Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uczesiee

kto uwaza ze niemiecki jest latwiejszy od angielskiego

Polecane posty

Gość uczesiee

?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niemiecki jest duzo
ciezszy od angielskiego. Gramatyka niemiecke jest skomplikowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
Nie, nie jest to prawda, gramatyka niemiecka jest obiektywnie trudniejszsa. 3 rodzaje rzeczownikow, odmiana przez przypadki, ktora w angielskim w ogole nie ostnieje. Wegierski ma 3 czasy, a jest zajebiscie trudny jezyk, polski to przy nim latwizna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczesiee
ale w angielskim dobijaja mnie czasowniki frazowe. nie dosc ze ich cala masa to jeszcze jeden ma 1000 znaczen. to samo z czasownikiem get ma tyle znaczen ze trudno to ogarnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
kazdy jest w stanie zapamietac kilkadziesiat najwazniejszych phrasal verbs, jest to o wiele prostsze niz zapamietywanie rodzaju rzeczownika i odmienianiu przez przypadki rzeczownikow, rodzajnikow, przymiotnikow i innego gowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
w angielskim 24 czasy od lat mowie po angielsku i nie zdawalam sobie sprawy, ze posluguje sie 24 czasami:D Nie wiem ile czasow jest w angielskim, bo nie podniecam sie takimi rzeczami, ale na pewno nie 24. Poza tym nie wiem co to za filozofia ukladac zdania, w momencie kiedy nic sie nie odmienia, nie trzeba wiedziec czy czasownik rzadzi sie biernikiem czy celownikiem, czy dodac jakis chujne koncowki czy nie. Opanowac tabelke z koncowkami to pryszcz, stosowac ja mowiac plynnie to inna para kaloszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczesiee
no ja mam wielki problem z tymi frazowymi bo nie dosc ze trzeba je zapamietac to potem uzywac a wtedy juz nie ma czasu na zastanawianie sie czy take up czy take out take off put off carry out carry with itp itd. strasznie mnie to zniecheca do tego jezyka. i to ze jeden czasownik ma tysiac znaczen dajmy na to taki get albo would. juz wole nauczyc sie 10 nowych czasownikow i ich znaczen niz zapamietac 10 znaczen do jednego czasownika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no te długie słowa są fajne ;) nie trzeba znać a można wykombinować co coś znaczy tak na logikę, natomiast słuchac sie nie da :/ nie wspomne o spontanicznym mówieniu po niemiecku, gdzie nikt normalny nie bedzie czekał po weil z czasownikiem na koniec zdania bo zapomni o co chodziło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja studiuje germanistykę... odkąd tylko zaczęłam się w gimnazjum dwóch języków naraz (angielski i niemiecki) wiedziałam , że dalej pójdę do szkół z zaawansowanym niemieckim... i mimo, że angielskiego uczę się o wiele dłużej niż niemieckiego to po angielsku umiem tylko podstawy ... angielski jest dla mnie koszmarnie trudny... a niemiecki to czysta przyjemność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
Ucze sie, nie ma sensu uczyc sie na raz duzej ilosci phrasal verbs i to jeszcze bez kontekstu, tylko sucha lista. Takim sposobem to faktycznie mozna sobie w leb strzelic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na calym swiecie
Angielski uchodzi za latwiejszy. Niemiecki ma ciezsza gramatyke od Polskiej. Musze dodac, ze polski tez nalezy do skomplikowanych. Najbardziej mnie bawilo jak posluchalam mojej nauczycielki niemieckiego, po 25 latach pobytu w Niemczech. To bylo straszne , ona mnie uczyla niemieckiego, a o niemieckim i wymowie miala minimalne pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie da się uogólnić który język jest łatwiejszy... jednemu łatwiej nauczyć się angielskiego drugiemu niemieckiego. to zależy od człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość llpp
i nie da się uogólnić który język jest łatwiejszy... jednemu łatwiej nauczyć się angielskiego drugiemu niemieckiego. to zależy od człowieka. Jasne, ze tak, bo najwazniejsza jest motywacja i milosc do danego jezyka. Jak ktos kocha niemiecki, to bedzie mu latwiej wchodzil do glowy niz angielski. Mozna jednak obiektywnie ocenic sama gramatyke i stwierdzic, ktora jest bardziej skomplikowana. Jezyk, w ktorym nie ma zadnych odmian zawsze bedzie prostszy gramatycznie od tego, gdzie trzeba uwazac na rodzaje, przypadki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uczesiee
