Duphaston... wątpliwości...

Witam, biorę właśnie 3 dawkę Duphastonu (od 16 do 25d.c.). Wcześniej brałam po 1 tabletce dziennie, teraz biorę po 2. Zawsze po kilku tabletkach pobolewał mnie brzuch, strasznie bolały mnie piersi. Teraz - nic. A biorę je już 6 dzień. Czy to możliwe że organizm się po prostu przyzwyczaił do tych tabletek? No i strasznie chce mi się jeść... Czy to może być wpływ tych hormonów?? Bardzo proszę, dziewczyny, napiszcie coś, jeśli brałyście kiedyś ten lek. Biorę go na uregulowanie okresu i bóle jemu towarzyszące...

Przeczytaj ulotkę-tam są skutki uboczne. Organizm na pewno się przystosował.Ja też na początku brałam tylko 1 tabletkę i miałam ciągle zgagę.Teraz się to unormowało i jest ok. Z tym apetytem też coś może być na rzeczy,gdyż to samo zauważam w 2 fazie cyklu.

No właśnie w ulotce jest napisane, że można odczuwać bolesność piersi i ja tak ciągle miałam, już po 3 tabletce, a teraz nic... I w dodatku jem dużo więcej niż wcześniej...

.. to ściema. Też brałam, bo mi przepisał lekarz, ale duphaston mi wsio rozwalał... Aż poszłam do specjalisty w klinice bezpłodności, żeby przeprowadzić ogólne badania, bo od pół roku się z mężem staramy i nic - i powiedziałam o duphastonie. Powiedział, żebym odstawiła, bo to i tak nie ma sensu, jeśli nie wiadomo kiedy się ma dokładnie owulację, a jeśli weźmiesz lek za wcześnie, to może to zapobiec owulacji... I nawet mierzenie temp. jej nie pokazuje, bo może być tzw zespół LUV (niepękniętego ciałka żółtego), który wydziela progesteron (w związku z czym jest skok temp.), ale nie dochodzi de facto do uwolnienia komórki jajowej... jesli chodzi o skutki uboczne - to ja też mam większy apetyt i przytyłam :( Ale równolegle przyjmuje bromergon, więc nie wiem który lek tak na mnie wpływa... Na razie duphastonu zaniecham, a to byłoby 3cie opakowanie.