Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ewela1777

****Gotujemy naszym szkrabom****

Polecane posty

Chcialabym zebyscie napislaly jak wygladaja jadlospisy waszych niemowlakow. Ja mam 5-cio miesieczna corke i chetnie dowiedzialabym sie co mglabym podawac jeszcze mojemu szkrabowi. a taki topik z pewnoscia przyda sie kazdym mamusia ktore niewiedza co mozna podawac dzidzi i jak przyrzadzac pyszne dania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, a dlaczego jesteś przeciwna zupom w słoiczkach? zamierzasz gotować swojemu dziecku sama- rozumiem ze masz dostep do ekologicznych warzyw, owoców i mięs. Pamietaj, to ze cos pochodzi z Twojego ogródka nie oznacza ze jest ekologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie przylacze - moze nie jestem przeciwniczka sloiczkow ale wole gotowac mojej coreczcze( za tydzien skonczy 5 miesiecy) dzies ugotowalam marchewke zmiksowalam i wsadzielam do sloiczko wieczorem bedize pierwsz aproba karmienia :) zamierzam trez podawac cukinie- tak samo gotowana na parze i zmiksowana w piatek ide do pediatry eobvacyzmy co on na to! a ty co zamierzasz gfotowac na poczatek? jesli chodzi o ekologie to marhcewke mam od sasiada, kotry pol nie nawozi, jasne ze nawozy moga sie przedostac z sasiednich pol azle i tak jego warzywa sa lepsze niz te kupne wiec bede od niego brac i przyzadzac purée dla mojej coreczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joan, widzisz, chodzi o to, ze nawozy zawsze przedostają sie na sąsiednie pola. dodatkowo, warzywa aby były ekologiczne muszą znajdować się z dala od ulic :( niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eko hm.... ja nie jestem pewna czy te słoiczki eko sa niestety papier wszytko przyjmie a to co napiszą jest dzwignią handlu pozatym taki słoiczke ma długą date a stoi w świetle i w cieple hm.. czy aby na pewno nie ma chemii? ja gotowałam swojemu dziecku :) i maja rok jadł wszytko to co my obecnie ma 2,5 roku i nie ma problemu z jedzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała Calineczka - a myślisz ze te ze słoiczków to takie świetnie ekologiczne? że tam te robale z nich ręcznie sie zdejmuje, że rolnik chodzi i je koneweczką podlewa? że bez nawozu urosną? widziałaś kiedyś chociażby kalafiora, który rósł bez nawozu? widzialaś jakiej był wielkości? a widziałaś kurczaka bez paszy? takiego który tylko trawkę dziobał? jak nie to nie mów. kalafior wielkości małego jabłka, a kurczak miał taką pierś jak 1/5 zwykłego, pasionego paszą (też z włąsnej hodowli a nie szpikowanego hormonami), więc nie wiem jakby te firmy słoiczkowe miały słoiczki produkować z takiego mięska! chyba by nie wyrobiły i jeden słoiczek byłaby duuużo droższy. ja na początku dawałam słoiki, ale ok 8-9 miesiąca synek stwoierdził ze ma w nosie taką "paszę" i zaczęłam sam mu gotować. niby nic specjalnego, np marchew, ziemniak, pietruszka i odrobinka mięska z kurczaka. do tego troszkę majeranku żeby smak lepszy był a dziecko zjadał 3 razy więcej niż jesdzenia sloikowego! nie mowię czasem dam nadal słoiczkowe jedzenie, np takie z jagnieciną, ale to zawsze jako dodatek do czegoś (kaszy, ryżu, makaronu, kluseczek lanych), bo samego słoiczka nie przełknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupowalam sloiczki do czasu kiedy nie poczytalam o nich ..nie twierdze,ze sa zle wiadomo dla dzieci sa kontrole itd ale taniej i smaczniej wychodzi kiedy gotuje sama podawalam z hippa ,te malemu smakowaly za to nie cierpial gerbera wszystko tam pachnie i smakuje selerem jak dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam nic przeciw gotowaniu, ale uwazam ze jedzenie w sloiczkach jest zdrowsze, odpowiednio dobrane i ekologiczne. w Polsce kiepsko z kupnem towarow eko, ale tutaj kladzie sie duzy nacisk na to i wierze ze to co daje jest zrdowe, wolne od chemii. Ja przez 1 rok zycia dziecka podawalam albo sloiczki albo gotowane przeze mnie (na produktach kupionych w sklepach ekologicznych). W tym pierwszym roku szczegolnie to jest wazne co sie podaje. A to ze kolezanki wyzej dziecko 2,5 letnie rozwija sie swietnie (oby tak zostalo) nie oznacza ze tak bedzie zawsze, bo sposob odzywiania "nie wychodzi" tak szybko, ma wplyw na zdrowie duzo, duzo pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala_agatko zanim podejmiesz dyskusje na forum poczytaj o zywnosci naprawde ekologicznej- BIO :) nikt nie mowi ze sa wolne od nawozow, kwestia tylko jakie nawozy sie stosuje, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała agatka ma rację
Tak się składa ,że mam swoje kurczaki, które dziobią trawkę i jedzą pszenicę. Jak się je zabije to z piersi z tego kurczaka nawet pół kotleta mi nie wyjdzie. Kupną piersią karmię całą rodzinę. Pryskam wiśnie (jak nie popryskam to mi je robale obejdą i w każdej jednej mam robaka i jak to jeść?), pryskam marchew, ziemniaki (zbieranie stonki ręcznie to chyba żarty). Tyle, że robię to rzadko i staram się wybierać jak najmniej szkodliwe opryski. Wiem doskonale jak wyglądają uprawy, z których potem produkuje się słoiczki. Reklama dźwignią handlu. Jak coś dobrze się rozreklamuje i wykupi odpowiednie atesty, że jest zdrowe i bio to nawet gówno się sprzeda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia_82 ty jesteś jakaś