ucze sie do fce i musze spamietac te wszystkie frazale bo potem moze byc klapa. bede miala przeksztalcic jakies zdanie z frazowym i jak nie bede go znala to nie zrobie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie o niebo łatwiejszy jest niemiecki, w angielskim największą trudność sprawiały mi właśnie phrasal verbs i użycie danego czasu... doceniam fakt, że nie trzeba zbyt wiele odmieniać, ale z niemieckim poszło mi lepiej i łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moos
Można ogarnąć spokojnie słownictwo do poziomu C1 w angielskim, ale próba rozwiązania niektórych zadań egzaminacyjnych do certyfikatu CAE w części English in use z całkiem pustymi polami rozwala mnie na łopatki. Fakt faktem dużo znaczeń dla 1 słowa, zastosować w codziennym życiu to jeszcze nie problem, ale testy to biorą z kosmosu. Tego kogo męczą phrasal verbs w angielskim to i będą męczyć w niemieckim. Angielski jest łatwy do poziomu B2, od C zaczynają się schody, jednak łatwiej samemu ogarnąć słówka i zastosowanie i swobodnie wypowiadać się na każde tematy niż zdać egzamin z CAE na 80%. Niemiecki jest bardziej logiczny, chociaż na początku sprawia trudność przez rodzajniki, odmiany itd jak każdy już wspomniał, ale tylko na początku, bo mamy stronę bierną gdzie można łatwo uniknąć odmian rzeczowników jak nie pamiętamy rodzajnika i nauczyć się schematycznie konstrukcji że akurat tu będzie zawsze dativ, a tu akk. itp. Z jednej strony lepiej znam angielski bo opanowałam słownictwo, ale niemiecki łatwiej wchodzi, nawet wymowa, a krócej się go uczę, a angielskiego od małego. Podsumowując, angielskiego człowiek całe życie się uczy, a niemieckiego kilka lat (starczy 4-5 lat spokojnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys mialam z niemca 6 a z anglika 4. ale nie uważam tak ;d teraz juz niemca sie nie ucze prawie wgl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys mialam z niemca 6 a z anglika 4. ale nie uważam tak ;d teraz juz niemca sie nie ucze prawie wgl .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluje paznokcie
zaden nie jest latwy chyba ze sie lubi :) ja mieszkalam we paryzu 2 lata nie cierpie tego jezyka i nigdy sie go nie nauczylam zeby plynnie mowic , tyle co w ucho wpadlo , ze tak powiem za to lubie angielski i mowie plynnie a uczylam sie bo lubie i mi sie podobal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wole niemiecki, lepiej mi wchodzil niz angielski, angielski szedl mi latwo do czasu czyli do 4 lekcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maluje paznokcie, mieszkasz w paryzu? moja corka studiuje romanistyke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moos
PS: a certyfikatem z FCE to sobie dziś można d*** podetrzeć. Na tym samym poziomie B2 niemiecki jest bardziej ceniony niż FCE ang. Pracodawca dziś oczekuje, że znasz angielski na poziomie CPE, a nie FCE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maluje paznokcie
nie juz nie , wyprowadzilam sie bo nie choc kocham paryz nie chcialam tam mieszkac wlasnie dlatego ze nie lubie i nie chce sie nauczyc tego jezyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
angielski jest wg mnie bardzo łatwy, człowiek sam się uczy mimowolnie i bez wysiłku, niemiecki jest dużo trudniejszy, ale może to wynika z faktu, że jest znacznie mniej okazji do obcowania z tym językiem- chyba że ktoś mieszka w Niemczech ale w latach 90tych, gdy nie miałam kontaktu z "żywym" angielskim, to też angol był dla mnie łatwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam żadnych certyfikatów[no, jakiś egzamin w ramach studiów], po prostu mówię biegle po angielsku, czytam, piszę. mam dyplom z filologii rosyjskiej i uważam, ze znam ten język gorzej, więc papierki o niczym nie świadczą. niemieckiego uczę się i uczę i mogę co najwyżej pogadać jak Kali ze Stasiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×