Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość barbarellaa

Petycja matki, dołóz swój podpis

Polecane posty

Gość tam uj a łoj a łoj a juści
prawo trzeba PRZESTRZEGAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
Michelle Rodriguez taaa, pozabijac najlepiej te matki, z którymi dzieci sa związane myslisz czasami? Poczytaj artykuł sobie http://forum.gazeta.pl/forum/w,904,106839347,,Nie_odbierajcie_dziecka_matce_.html?s=1& v=2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
prawo jest po to, aby słuzyło ludziom, nie odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpisałam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpisałam się
i do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super Gośka...
a jak ma być związane z ojcem jak go prawie nie widzi? logiczne jest ,że z kim więcej przebywa jest z tym kimś bardziej związane. dziecko ma oboje rodziców , no coż bywa ,że rodzice się rozstają , ale to nie powód żeby jedno z rodziców odsuwało drugie od dziecka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
a tu mamy prawo w tym zakresie: Dziwię się paniom kurator, że za wszelką cenę chciały zabrać dziecko. Artykuł 589 KPC jasno stwierdza, że „Przy odbieraniu osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką kurator sądowy powinien zachować szczególną ostrożność i uczynić wszystko, aby dobro tej osoby nie zostało naruszone, a zwłaszcza aby nie doznała ona krzywdy fizycznej lub moralnej. Paragraf drugi tego artykułu jednoznacznie doprecyzowuje, że „jeżeli wskutek wykonania orzeczenia miałoby doznać poważnego uszczerbku dobro osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką, kurator sądowy wstrzyma się z wykonaniem orzeczenia do czasu ustania zagrożenia (…)”. Panie kurator miały więc możliwość zgodnie z prawem odstąpić od odebrania dziecka i nie doprowadzać do bulwersujących sytuacji, które na trwale zostawią piętno w psychice dziecka. – Powiedział w programie Adam Rogacki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
tak Gosieńko, i dlatego nalezy dzieciakowi traume na całe ztycie zafundować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super Gośka...
dlatego rodzice powinni wcześniej pewne rzeczy uzgodnić i się tego trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
o ile dobrze zrozumiałam artykuł pierwsze uzgodnienie miały postać wzajemnego slubowania... umknął ci ten fakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super Gośka...
nie widziałam artykułu :/ coś nie ma tej strony:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pucia190
To jest straszne jak tak można?Taką krzywde dziecku? Przecież ono ewidentnie chce zostać z matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G. Sz.
Brak mi słów!!!!!!!! Skurwysyństwo to mało powiedziane!!!!!!!!! To dziecko do końca życia tego nie zapomni!!!!!!! Życzę temu "kochającemu ojcu" żeby zdychał w strasznych męczarniach!!!!!!!!!! Żeby 10000 razy gorzej cierpiał jak to dziecko w tamtym momencie!!!!!! Ja bym takiemu ojcu w trakcie konania nie podała przysłowiowej szklanki wody, a wręcz napluła w parszywy jego ryj!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurcze szok
to co możemy zrobić to nazbierać jak najwięcej podpisów na stronie matki http://pomozolkowi.pl/signature/new rozpropagujmy to gdzie sie da, tyle tu matek, wiekszość czuje czym jest zwiazek matki z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G. Sz.
Ja się już podpisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpisane i do gory
!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super Gośka...
widzę to tak: błędy, błędy i jeszcze raz błędy rodziców od samego początku! rozumiem-odebranie dziecka matce to zawsze jest tak jakby ktoś wyrwał jej serce z piersi, ale......tata też przecież dziecko kocha a u nas utarło się ,że dzieci przeważnie oddaje się pod opiekę mamie. przypuszam ,że Olek specjalnie nie było źle do ojca nastawiany ,ale wiadomo jak jest kiedy starsi ze sobą rozmawiają a dziecko to słyszy i wyobraźnia działa. W pewnym momencie Olek powiedział , ze nie chce jechać , chce zostać a tata niech przyjeżdża - i to po takim długim okresie nie widywania z ojcem jest najlepszym rozwiązaniem. Olek musi ojca poznać i przekonać się do niego a ojciec mógłby nauczyć się trochę kultury bo dzień dobry to znowu nie są tak trudne słowa do wypowiedzenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G. Sz.
Jak by ojciec go naprawdę kochał to by walczył o widzenia z nim , a nie zabierał jak mebel, który mu się "należy" !!!!!!!!! To egoista nie interesują go uczucia dziecka skoro doprowadził do takiej sytuacji!!! On chce nawiązać więź z tym chłopcem, po takiej akcji??????? Skutek będzie odwrotny, bo chłopak już nie jest taki maleńki! Swoją drogą, źle z ryja mu patrzy!!! Ja bym mu nawet psa nie powierzyła!!!!!!!! Stary chuujjjj!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeeere

