad i zastanawiam sie, czy znowu kupic l'oreala, czy moze wyprobowac ktorys podklad z max factor...

NO to wyprobuje sypki ale faktycznie poczekam do wiosny przynajmniej. Infaiblle tez mialm juz ale za chiny nie moge sobie przypomniec czy mi sie podobal czy nie :P co do max factor mialam lasting performance ale jak dla mnei zdecydowanie za ciezki i bardzo brudzi ;/

ja z loreala bylam b zadowolona,zawsze mnie podkusi zeby kupic inny i potem i tak wracam do loreala inf

dla mnie oba to niewypaly