Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sluemmia

Pierwsza randka po rozwodzie... Boje sie...

Polecane posty

Gość Sluemmia

To takie glupie. Jestem dorosla, samodzielna (finansowo i organizacyjnie). Nikomu nie musze sie tlumaczyc. Nie mam zobowiazan. I kurcze klops. Faceci chca sie ze mna umowoc a ja... wynajduje jakies glupie wymowki. Kurcze jak sie przezwyciezyc. W koncu chce poznawac nowych ludzi, moze kiedys zakochac sie, stworzyc rodzine. A zachowuje sie jak dziewica i chcialaby i boi sie... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kevin 1 1 1 1 1
ja tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sluemmia
dobrze wiedziec ze nie tylko ja zmagam sie... sama z soba... Chociaz lepiej jak sie zglosza ci, ktorzy ten lek przezwyciezyli. Niech pokaza "ze mozna".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak........
być może nie jesteś jeszcze gotowa ...daj sobie czas ...i może nie podchodź do tych propozycji jak do typowych randek a raczej spotkanie ze znajomym na kolacji czy w kinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ja-ale ja stara
normlnie sie do tego podchodzi.Ja to przerabialam.Bardzo duzo randek , fajnie, mozna sie posmiac, pozartowac.Na wesolo traktowac randki i poszukiwanie partnera.Jak sie ma szczescie to szybko mozna kogos sobie upolowac , jak pech coz dluzsza zabawa.Srednio szukanie swojego wybranka 4-5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sluemmia
Tak sama probowalam to przepracowac, zrozumiec skad ta moja dzikosc towarzyska. Mysle ze nakladaja sie tu dwie rzeczy: przyzwyczajenie, zeby odmawiac (jako mezatka nie zdradzalam i nagminnie odmawialam) oraz lek, zeby sie znowu nie sparzyc. Ale z drugiej strony probuje sobie tlumaczyc, ze wypicie z jakims facetem kawy, nie zawazy na moim zyciu... Co z tego, kiedy przychodzi do takiej sytuacji, ja zwiewam a pozniej wsciekam sie na siebie. Normalnie rece opadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sluemmia
Dzieki ludziska. Pomagacie. :) Teraz solennie obiecalam sobie, ze nastepnego spotkania nie odmowie. Nawet jakby mialo to byc z najnudniejszym facetem swiata. Musze wyjsc i przelamac bariere. Pozniej chyba bedzie juz lzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×