Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_19

studia mnie wykańczają

Polecane posty

Gość smutna_19

Witam Mam pewien problem, W tym roku zaczęłam studia dzienne. Na początku wszystko było dobrze, chodziłam regularnie na wykłady, poznałam nowych ludzi i ogólnie mi się podobało aż do momentu kiedy nie zaliczyłam pierwszego kolokwium. Po tym jakoś straciłam sens studiowania, myślałam, że to nie dla mnie, przestałam chodzić na wykłady, na uczelni pojawiałam się dość rzadko i osoby z którymi kiedyś normalnie rozmawiałam przestały mnie traktować jak dawniej. Odzywają się do mnie tylko jak czegoś potrzebują ode mnie albo jak coś ich zastanawia na mój temat.( np czy zaliczyłam jakiś przedmiot na sesji). A poza tym totalnie mnie olewają jakby mnie w ogóle nie było. W trakcie sesji miałam depresje, wszystkie zaliczenia jak i egzaminy mnie przerastały. Miejsce gdzie studiuje jest dość daleko od mojego miejsca zamieszkania, a ja czuje się tu strasznie samotna. Zaczął się nowy semestr a ja nie mam ochoty iść na uczelnie, ponieważ ludzie patrzą na mnie dziwnie jakbym była jakaś inna. Nie wiem czy po prostu być sama i ignorować wszystkie spojrzenia czy nie chodzić na uczelnie, bo przeraża mnie fakt, że jestem osamotniona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowiaacaa slodko do was
tez zaczelam w tym roku studiowac...niestety nie mam zbyt wielu znajomych...tez odzywaja sie tylko jak cos chca...nawet sie mnie mie pytaja o zaliczenia...i wiesz co?stwierdzilmpam ze mam to gdzies bo przyjaciol nie szukam wsrod nich...nie ma nikogo kto by sie na niego nadawal...poprostu olewam to...fakt jest troche lipa bo nie jestem o niczym informowana...ale coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_19
A ja się strasznie głupio czuję jak wszyscy wokół mnie rozmawiają ze sobą a ja stoję z boku jakbym była jakimś posągiem. Nie mam ochoty podchodzić do nikogo, bo wiem, że byłabym olana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaaa137
Wiecej wiary w siebie! Glowa go góry a innymi się nie przejmuj jeśli oni się nie przejmują Tobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowiaacaa slodko do was
nie przejmuj sie kochana ja mam tak samo...czaxami o tym mysle ale wkoncu stwierdzam ze mam ich wszystkich gdzies..studiuje dla siebie a nie zeby podlizywac sie znajomym z roku jakto widze niektore dziewczyny robia w stosunku do chlopakow az mi zal ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowiaacaa slodko do was
i czasami teksty ich wspolne ktore ich smiesza a innych nie bo nie zna nikt inny przeciez ich genezy tego slowa...no dziecinada jakas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_19
Mi w ogóle ci wszyscy studenci z mojego roku wydają się jacyś inni niż ja. Mają dziwne żarty tak jak napisałaś, mam wrażenie jakby każdemu zazdrościli czegoś. W liceum było zupełnie inaczej, tam nikt nie traktował mnie jakoś inaczej jak mnie nie było jakiś czas, zawsze był ktoś chętny do pomocy, nigdy nie miałam problemów z poznawaniem nowych ludzi, mam bardzo wielu znajomych w miejscowości której mieszkałam a w tej z nikim nie potrafię się bliżej poznać. Np z moją współlokatorką na początku było dobrze, rozmawiałyśmy na różne tematy, ale ona od jakiegoś miesiąca zaczęła się się dziwnie zachowywać, już nie chcę dokładnie opisywać czym objawiało się to zachowanie, i od tamtego czasu jestem zupełnie samotna w nowym mieście, w którym miało być bardzo fajnie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość one exam left...
CZesc dziewczyny ja jestem juz na 3 roku... i moje spostrzezenia na 1 roku były bardzo podobne..zaskakiwalo mnie to ze ludzie nie proboja sie nawet integrowac ze nie spedzaja razem czasu badz tworza male zamkniete grupy/// niestety tak juz jest i trzeba sie z tym pogodzic przychodzac na studia ma sie swoich znajomych ... wiem takze ze to bardzo zalezy od uczelni ja jestem na wroclawskim swps ale wiem ze na awfie zycie studenckie wyglada juz zupelnie inaczej :) Nie warto zalamywac rak ... i moze zamiast mowic o swojej innosci sprobowac otworzyc sie na ludzi a pozniej zobaczyc ze jednak nie jest tak zle :) lecz jesli czujesz sie samotna nic nie szkodzi na przeszkodzei by poznawac innych ludzi z innych uczelni i angazowac sie w wolontariaty gdzie poznaje sie mnostwo osob :) najwazniejsze to byc otwartym i umiec sie cieszyc niekiedy tylko wlasnym towarzystwem :) 3mam za Was kciuki ! :) i pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co... jesli pisalabys o jednej osobie ze sie zmienila to ok, ale problem tkwi u Ciebie. To ty sie zmienilas i teraz swiat postrzegasz odmiennie. depresja nie byla przy tym bez znaczenia. i zwyczajnie sobie wkrecasz, z tym ze cie oleja.. nie wiesz tego i sie nie dowiesz dopuki sie nie przekonasz. uwierz w siebie a otoczenie cie inaczej zacznie odbierac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak pisze kolezanka wyzej. otworz sie na ludzi. zagadaj do nich i nie zakladaj ze cie oleja, a bedzie wtedy dobrze. wszystko zalezy od wlasnego podejscia i mysli jakie kraza po glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_19
