nie plae i przez to nie chce mi sie lazic ze znajomymi do pubow

nie wiem, czy macie podobnie, ale nie znosze pubow, niekiedy pojde i jets fajnie, jelsi chodzi o sama tmosfere, ale tak, to musze rezygnowac, bo wszyscy moi znajomi pala. po takim spotkaniu cala smierdze, nawdycham sie dymu, totalne dno. i tym sposobem, coraz rzadziej gdziekolwiek wyhcodze, czy to do klubu, czy pubu. a na domowkach wszyscy palacy sie zbieraja w jednym pomieszczeniu i jaraja,gadaja,a ja-ywalo, ze siedzialam sama-czekam na nich:O a wiadomo jak to przy papierosku gadka sie toczy, jest weoslo, i ciagle sie pali. :O