Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość andżela**

czy wasi mężczyźni pomagają wam w obowiązkach domowych?

Polecane posty

Gość andżela**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj nie. Poniewaz nie jest malym dzieckiem, ktore mamusia wyrecza w sprzataniu, bo jest za glupie by samo sobie z tym poradzic. A co za tym idzie, obowiazki domowe sa rowniez jego obowiazkami, wiec JE WYKONUJE a nie w nich POMAGA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tyyujioooooooooooooooooooooo
nie, chlop jest od tego by pracowac potem niech odpoczywa kobita powinna sprzatac u nas tak jest i jestesmy szczesliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam swoje obowiązki domowe
a on ma swoje obowiązki domowe, które wykonuje, bo tak się podzieliliśmy. Co najwyżej jak któreś gorzej się czuje albo choruje, to drugie wtedy je wyręcza w tym co niezbędne (pranie czy wynoszenie śmieci często nie może czekać).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście że tak:) oboje normalnie pracujemy więc trudno żeby on po powrocie do domu leżał a ja musiała wszystko robić sama.Jego niedoczekanie. A poza tym jak napisał ktoś powyżej to także jego dom i jego obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja sie wypowiem
mój mąż pracuje od rana do 17 od poniedzialku do piatku i czasem w soboty, ja natomiast siedzę z dzieckiem półtorarocznym w domu. Oczywiscie sprzątam, gotuję obiad, zajmuje się dzieckiem, zakupy... Ale mój mąż po powrocie z pracy nie pada jka kłoda przed telewizorem, nie czeka az mu podstawie pod nos talerz z obiadem, sam sobie bierze... Ja nigdy jeszcze nie kąpałam synka, robi to mój mąż, potem sie z nim bawi, usypia go... Poza tym to on zawsze odkurza i myje podłogi, a no i wyrzuca smieci co rano. Jak patrze na mezow moich kolezanek to mnie krew zalewa, wraca taki z roboty, skarpety brudne rzuci gdzies pod fotel, rozbierze sie do gaci i do wieczora gapi sie w telewizor. To ze kobieta nie wychodzi co rano do pracy nie znaczy ze nic nie robi caly dzien... Kocham mojego mężulka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja sie wypowiem
zapomnialam dodac ze moj mąż gotuje w niedziele obiady, zabiera synka na spacer... niedziele mam dla siebie, żeby spotkac sie ze znajomymi czy cos w tym stylu, on w pracy ma kontakt z ludzmi natomiast ja jestem uziemiona z maluchem, wiec sam zaproponowal ze w niedziele on jest gospodynią a ja moge sie rozerwac...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexissss
Oczywiscie ze tak. Nie wyobrazam sobie inaczej. Czas kiedy podsuwało sie facetowi kapcie i gazete sie skonczył. Mamy zasady partnerskie. Jak odpoczywamy to razem jak sprzatamy to razem. Nie ma tak ze ja sprzatam a on czyta gazete. Mamy dwoje dzieci, obydwoje zawodowo pracujemy - musimy sobie pomagac. ...................... http://www.pizamy24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to masz super męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto_ja______________
Zazdroszczę Wam.. mam narzeczonego.. nie mieszkamy razem, ale on uważa, że będzie czuł się męsko jak ja będę robiła obiady i jedzenie.. Mówi, że czasem pomoże mi i zrobi coś. Pranie też uważa jako kobiecą czynność. A mnie to załamuje :( Ale załamuje mnie to jeszcze bardziej, że u mnie w domu był taki podział.. mój ojciec nic nie robi z domowych czynności typu pranie, gotowanie.. Ale prawie całe życie on tylko pracował a matka zajmowała się domem i było to zrozumiałe.. Ale teraz matka pracuje też i nadal wszystko robi.. Do tego narzeczony też chce taki podział.. tzn nie, on chce podział ja pracuje i zajmuje się domem, on pracuje i zajmuje się "męskimi" czynnościami.. A mnie krew zalewa jak to słyszę, ale nie mogę się sprzeciwić, bo go nie przekonam a poza tym widok mojej rodziny również nie pomaga mi upierać się przy swoim zdaniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oto ja
Zazdroscisz nam? Nie mozesz sie sprzeciwic "bo go nie przekonasz"??? I od razu ustepujesz? Coz. Kazdy ma na co sobie pozwoli. Ja sobie nie pozwalam na traktowanie mnie jak sluzaca, a jesli facet z milosci do mnie nie moze sie zabrac za obowiazki domowe, ktorych ja nie lubie... coz, kiedys mimo milosci uznalam ze nie wyobrazam sobie zyc z kims takim bo milosc chyba jest jednostronna. Tzn moja do niego,a z jego strony tylko lenistwo Ja dalabym mezczyznie wybor - albo dzielimy sie obowiazkami, albo do widzenia. Nie da sie przekonac? A niech spierdala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewik69
zmywa ten kto pierwszy wróci z pracy??? A jeśli np. kobieta pracuje od 7 do 16, facet od 10 do 17. 30, ona rano zostawia porządek, a on nabałagani przed wyjściem to też ona ma PO NIM sprzątać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto_ja______________
Sprzeciwiałam się.. wiele rozmawiałam z nim. I to nie jest tak, że sobie pozwalam. Nie mam tak naprawdę jak tego sprawdzić, jak będzie nam się razem żyło, bo nie mieszkamy razem. Ja tylko przypuszczam jaki on będzie, na podstawie tego, co mówi. Szczerze to jestem wykończona słuchaniem jego poglądów i najchętniej bym go zostawiła i znalazła innego. Ale nie wiem, czy inny też taki będzie? Może to normalne u facetów (nie licząc Waszych wyjątków)? Poza tym są też jakieś uczucia we mnie do niego przecież.. I jeszcze coś.. on ma wielki dar robienia mi prania mózgu.. tak, że ja po rozmowie z nim nie wiem już, o czym rozmawialiśmy na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to_ja-niepoprawny
Baba to do garów , a w salonie siedzi na kanapie tylko wtedy jak ma za dlugi łańcuch buhahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królowa śniegu*
OOOOOOOOOO!!!!! TAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!! :D wynosi śmieci:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli oboje pracują to facet musi coś w domu robić, a jak nie chce, to musi tyle zarobić żeby wynajęcie pomocy domowej nie stanowiło obciążenia dla budżetu, wtedy dopiero będzie mógł się lenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wychowalam takiego
jednego niemowlaka mamusi, ktory nawet odkurzacza nie umial wlaczyc, i nawet mu sie podobalo ze sam potrafi wokol siebie zrobic, bo poczul sie dorosly. Po czym po mnie trafil do laski, ktora mu matkowala i wyreczala we wszystkim, jakby byl kaleka. Rozstali sie dlatego, ze ona byla przemeczona i nie miala sily, a on lezal i mial w du.pie. Moral: jak sobie poscielesz, tak sie wyspisz. Tylko nie rozumiem, czemu ona go wyrzucila, przeciez takiego chciala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aidekk
Ja wszystko robię sam, nie chcę pomocy kobiety bo to uzależnia, pracuję 8 godz po czym posprzątam, ugotuję jak mi się chce a jak nie to kanapki, pozmywam od razu żeby nie leżało itd. A kobieta to mi jest potrzebna do przyjaźni i seksu... oczywiście tylko w zestawieniu podwójnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×