Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cherry75

ciężkie rozstanie

Polecane posty

Gość cherry75

Cześć, pisze tutaj..w właściwie nawet nie wiem jak zacząć,ale jestem totalnie załamana. z moim chłopakiem byłam prawie półtora roku, wszystko było idealnie,układało sie. do pewnego momentu.. wyjechał do rodziny na wieczor bo miała jakies problemy, gdy do niego dzwonilam czy pisalam w ogole nie odbieral, zaczelam sie martwic ze moglo cos sie stac w drodze do domu bo zawsze mialam z nim kontakt. na nastepny dzien znow probowalam sie dodzwonic zeby porozmawiac chociaz to nie odbieral i wylaczal telefon gdy odebralam tylko na mnie nakrzyczal ze ma zly dzien i zle sie czuje i pogadamy jutro. oczywiscie "jutro" tez mial złe nie odzywal sie caly dzien a gdy do niego poszlam to mowil ze ma problemy, musi sobie sam poukladac wszystko w glowie - nie chcial w ogole rozmawiac, bardzo mnie to bolalo bo przeciez zawsze mieliscy dobry kontakt bylam przeciez takze jego przyjaciolka zawsze moglismy o wszystkim pogadac. na nastepny dzien znow wyjechal, nie pisze nic nie dzwoni nie chce o niczym rozmawiac. skoro mowi ze mnie kocha ma plany wobec nas to czemu nie moze ze mna porozmawiac? odcina sie totalnie ode mnie, nie mamy w ogole kontaktu a ja tutaj wariuje. ja nie moge spac po nicach, barakuje mi go bardzo, a on ma mnie gdzies. przez tydzien ja robilam ciagle pierwszy krok. nigdy tak nie bylo zeby sie nie odzywal, nawet jak gdzies wyjezdzal..gdy do niego pisalam to odpisywal mi norma;nie jakby sie nic nie stalo, a takto cisza. nie sadze, zeby sam z wlasnej woli chcial sie spotkac...nie wiem co mam myslec o tym wszystkim. a nawet jakby dalej chcial ze mna byc to obawiam sie ze bylby taki jak w ostatnim czasie, a ja takiego traktowania nie zniose, a tym bardziej rozstania co zrobic? mial kiedys ktos tak? ja naprawde nie wiem na czym stoje i w czym tkwi problem bo stalo sie tak z dnia na dzien...prosze napiszcie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaa.
kochana mnie zostawił chłopak po 4 latach i wiem jak sie czujesz po Twoj Cie tez ewidentnie odrzuca nie chce tu Cie niepotrzebnie denerwowac ale mysle ze on ma kogoś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość megrajan
też mysle ze ma kogos...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherry75
nie odbiera ani nic a nie chce się już narzucać, z drugiej strony chciałabym znać prawdę i wiedzieć na czym stoje. on jest taki, że im bardziej sie go do czegoś nakłania tym bardziej sie zniecheca wiec daje spokój..ale wiecie...nie moge tego pojąć, że tak się stało z dnia na dzień bez wyjaśnienia. a jakie były plany ze wspólnym mieszkaniem od października i to wszystko z jego inicjatywy. ale jak czytałam ze byłaś ze swoim chlopakiem 4 lata to ja bym była w mega dołku..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jednaaaaa.
i jestem w mega dołku - tym bardziej ze nie ma szans na powrót.. ja teraz wegetuje a nie zyje ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cherry75
a dlaczego Cie zostawil? duzo czasu minelo od rozstania? mi jeszcze pisał ze mnie kocha itd w czasie tej przerwy itd to mnie bolalo najbaadziej bo jak mozna kogos kochac i w taki sposob traktowac? wiem, ze on dziecinstwa nie miał łatwego ale to nie jest powod na usprawiedliwianie sie. mam juz dac spokoj i nie odzywac sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×