Moja dziewczyna zapowiedziała że nie urodzi mi dzieci...EGOISTKA!

dużo by pisać, ale ogólnie rozsypał się związek. Dziecko wyrosło, ale kochać nie potrafi, nie nauczyłam go tego. Ani ja, ani mąż. I będzie mi to tkwiło już zawsze w pamięci i w sercu. Bo miało być inaczej ..

lub ich brak to sie ustala przed ślubem, a nie po

LUDZIE.. co wy tu piszecie.. wielki brzuch.. koszmar, sam ból... a co z miłymi chwilami? CO z uczuciem że ma się kochane dziecko w sobie? Gdy poruszy się pierwszy raz, gdy kopnie.. I gdy usłyszy sie po raz pierwszy jego bicie serduszka... BOLI fakt.. ale zachujecie się jak byście przez 20 lat musiały siedzieć na oddziale położniczym i rodzić!! I wszystkie naskakują na niego... no tak.. facet ma sobie wszczepić macice i sam urodzić tak?? A może pociąć żeby odczuć ból?? Bedziecie kochane szczęśwlie... Nie macie czegoś takiego jak instynkt.. widocznie tam musi być. ALe nie zachwujcie się jak jakieś feministki... Bo będąc z człowiekiem TRZEBA mieć swiadomość że druga osoba ma jakieś cele w życiu i marzenia.. jego widocznie jest mieć dziecko/.. TO NIE JEST COŚ ZŁEGO TAK .. kobiety rodziłym i właśnie dlatego jesteście w stanie napisać coś na tym forum. Ciąża to nie tylko ból, to jest szczeście, miłość, oddanie. i CUDOWNE uczucie gdy nosi się kogoś pod sercem.. A bóle kręgosłupa, cięcie itp. da się przeżyć. Jedna przechodzi to gorzej jedna lepiej.

jak facet nie chce miec dziecka to kwoki zaraz sie drą zostaw go ! dzieciaczka musisz miec , olej palanta! a jak facet chce miec dziecko to źle niedobrze! ty sie lepiej chłopie zastanów czy chcesz mieć taka szajbnięte babe

Wiesz, podziwiam Cię za Twoją miłość do tej kobiety.. Ale jeżeli macie tak odmienne plany na życie, to nie będziesz z nią szczęśliwy.. Planowanie wspólnego życia nie powinno się opierać tylko na miłości, lecz na wspólnych celach. Skoro ona nie chce mieć dzieci, to nie licz na to, że to się zmieni. Może się zmieni, a co jak nie? Powinieneś z nią poważnie porozmawiać. Powiedz, że nie możesz tego zaakceptować, bo Ty pragniesz dzieci. Jeżeli się nie dogadacie to jedynym rozwiązaniem jest rozstanie.

azzteron,ty młocie,trafiłeś na prawdziwą perłę,powinieneś ja za to szanować,ze ci bachorów na łeb nie wydali z siebie,taka kobieta to skarb prawdziwy.Ja bym ją za to na rękach nosił.Zawsze prędzej na jakieś babsko ,dziecioroba trafisz,niż na tak wspaniałą kobietę!

można przecież urodzić dziecko i być artystką, pisać, czytać, uczyć się. Spokojnie, dziewczyny i chłopcy .. widzę, że duża część z was nie była w ciąży i nie ma dzieci i ma trochę spaczoną wizję macierzyństwa. Otóż, jeśli ktokolwiek ma potrzebę posiadania dziecka, nie powinno się go nazywać samcem, tudzież samicą rozpłodową, bo jest to wręcz uwłaczające. Równie dobrze mając dziecko można dbać o swoją godność i po porodzie korona z głowy zazwyczaj nie spada :) Będąc w ciąży / mamą spokojnie można się zorganizować i dalej siebie rozwijać. Dziecko nie przeszkadza w byciu artystką / malarką / projektantką .. i tak dalej. I chciałabym obalić mit, że ciąża obciąża zdrowie, bo jest to totalną bzdurą. Zapobiega ona rakom piersi i szyjki macicy. A figura? Jak się nie je na potęgę, to nie widzę problemu by wrócić do dawnej wagi :) Po prostu do posiadania dziecka należy dorosnąć, być świadomym powagi sytuacji i przygotować się na ogromną odpowiedzialność za drugiego człowieka. Jeżeli ktoś po prostu nie chce, to nie. Nie ma co go zmuszać i myślę, że powinniśmy w pełni tolerować jego decyzję. Ale na dłuższą metę Twój związek nie ma szans, skoro tak poważna decyzja jest powodem do ciągłej niezgody między wami...

@Blue c , nie powielaj kłamstw, że dziecko zapobiega rakowi, bo rak to skutek zatrucia organizmu np. przez chemikalia w jedzeniu, w lekach. Rakotwórcze zmiany rozwijają się zawsze w najsłabszym organie. Rak szyjki macicy i piersi jest następstwem inwazyjnych badań i naświetlań rentgenowskich.

Żadna EGOISTKA to po pierwsze Sam zobacz ile to poświęcenia i bólu (można nawet już teraz podpiąć się pod kabelki i zobaczyć strefy bólu porodowego - -  są filmiki na youtube) Raczej fajna dziewczyna że jest z Tobą szczera, niedojrzały mężczyzno

Tacy ludzie jak autor to egocentrycy,  traktujący drugiego czlowieka przedmiotowo. 

"Bo ja chcę przekazac wlasne geny i c.h.u.j! " Ręce opadają...

No i milosci tam nie ma. Byłaby gdyby autor nie mial problemu z zaadoptowaniem dziecka,  ale nieeee...bo on musi mieć swoją miniaturkę :/

Płytkie i typowo zwierzęce zachowanie. Zero refleksji,  jakiegos głębszego zastanowienia się nad życiem, nad jego sensem. Byle tylko się rozmnożyć jakby moje geny to byl najcenniejszy skarb,  a prawda jest taka, że tylko nieliczni ludzie są godni by przekazac swoje geny dalej  (i o ironio, często to wlasnie oni staja sie rodzicami adopcyjnymi podczas gdy ludzkie ścierwo rozmnaża się zawzięcie)... brzydzą mnie tacy "ludzie".