Wolisz byc warzywem do smierci czy

jestes sparalizowana/y, zadnej ampulki nie dotkniesz,nie poczujesz...to czesto sie zdarza,mlodzi tak leza a rodzina na sile ich trzyma,inni (czyt.rodzice) znowu szybko ich uwalniaja... chodzi tylko o DOKUMENT TWOJEJ WOLI bo teraz jej NIE MASZ a jak,nie zycze!!!!! cos...to beda podcierac i myc (albo i nie).

juz nie wyjesz,nie wydajesz dzwieku i stwierdzili ze to bedzie koniec...albo ze jest !!! ale maz/rodzina na sile meczy dusze w ciele nieruchawym...rozumiesz??!?!?!!! Jezu,.to proste!!!!

lekarz? Nie rozśmieszaj mnie. Koniec jest wtedy, gdy człowiek umrze.

albo rak (i to jaki,widz.zdjecia) mozgu....wtedy nie ma szans...smieszne,jeden chir.zapewnial ze X nie ma szans,drugi (mlodszy) ze ... wyzdrowieje (sic!) X ,spiaczka, rak rozmnazal sie w mozgu jak pchly, przerazajacy widok (zdjecia ,prof,ja widz.) Kto chce tak lezec? Umierajac a moze juz nie zyjac,mowili,ze tylko aparatura podtrzymuje zycie X. Juz chcieli X na organy.Baba zrobila wredna mine,popatrzyla spode lba:( Nie,nie zgodz. sie.X jeszcze live...albo i nie ale wygl.jak live..........to dziwne....smutne.....zaluje,ze to przezyl. Ja NIE chce tak. A ty?

ty to wiesz????????????????????????????????

jesli ktos wie KIEDY to gratulacje

dzieci w stanach ludzie moga wybierac, awatary jakies,co wy wypisujecie?

nie wiesz o mnie nic, wiec glupoty wypisujesz pewna swego, smierc-celowo nie uzyto tego slowa, niby warzywo a i tak nie zyje jesli nie rozumiesz,zapytaj:) taka jestes odwazna/y ? :) a ja mysle,ze nie bardzo;)

Jest to sprawa o tyle problematyczna, że osoba zainteresowana bądź jest nieprzytomna, bądź niesprawna umysłowo (łatwo nam teraz gadać jak jesteśmy młodzi i kumaci, z wiekiem niestety tak nie będzie), a na dodatek lekarze się spierają czy to aby na pewno nie ma szans. W grę wchodzą jeszcze rozmaite potencjalne korzyści i niekorzyści jakie inni ludzie moga mieć z naszej śmierci lub dalszej wegetacji, a nie powinny, jeśli mówimy o eutanazji w pełnym tego słowa znaczeniu. Może rozwiązaniem byłoby możliwie obiektywne i szczegółowe opisanie w owym "dokumencie woli" sytuacji, w których życzymy sobie śmierci, ze wszystkimi szczegółami medycznymi tudzież sposobu na uśmiercenie nas. Wtedy nie ma dyskusji o szansach, nadziejach, stopniu cierpienia chorego i sumieniu lekarzy tylko bezwzględne spełnienie woli konkretnej osoby - której decyzja może być głupia (np. zażyczę sobie śmierci, mimo że można by było mnie uratować) - ale wolność (w tym wolność podejmowania głupich decyzji na swój temat) jest bodaj najważniejsza w demokracji.

pamietacie teri schiavo? jA ZABILI ALE RUSZALA SIE, miala okres, i co? zabili? bo decydowal jej kat maz stara sprawa ale wtedy papiez umieral to nawet on prosil zeby dac jej pic i jesc plyny i nie zaglodzic na smierc a oni jak holokaust zrobili teri i

beznadziejny,niech kazdy w naszym kraju ma PRAWO do decydowania, ale ja chce moc podpisac dokument o tym,ze NIE chce sztucznego podtrzymywania zycia,mam do tego prawo i UWAGA : inni maja PRAWO do innej decyzji.Ale nie zycze sobie zeby ktos decydowal za mnie. Co dla jednego jest glupie dla drugiego niekoniecznie. Uratowac i co, wegetowac sr...pod siebie,kto chcialby tak lezec?! Korzysci to juz inny temat,zreszta teraz nawet porywaja i morduja ...dla tluszczu.Swiat wariuje. "Jest to sprawa o tyle problematyczna, że osoba zainteresowana bądź jest nieprzytomna, bądź niesprawna umysłowo (łatwo nam teraz gadać jak jesteśmy młodzi i kumaci, z wiekiem niestety tak nie będzie), a na dodatek lekarze się spierają czy to aby na pewno nie ma szans. W grę wchodzą jeszcze rozmaite potencjalne korzyści i niekorzyści jakie inni ludzie moga mieć z naszej śmierci lub dalszej wegetacji, a nie powinny, jeśli mówimy o eutanazji w pełnym tego słowa znaczeniu." Może rozwiązaniem byłoby możliwie obiektywne i szczegółowe opisanie w owym "dokumencie woli" sytuacji, w których życzymy sobie śmierci, ze wszystkimi szczegółami medycznymi tudzież sposobu na uśmiercenie nas. Wtedy nie ma dyskusji o szansach, nadziejach, stopniu cierpienia chorego i sumieniu lekarzy tylko bezwzględne spełnienie woli konkretnej osoby - której decyzja może być głupia (np. zażyczę sobie śmierci, mimo że można by było mnie uratować) - ale wolność (w tym wolność podejmowania głupich decyzji na swój temat) jest bodaj najważniejsza w demokracji. - jak najbardziej,tak,dazmy do tego zanim zrobia z nas to,czego nie chcemy:albo zabija albo zamecza.

Rzeczywiście rozsądniej zadecydować osobiście. A nuż ktoś zechce organów dla własnych korzyści:o

moze dam moze nie dam na organy ale chce tez wyrazac swoja wole co zrobic gdzie i co podpisac?

wolalabym umrzec