Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matka psychopatka

czy puścić 13-latka do kina?

Polecane posty

Gość matka psychopatka

mój 13-letni syn chce pojechać z koleżankami do kina. gdyby kino było na miejscu, to nie ma problemu. jednak musiałby pojechać pociągiem do innego miasta. nie wiem czy się zgodzić, ufam mu, tylko niepokoję się czy się nie zagubi. z drugiej strony nie chcę zabraniać, bo moze mieć do mnie o to żal. zgodziłybyście się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda Ewa Maria
a może zaproponuj, że zawieziesz ich do tego miasta, zostawisz ich na kilka godzin samych a sama w tym czasie idz do fryzjera albo na zakupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że się zgodzić. Jak się boisz, że się zgubi, to ewentualnie komórkę mu daj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka psychopatka
nie chciałabym przypału synowi zrobić przy koleżankach ;). one jadą bez rodziców, więc ja też go chyba puszczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 lat do szósta klasa podstawówki dobrze kojarzę ? jeśli tak to ja osobiście bym nie puściła co innego na miejscu ale do innego miasta gdzie dziecko musiałoby samo dojechać pociągiem ?.....jak już to zrobiłabym tak jak radzi Magda Ewa Maria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
13 lat to 1klasa gimnazjum. Myślę że nic mu się nie stanie jeśli zna sie na pociągach:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko bedzie dobrze
:) syn sie nie zgubi ...... a jesli, to koniec jezyka za przewodnika :) Ty sie bedziesz bardziej martwic :) On z pewnoscia bedzie sie swietnie bawic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka psychopatka
często razem tak jeździmy, więc może i się nie zgubi, ale zaraz myślę, żeby ktoś się nie przyczepił do nich.. a moze rzeczywiście przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jeśli 1 kl gimnazjum ja i tak zdania nie zmienię ale to Ty jako matka musisz zdecydować ....możesz ufać synowi ale wiesz jak jadą w grupie i poczują wolność różne głupoty mogą przyjść na myśl może Twojemu synowi nie ale nie możesz być odpowiedzialna za inne dzieciaki i ich pomysły zachowanie no chyba że wszystkich znasz i ich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej42 1
no przeciez on juz jest duzy,narobisz dziecku obciachy jak go nie puscisz i zostanie mu trauma na cale zycie ;/ troszke przewrazliwiona z ciebie mama,nic mu sie nie stanie,teraz nastolsatki szybciej dorastają :) a i mam pytanie gdzie ty mieszckasz ze do kina pociągiem trzeba jechac oO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 14 lat i byłam kilka razy sama w kinie z koleżankami. Myślę, że powinna Pani zaufać synowi i go póścić. Przecież na pewno ma komórkę i w razie czego gdyby coś było nie tak, typu byu sie zgubil to zadzwoni. Z resztą nie traktujmy ludzi w moim wieku jak zupełnie małe dzieci... Wątpię, aby Pani syn się zgubił, tym bardziej, że będzie z koleżankami... Jeśli mu pani nie pozwoli to on napewno będzie miał żal i bedzie wściekły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka psychopatka
wiem, ufam mu, zawsze do mnie dzwoni, mówi, gdzie jest, chyba macie rację :). aha, mieszkam w dużym mieście, ale niestety nie ma w nim kina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brodźiQQQQQQQQQ
jak ja miałam 13 lat , to prałam sprzątałam cały dom i gotowałam obiad jak wracałam ze szkoły by odciążyć rodziców w zamian miałam zaufanie rodziców , mogłam wychodzić gdzie chciałam i wracać późno , tyle że wtedy były inne czasy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brodźiQQQQQQQQQ
pewnie ,że go puść ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jasne! Potem będzie miał Ci za złe, że go nie puściłaś.. I wstyd przed kolezankami :D puść go, tylko powiedz, żeby informował Cię, co jakis czas, ale bez przesady, czy wszystko OK. np. umow się że będzie puszczał Ci sygnała co dwie godziny, godzinę, etc. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta niedobra pupa
Mój syn ma 12 i jeszcze nie pozwoliliśmy mu ani razu jechać do miasta - tzn. centrum tramwajem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaa czys byś była mamą
kolegi mojej kuzynki? bo właśnie nasz trzynastolatka kłociła się o wyjazd do kina z kolegą i koleżanką właśnie do innego miasta, pociągiem. definytywnie jej odmówiono, kazdy był za. 13 lat to za wcześnie na takie wypady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bym puściła