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jazda................
podpisane, podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karawelas
trzeba miec 18 lat zeby podpisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barbarellaa
nie ma tam wymogu pełnoletniosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podpis i up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak by ojciec go naprawdę kochał to by walczył o widzenia z nim , a nie zabierał jak mebel, który mu się "należy" !!!!!!!!!" A może tak: jakby matka go naprawdę kochała to by walczyła o widzenia z nim, a nie zabierała jak mebel? Nie wiem czy przeczytaliście na stronie, ale to ona z powodu "niedogadywania się" z mężem wzięła bez pytania dziecko, wyprowadziła się do rodziców a później miała pretensje że ojciec dziecka chce je sam zabierać do siebie. Że spotkania pod czujnym okiem matki mu nie wystarczają. Owszem, to odbieranie go z domu na pewno było dla młodego traumatycznym przeżyciem. Jak to można napisać, krzyki, szarpanie... Krzyczało przestraszone dziecko, krzyczała matka, sąsiedzi i oni też dziecko szarpali. A nie policja- bo to o przemocy tej grupy kilkunastu policjantów w pełnym rynsztunku pisze matka. Że tylu ich było- nie dziwię się, więcej było sąsiadów. Pełnego rynsztunku bojowego to tu nie mieli. Nie podoba mi się ta sprawa. Dziecko- jak ktoś stwierdził w rozmowie (kurator czy prokurator)- nie było przygotowane. Wystarczyłoby wytłumaczyć mu, przekonać, nie robić sensacji wśród sąsiadów. Co ten mały usłyszał: "nie oddamy Cię, bądź dzielny"? Inna kwestia- wypowiedź chłopczyka- "tata mnie nie kocha". Sama matka dziecka stwierdziła że jej mąż był dobrym ojcem. Więc co się nagle stało? Małe dziecko wymyśliło sobie samo że tatuś go nie kocha? Czy ktoś mu powiedział kiedykolwiek że tatuś walczy bo chce być z synkiem, a nie po to żeby go mamie zabrać? Dobrzy rodzice nawet po rozwodzie, zgodnie z zaleceniami psychologów, tłumaczą dzieciom że mama i tata dalej ich kochają i oboje chcą dobrze- tu tego nie było. W życiu nie chciałabym spotkać się z taką sytuacją. Nie wyobrażam sobie żeby mój mąż mógł nagle wyjechać po kłótni i zabrać dzieci, a potem wydzielać mi widzenia pod jego nadzorem! Nie wyobrażam sobie żeby moje spokojne dochodzenie prawnymi sposobami, bo przemocy nie znoszę, miało doprowadzić do tego że dziecko słyszy krzyki rodzica i jest zabierane przez policję przy szarpaninie sąsiadów, bo mąż nie dorósł do najlepszego dla dziecka rozwiązania. Co do petycji- na stronie nie ma tekstu petycji tylko miejsce do podpisywania się, internautów można sobie narobić, dziękuję bardzo. Prędzej podpisałabym petycję tego ojca, ale też nie w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×