Problem w pracy

Przepraszam za temat nie w tym dziale gdzie trzeba... Pracuję w dobrej firmie. W jednym pokoju jestem z pewnym facetem który zachowuję się dziwnie...aż się go boję. Przyłapuję go na patrzeniu się na mnie gdy ja się odwróce. Pytałam się o co chodzi, odpowiada że o nic. Czasami przechodzi koło mnie bardzo blisko, niby to przypadkiem dotyka mnie i tłumaczy się że to z powodu małej przestrzeni w pokoju chociaż pokój jest dużo itd. Nie wiem co robic... Na pracy mi zależy, drugiej takiej na pewno nie znajdę... Naskarżenie na tego faceta odpada bo to krewny kierownika i predzej mnie wywalą niż jego... Pisze tu bo są tu kobiety i może któraś z was miała podobny problem..

powiem tak, miałam identyczną sytuacje w pracy, facet był kuzynem szefa i robił tak samo jak ten twój. bałam sie poskarżyc, ale strasznie mnie ta sytuacja irytowała. w końcu nie wytrzymałam. wzięłam go na stronę i poprostu powiedziałam, ze sobie nie życzę, by przechodził tak blisko mnie i sie ocierał, czy dotykał. nie zebym mu krzyczała, czy wymyslała od najgorszych, spokojnie i kulturalnie to oznajmiłam. facet nie poczuł sie dotkniety, a nastepnego dnia było juz okej. moze ty też mu to tak oznajmij.

a masz męza, faceta, narzeczonego autorko??