ZA ILE KUPUJECIE PREZNET???PROSZE,TO WAZNEEE

autorko pociesze Cie ze ja mam 23 lata... studiuje dziennie i tez nie pracuje bo mi sie nie chce..:) i nie interesuja mnie wasze opinie ze to patologia i dno :P a prezenty kupuje za ok 50-100zl zalezy od okazji.... a Twoj chlopak chyba nie ma wyczucia, skoro wie jaka masz sytuacje i chce dostawax takie prezenty... milego dnia!:)

"studiowane dzienne to tylko przedluzanie dziecinstwa.." Niech żyje przedłużanie dzieciństwa! :D Są kierunki, które są tylko na studiach dziennych...

Ehhh co za ludzie .... Ja nie znam nikogo kto pracuje np na dziennych studiach prawniczych do 5 roku bo zwyczajnie nie ma takiej opcji. Na 5 roku mozna bylo czegos poszukac ale nastapila zmiana siatki godzin i trzeba siedziec na jakis durnowatych nikomu niepotrzebnych zajeciach .... Tak sie sklada ze kancelarie wymagaja dyspozycyjnosci codziennie od 8 do 16 wiec dopoki studoiw sie nie skonczy ciezko jest pogodzic jedno i drugie ...... A ktos kto mysli o swojej przyszlosci nie bedzie tracil czasu na dorabianie na ulotkach czy w markecie bo juz bedzie wolal za darmo isc na praktyke do kancelarii i zodbyc jakiekolwiek doswiadczenie ... Na innych studiach tez widzialam ze nie bylo za bardzo opcji aby pracowac ..... na niektorych uczelniahc wyklady sa obowiazkowe do tego dochodza zajecia aw laboratoriach robienie jakis badan etc. Czlowiek przychodzi wieczorem do domu i weekend to ma ale na nauke. Wiec nie madrowac sie tu chyba ze ktos dziennie studiuje kulturoznawstwo albo bibliotekoznawstwo czy politologie to fakt bedzie mial duzo czasu ......

Buraki którzy nie studiujecie albo studiujecie zaocznie czyli to nie studia odwalcie się od niej, pyta sie dziewczyna za ile kupujecie prezenty a wy jedziecie po niej. Nie umiecie czytać jakie jest pytanie na tym topiku?? BARANY!!!!!!!!!!!!

boshhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh ale masz problem kolezank :/

ja też licencjat robię na dziennych (uwaga: pedagogika:) a później idę na zaoczne bo wychodzę za mąż, wyjeżdżam do Hiszpanii na Erasmusa a później będę uczyc angielskiego (bo taki mam kierunek studiów i zamiłowanie) tam. Nie pracuję bo mimo tego że to pedagogika i studia językowe mam masę innych rzeczy do robienia, jak - wolontariat w radiu studenckim - wolontariat w świetlicy terapeutycznej - przygotowanie ślubu, wesela - prawo jazdy (może i chwilowe, a jednak) - pisanie prac licencjackich - korepetycje z angielskiego - udzielam, ale do pracy tego nie zaliczam, bo mój przychód to 300 zł/mc i takie tam:)

Eh...autorko tematu, kup prezent na jaki Cię stać. Przecież to chyba bardziej chodzi o gest...i pytanie zadałaś głupie, bo jak kogoś stać, to kupi prezent i za 1000 zł, a kto inny-biedniejszy-za 10 zł...mierz wg siebie :)

autorko, kup mu jakieś dobre wino za 50 zł i spędźcie miły wieczór. :) ja tak robię!

na walentima to chyba jakies pierdułki sie kupuje mi sie tak wydaje :P:P

Ja polecam taki oto wspaniały prezent: http://dragonballzodmalwi.cba.pl