Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pewna baba

Winietki na stol

Polecane posty

Gość pewna baba

Czy ukladacie winietki na stol z nazwiskami? bo wlasnie sie nad tym zastanawiam. nie chce zeby goscie wchodzili do sali ''na hura'' i zalezy mi zeby znajomi/mlode kuzynostwo siedzialo obok siebie. czy to sie sprawdza czy sobie darowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będą tylko zbiorcze winiety z nazwiskami gości przy konkretnym stoliku. Jak będę chcieli siedzieć to tak usiądą;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelisia8
niech sobie siadają jak chcą...wiem sama po sobie ze jeśli idziemy na weselicho to zazwyczaj całą rodzinką albo grupą przyjaciół i chcemy siedzieć razem i razem sie bawic a zwykle bywało tak że nas rozsadzano albo dzielono... nie wyglądało to dobrze:( nie narzucaj gościom gdzie i z kim mają siedzieć, niech sami o tym zadecydują wtedy będą najszczęsliwsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daiaaaiaannnnna
też mam ten prolem u nas na sali sa okragle stoly i szefowa sali doradzila nam ze w tym przypadku naprawde te winiktki zdaja egzamin. bo potem jest tak ze tu sa 2 miejsca wolne, tu 3, tu jedno a 10 osob stoi i nie ma gdzie usiasc. tez nam doradzila zeby na kazdym (12-osobowym) stole polozyc jedna karte kto ma przy nim siedziec a kto kolo kogo to juz niech sobie siadaja jak chca. też bylam przeciwniczka kartek ale chyba bede zmuszona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zapraszam ludzi to chyba wiem kto z kim lubi siedzieć i kto jest rodzinką;-) byłam juz an 4 weselach z ta grupa wiec większość osób zostanie tak usadzona jak lubi. Reszta się musi troszkę dostosować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasda
ustawie winietki zeby oszczedzic gosciom zenujacej przepychanki i rzutu torebkami/marynarkami na z gory upatrzone miejsca. ostatnio bylam na weselu bez winietek i to byla porazka, jako ze nie chcielismy sie pchac to przypadly nam beznadziejne miejsca i to jeszcze musielismy prosic ludzi zeby sie przesuneli zebym mogla siedziec razem z moim narzeczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram kolezanke z postu wyzej, stawiamy winietki, bo na niejednym weselu tak nam sie trafilo!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewelisia8
własnie jak nie postawi autorka winietek to mało prawdopodobne że cała paczka usiądzie przy jednym stoliku , moja koleżanka zrezygnowała z winietek i część rodziny siedziała osobno , nie tak jak chcieli , mało tego miejsce dla rodziców pani młodej ktoś zajął i była głupia sytuacja że musieli przesówać gośći , ja miałam winietki , bardzo sie przydały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewelisia8
jeszcze rada , mamy państwa młodych lub dwie inne osoby które znają mniej więcej gości mogą delikatnie pokierować w stronę odpowiednich stoliczków , jest to przy okazji taki miły gest , każdy gość czuje się ważny gdy mówi się serdecznie zapraszamy i wskazuje mjejsce ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ewelisia8
usadziliśmy tak : znajomi moi i męża z najbliższej paczki 32 osoby przy naszym stoliku , młodzież pozostała 60 osób przy następnym stole , rodzina mamy razem , taty razem , rodzina mamy i taty męża też przy swoich stolikach , wszyscy bawili się super , nikt się nie krępował , mieli wspólne tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baba z mopem
ja natomiast byłam na weselu gdzie goscie wparowali do stołu pańswa młodych bo niby nie zauważyli że to stół nowożeńców , zrobiło się zamieszanie , przesadzanie itd ja wolałam tego uniknąć , trochę się wcześniej pomęczyć bo przygotowanie karteczek to trochę nerwówki jest , myślenia jak kogo posadzić bo np ciocia Lodzia z wójkiem Franiem są na stopie wojennej :) ale się udało i nie żałuję , wszyscy goście byli mile zaskoczeni , a karteczki brali na pamiatkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy są bardzo pomocne w takich akcjach!! Również przy planowaniu gdzie kogo usadzić!! i mają frajdę, że uczestniczą i mogą pomóc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdza sie :) tylko trzeba mieć zaufaną osobę która poustawia winietki, albo samemu ustawić dzień wcześniej o ile sie da. Problem mają wtedy osoby, które nielegalnie przyprowadziły sobie np dzieci :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weselnica
"niech sobie siadają jak chcą...wiem sama po sobie ze jeśli idziemy na weselicho to zazwyczaj całą rodzinką albo grupą przyjaciół i chcemy siedzieć razem i razem sie bawic a zwykle bywało tak że nas rozsadzano albo dzielono... nie wyglądało to dobrze" - najwyraźniej usadzanie gości było kompletnie nieprzemyślane. Ja mam odwrotne doświadczenia - kiedy szłam na wesele z grupą przyjaciół, to właśnie dzięki winietkom miałam pewność, że będziemy siedzieć razem, nigdy się nie zdarzyło, aby nas rozdzielono, dlatego też ja sobie chwalę ten pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
dobry pomysł z winietkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klainer
Wszystko zależy od rodziny. Ja winietek nie robiłam, bo uważałam, ze to kompletnie zbędne i miałam rację. Nasze rodziny i przyjaciele spokojnie i w krótkim czasie, bez jakichkolwiek kłótni znaleźli dla siebie miejsca. Mieliśmy stoły ustawione w literę T (na szczycie oczywiście siedzieliśmy z rodzicami, a najbliżej nas była moja rodzina, w środku przyjaciele, a na drugim końcu rodzina męża). Niedawno byliśmy na ślubie kuzyna i były winietki. Stoły były podzielone na rodzinę pana młodego, rodzinę panny młodej i przyjaciół/młodzież. Gdy każdy odnalazł swoje miejsce to okazało się, że średnio przemyślane były ustawienia wewnątrz każdego stołu. Ja siedziałam oczywiście obok męża, ale całe jego rodzeństwo było dokładnie na drugim końcu, więc siedzieliśmy otoczeni wujkami i ciotkami (dobrze, że już ich trochę poznałam na naszym weselu, więc nie był to dla mnie problem porozmawiać). Rodzeństwo męża było zaś otoczone osobami, których w ogóle nie znali, więc cały czas przychodzili do nas albo my chodziliśmy do nich, bo inaczej zanudziliby się na śmierć. Ja jestem przeciwna winietkom, ale jeśli młodzi chcą się trudzić i pocić jak wszystkich porozsadzać, to proszę bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem za winietkami, sama też nie przepadałam za weselami na których nie było winietek bo wszyscy pchali się, zajmowali miejsca, każdy chciał siedzieć przodem do sali a nie plecami i czasem było tak że młodzi pozajmowali miejsca a na przykład babcie czy starsze ciocie które nie mogły cały czas tańczyć chciały chociaż popatrzeć a musiał siedzieć plecami do sali (nawet ciężko było im się tak ciągle odwracać ) a czasem nawet rodzice PM mięli niezbyt ciekawe miejsca a to już chyba nie wypada... :/ Jak są winietki to każdy ma ustalone miejsce i chce czy nie chce musi to zaakceptować i koniec :) Winietki podpisałabym imieniem i nazwiskiem gdyż czasem jest zbieżność i imiona mogą się powtarzać np mogą być dwie Ania mające męża Stefana i wtedy nie wiadomo kto ma gdzie usiąść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio na dwóch weselach w ekipie moich przyjaciół, to wszyscy z naszej paczki mieli nawet winietki ze swoimi "pseudonimami", które funkcjonują u nas na co dzień ;) Wesoło było, też zabraliśmy sobie na pamiątkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolanta7657