oczywiście o ile nie są to jakieś nocne pociągi. Daj mu telefon, nie planuj sobie nic ważnego, żeby w razie nagłej sytuacji po niego pojechać i wio. Kiedyś będzie musiał pojechać np. na studia i o ten jeden stres jakim jest samodzielna podróż pociągiem będzie mu lżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym się nie zgodziła. Mam 13 letnią siostrę i sama dojeżdża do szkół (kilkoma autobusami), ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić jej samej ( a tym bardziej z rówieśnikami, którzy mają miliony szalonych pomysłów) w pociągu jadącym do innego miasta. Myślę, ze pomysł z podrzuceniem ich jest świetny. Nie musisz mówić ze jedziesz specjalnie ich zawieść. Powiedz, że akurat masz coś do załatwienia i mogą się z tobą zabrać to nie zmarzną czekając na pociąg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam córkę, która ma 15 lat i od dwóch lat samodzielnie jeździ 40 km do oddalonego większego miasta. Na początku miałam obawy, wydzwaniałam co 15-20 min Teraz córka jeździ tylko autobusem lub busem, pociąg raczej odpada, chociaż kilka razy się zdarzyło. W większej grupie bezpieczniej, najważniejsze żeby towarzystwo nie było rozrywkowe. Na wszelki wypadek zaplanowałabym sobie zakupy w tym czasie niedaleko kina, a może jadą do dużego kina w jakimś centrum handlowym? Najważniejsze to nie dać się zwariować, chociaż wyobraźnia będzie działać na niekorzyść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaa czys byś była mamą
ale on ma dopiero 13 lat.a nie 18,że wybiera sie na studia. zdązy się jeszcze usamodzielnić. to jest jeszcze dziecko, na wszystko przyjdzie pora, i na takie wyjazdy. Mam ciagle wrazenie że co raz młodszym dzieciom pozwala się na rzeczy o ktorych kiedys nawet sie nie marzylo. takie dziecko prawnie to nawet zakupow legalnie nie moze robic, powinno miec opiekuna w czasie podrozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o masakrrraaaa
ja mam 16 lat i rodzice mi na takie wypady poza miasto nie pozwalają :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te dziecii to dzisiaj
sodoma i gomora. Kiedyś nie w głowie były takie wypady :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale do innego miasta to znaczy jak daleko i jaki pociag? sama wiesz czy on jest odpowiedzialny i na ile. sama gdzies w tym wieku zaczelam jezdzic pociagami z kolezanka, ale nie ekspresowymi np. z Warszawy do Lodzi tylko podmiejskim np do centrum do kina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anderka
Moim zdaniem powinnaś puścić syna, ale wcześniej z nim pogadaj, powiedź jakie moga być zagrożenia, na co ma zwracać uwagę, że ma się z tobą kontaktować w razie czego, że musi tez uważać na dziewczyny, bo trochę będzie za nie odpowiedzialny;) Ja mieszkam na obrzeżach Szczecina i moja 12 letnia córka czasem sama musi jeździć do centrum miasta do ortodonty, musi jechać i aurtobusem, i tramwajem - trasa około 16 km. Na początku bałam się ją puszczać, ale skoro mam jeszcze dwulatka w domu, z którym nie mogłam się ruszyć, to nie miałam wyjścia. Moja córka wie jak ma jechać, że ma uważać na siebie, w razie czego wie, że ma wołać policję, wie jak ma się zachowywać na ruchliwych ulicach, musi mi się meldować co jakiś czas;) No i teraz jestem spokojniejsza, puszczam ją samą z koleżankami do kina, na zakupy. Takie przesadne kiszenie dziecka w domu, nadopiekuńczość i nie puszczanie do 16 roku życia samego gdziekolwiek - może dziecko skrzywdzić, bo kiedyś kompletnie nie będzie potrafiło się odnaleźć i zachować w takich sytuacjach. Będzie pod "kloszem" u rodziców - a między ludźmi i w sytuacjach społecznych dupa z uszami! Ja swojemu dziecku ufam, dużo rozmawiamy, wiem, że to odpowiedzialna i mądra dziewczynka i nie zamierzam na nią przesadnie dmuchać i chuchać;) Wolę po partnersku i na pewnych zasadach pozwolić jej na wiele, niż mam doczekać czasów, kiedy zacznie mnie okłamywać,robić coś wbrew mojej woli czy zacznie uciekać z domu, żeby móc spędzać czas z koleżankami - tak, jak powinna (obok szkoły, nauki i obowiązków domowych) każda nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tego ze ona ostrzeze
syna. Szczerze to bym wolała córkę puścić niż syna bo widzę jak to wygląda. Zatrzyma go jakaś grupka zapytają za kim jest i im się odpowiedź nie spodoba, albo coś się ogólnie nie spodoba- fryzura, ubranie, wyraz twarzy i będziemy słuchać w faktach że zamordowali 13 latka. Już nie wspomnę o tym, ze nawet najmądrzejsze dzieci mają czasem tak durne pomysły, ze głowa boli. Będzie chciał zaimponować koleżankom i wyskoczyć z pociągu, albo cholera wie co jeszcze. Ma jeszcze czas na samodzielność. Jeśli ktoś by go skontrolował przed kinem to możesz mieć nieprzyjemności bo takim dzieciom nie wolno samemu bez opieki chodzić po mieście bez celu, a jak sprawdzą ze jest z innego miasta to możesz sobie urządzać wycieczkę na komisariat żeby go odebrać. Ciesz się że masz zdrowe dziecko i nie kuś losu bo nie ma potrzeby. Chcą iść do kina to ich tam zawieź, a na dorosłość to oni mają jeszcze czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja swojego 12 latka samego do centrum nie puszczam, mieszkamy w dużym mieście, na tym właśnie polega problem gimnazjów, dzieci czuja się dorosłe, bo juz nie chodzą do podstawówki, jeszcze parę lat temu, to byłby siódmoklasista, a teraz czuje się dorosły, bo chodzi do gimnazjum, nie mówię o synu autorki topiku, bo go nie znam, ale o wielu gimnazjalistach, których spotykam każdego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×