nawiedzona :o Rozumiem że pampersów nie zakładasz dziecku tylko używasz pieluch tetrowych i pierzesz w przegotowanej wodzie bez proszku? i oczywiście żadnych kosmetyków nie kupujesz dla dziecka bo przecież to chemia!!! :D Kurwa jaka z ciebie idiotka, zebyś się czasami nie zesrała z tą ekologią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec pisze ,ze nawozy z pola obok mogfa przdostac sie do tzw ekologicznych upraw. gotuje dlatego ze sama nie przepadam za przetworzona zywnoscia i wolre proste ale domowe potrawy. wiadomo ze sloiczki kupowac bede np w podrozy i po powrocie do pracy bo po prostu nie dam rady przygotowywac tyle jedzenia. ale ile moge tyle zrobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie temat chyba nie o tym
jak zwykle musi zacząc sie klotnia - słoiczki kontra domowe jedzenie:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piore rzeczy w normalnej wodzie i proszku, dla doroslych, nie widze powodu jak wiekszosc prac w dzieciecych ktorych tutaj nawet nie ma, terte stosowalam na poczatku gl ze wzgledu na to ze jednorazowe zle wplywaja na jadra, kosmetykow nie stosuje bo nie widze powodow, uzywam oliwy z migdala z apteki i to wszystko, jak polecila mi polozna i lekarz. Nie widze w tym nic zlego, tym bardziej by nazwac mnie nawiedzona czy idiotka. za niski poziom reprezentujesz pomaranczo by pewne rzeczy zrozumiec, moze za kilka lat (swietlnych) sprobuj ponownie :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gotuje malej na obiadek ziemniaczka marchewke pietrzuszke i miesko i dodaje troche manny i pozniej ugotowana zupke przecieram przez sitko. Mala zjada cala salaterke:) no i na deser dostaje jabluszko tarte z biszkopcikiem:) chialam tez zaczac cos innego jej gotowac bo przeciez na tez by zbrzydlo jesc ciagle to samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa tez kaszki bez dodatkow
maly je wlasciwie z nami- ma juz rok. Dlatego gotuje bez soli, cukru i nie dodaje przypraw z polepszaczami smaku i zapachu a tylko ziola i swieza zielenine. Jesli mamy ochote na cos smazonego to maly ma osobny obiadek bardziej lekkostrawny. Sobie tez kupujemy warzywa i zywnosc organiczna wiec problemu nie ma. Sloiczkow zapas tez mam,ale rzadko uzywam. Wyprobowalam kilka przepisow z linka podanego powyzej i byly niezle. W wiekszosci gotuje to co sama wymysle. Duszona poledwiczka wieprzowa, ziemniaki puree, warzywa gotowane Zupa z soczewicy Dzisiaj byla zupa krem z ogorkow i awokado - do niej wkroilam posiekane jajko na twardo i lekko zagescilam kleikiem ryzowym - bardzo syty i lekkostrawny obiad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa tez kaszki bez dodatkow
gotuje zupy - sole dopiero na talerzu, tak samo z ziemniakami czy ryzem - niczego nie sole przed odlozeniem czesci dla dziecka. Bardzo lubi ryz duszony z jablkami, rodzynkami i cynamonem - jest naturalnie slodki i sycacy. Czasami robie mu na kolacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela zanim weźmiesz się za
gotowanie to zajrzyj do słownika ort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewela zanim weźmiesz się za
jak miło, ze ktoś mnie nazwał dziewczynką :D nie dość, że nie potrafisz poprawnie pisać to jeszcze nie masz odwagi przyznać się do błędu! Wstyd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamauaksmamam
mnie zastanawia po co cudowanie z tym eko ? przeciez my wychowałyśmy sie na normalnym zwykłm jedzeniu a teraz eko sreko :O i potem cos dziecko zje i alergik :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziiik bzik
Sama gotuję mojemu dziecku. Ma 7,5 miesiąca i gotuję zupy wieloskładnikowe. dzis np. zupa z soczewicy,marchewki,ziemniaka,brokułow + mieso z krolika + oliwa zoliwek+kasza manna. Wszystko miksuje blenderem. Dziecko zjada cała porcję i bardzo mu smakuje. Na deser ugotowane i zmiksowane jabluszko +kompot do picia(bez cukru).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bziiik bzik
używam warzyw mrożonych np. Horteksu. Co do warzyw ekologicznych, to miałam takie, tylko na nawozach naturalnych+ baaardzo daleko od jeżdżących samochodów, ale niestety te warzywa nie przetrwają do tego czasu, sa brzydkie, robaczywe, niewiele z nich zostaje po obraniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gotuję z mrożonek sprawdzonych firm, czasami dodaję świeżego brokuła, cukinię i inne akurat dostępne warzywa. Na początku dawałam słoiczki ale mój synek ma taki apetyt że nie starczał jeden na obiad no i zwyciężyła kwestia finansów.Za 3zl kupię paczkę mrożonki do tego dokładam gotowane mięsko które gotuję też dla siebie, więc wychodzi trochę taniej. Deserki też robię sama. Nigdy nie zawracałam sobie głowy ekologicznymi warzywami, córkę też tak karmiłam i ma się dobrze.Wcześniej czy później i tak będzie jadł normalne warzywa ogólnodostępne.Mleka też mu nie robiłam na mineralnej, może ja jakaś wyrodna matka jestem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rece opadaja
gnypek chociaz ktos normalny!:)jak slysze eko to mi slabo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×