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak źle i tak niedobrze.
Osoby życzliwe, będą przekonane, że dzięki winietkom pomyśleliście o nich i załatwiliście im możliwie najlepsze towarzystwo. Osoby nieżyczliwe (zawsze się takie znajdą) powiedzą, że wyrzuciliście je na margines, dając miejsca najgorsze, jakie były na sali (w przeciągu, ze starą ciotką, gdzie poszturchiwały kelnerki, orkiestra grała wprost do ucha - niepotrzebne skreślić, więcej dopisać). Najlepszym rozwiązaniem i to stosują już w tej chwili niektóre zespoły, jest indywidualne witanie i przedstawianie gości. Po prostu szef orkiestry dostaje tak napisaną listę, że goście wychodzą na środek, przedstawiają się i zajmują miejsca w przewidzianej dla nich kolejności. Ma to wielką zaletę, bo jak ktoś chce siedzieć z kimś nieprzewidzianym, to zawsze poprzednicy mogą poprosić następców o pozostawienie np. dwóch miejsc dla kogoś, kto jeszcze nie był przedstawiony. Zalety takie, że mniej więcej ludzie łapią się kto jest kto, każdy ma swoje pięć sekund, ludzie czują się wymienieni, a więc ważni, a co ważne, można ich usadzić nie na żywioł, ale w jakimś porządku. Koleżanka mówiła, że usadzenie wesela na 120 osób trwało około 5 minut, w czasie której orkiestra grała, gość zapowiadał, a rosół nie wystygł. I u nas tak właśnie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diiiiimaaa
ja sie tylko zastanawiam czy mimo winietek nie ma balaganu, jednak jesli goscie nie spodziewaja sie tego moga zdazyc usiasc i dopiero zorientowac sie ze sa przypisane miejsca, wtedy zacznie sie szukanie swoich nazwisk i przepychanki, jak to zorganizowac zeby uniknac chaosu bo przeciez nikt nie wie z gory gdzie ma szukac swojego nazwiska, widzialam ze sa plany stolow ale to tez moze nie zdac egzaminu jesli ktos sie tego nie spodziewa, moze nie zauwazyc, chyba ze orkiestra zaznaczy ze maja sie szukac na planie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas było to rozwiązane tak, że mieliśmy po trzy osoby z każdej ze stron, które kierowały gości na ich miejsca, wcześniej oczywiście widzieli na planie gdzie kto ma iść :) mieliśmy bardzo duże wesele i obawialiśmy sie zamieszania, a tak wszystko sprawnie poszło i nikt nie musiał szukać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świadkowaaa
U moich znajomych ostatnio był właśnie plan stołów - były okrągłe stoliki. I tam wypisani byli wszyscy goście, przypisani do odpowiednich numerów stolików. Plan był bardzo widoczny, przy samym wejściu, każdy widział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co się obawiać
że ktoś nie znajdzie swojego miejsca jak są winietki, nie wiem jak to jest ale nigdy nie ma zamieszania, każdy powili wchodzi, patrzy i szybko odnajduje swoje miejsce :) Sama nie wiem jak to się dzieje ale chyba każdy mniej więcej wie gdzie szukać :) Zatem proszę się nie obawiać zamieszania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×