Myślę, że masz trochę racji aczkolwiek nie w 100 %, ponieważ ok może to i ja się zmieniam, inne towarzystwo, inne życie, inne miasto... Ale ja nieraz starałam się podejść do dziewczyn z kierunku i tylko jedna z nich była dla mnie miła ( ona jest zawsze dla wszystkich miła) reszta tylko jakieś głupie gadanie, żeby mi dogryźć. Więc stwierdziłam, że już nie ma sensu próbować i trzeba sobie jakoś poradzić samotnie na tych studiach, ale to nie jest takie łatwe:( A depresje przeszłam z powodu między innymi tej samotności, ale myślę, że i tak głównym jej powodem była sesja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudonim dla mnie
A może starczyło by po prostu pojeśc troche psich szmin co??Albo kupić sobie owczarka- DUZEGO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak
ja tez jestem teraz na nowej uczelni. Większosc ludzi na roku zrobiła licencjat na tej uczelni, ja natomiast w innym mieście. Trafiłam do grupy, ktróa mnie olewała, przy projekcie, który trzeba było zrobić grupowo też mnie zignorowały. Podzieliły się na dwie grupki i każda robiła swój, a ja sama. Wykładowcy potem wytłumaczyłam dlaczego, bo do mnie powiedziała, że to praca grupowa, a nie indywidualna. I problem nie tkwił we mnie, bo z ludźmi z pozostałych grup dogadywałam się bardzo dobrze. Teraz zmieniłam grupę i jestem szczęśliwa. A tamte suki usunęłam ze znajomych z nk, a od tej największej odrzuciłam zaproszenie żeby wiedziała, że nie chcę jej. Tak to była złośliwa i olewała, a tak to chce mnie w znajomych. Dwulicowa kretynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejdy zgaga
No ja też jestem w tej chwili na pierwszym roku i jutro mam jedną poprawkę kolokwium, a w czwartek poprawiam egzamin (tzn. tylko część egzaminu). U mnie na studiach są 4 grupy, ja jestem w B. I jestem w grupie z najgorszymi świniami pod słońcem, na palcach jednej ręki można policzyć osoby, które są naprawdę w porządku, są to jakieś 3-4 osoby, reszta to stado baranów. Jestem chora i to widocznie, nie będę pisać o czym, bo to nieważne w tej chwili. Ale podejrzewam, że to nie jest powód dla którego mnie nie lubią. Chodzi o to generalnie, że u mnie w grupie ludzie są tacy, że się do siebie nawzajem uśmiechają, na przywitanie całują się w policzek albo z daleka krzyczą do siebie "hejka skarbie", a gdy ktoś coś powie niby "śniesznego" to cała grupa się śmieje. Np. taka sytuacja, babka zadała jakieś pytanie, wybrała jedną dziewczynę, ona odpowiedziała "Nie wiem" i cała grupa zaczęła się śmiać :/ a to mnie obgadują, że jestem żałosna i głupia. Niby się nie przejmuję, ale zabolało mnie kiedyś, że jedna dziewczyna ode mnie z grupy (starsza ode mnie o 12 lat) objechała mnie, że jestem żałosna, głupia, denna i wszyscy ode mnie uciekają. A najgorzej było, gdy zaczęłam zbierać dobre oceny. Jeśli zaliczę te 2 poprawki to będę miała średnią ponad 4.0. I to ich najbardziej boli. Usłyszałam takie teksty w stylu "myślałam, że jest głupsza, bo na mądrą to ona nie wygląda"... I wiecie co zrobiłam? Wypięłam się na nich po tym, kiedy nikt nie chciał dać mi skserować materiału na praktyczny, który facetka nam dała do skserowania. Poznałam kilku ludzi z innej grupy i z nimi się zakumplowałam i od przyszłego semestru przenoszę się do ich grupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak
Są takie suki niestety. Podejrzewam, że leczą swoje kompleksy obrażając innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejdy zgaga
Wiecie co jest najbardziej denne w tych ludziach? Np. ja nigdy w życiu nie ćwiczyłam na wf ze względu na moją chorobę, a tutaj muszę, ale nie muszę biegać ani grać w grach zespołowych. I facet kazał lczyć mi punkty z jedną suką ode mnie z grupy i ona sobie to zaczęła olewać i ja musiałam liczyć sama. I co chwilę się myliłam, bo nie znam zasad niektórych gier. I ta dziewczyna się na mnie rozdarła jak można nie rozumieć zasad, skoro oni grają juz jakieś 15 minut. Ja w ogóle to olałam i powiedziałam, że z tego co wiem, to ona też miała liczyć punkty, więc jeśli ja jestem tak niekompetentna to niech ona się za to wezmie :D no i liczyła. A nastęnego dnia ćwiczyliśmy na gramatyce zdania w trybie warunkowym. To już był 3 tydzień jak to ćwiczyliśmy, a ona dalej tego nie kumała. I gdybym była taką idiotką jak ona, to mogłabym powiedzieć "sorry, my to już ćwiczymy 3 tygodnie, ja nie rozumiem jak można tego nie kumać?"! Co za dupy wołowe! A jutro się z nimi zobaczę wrrrrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak
Odgryź się jej. Jak zobaczy, że nie dasz sobie wejść na głowę to zaczną Cię szanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lejdy zgaga
Oni akurat wiedzą jaka jestem. Wiedzą, że ja jestem z takich, którzy nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Teraz to odwróciły się role, bo gdy widzą, że ja radzę sobie w szkole lepiej od nich to co chwile do mnie przychodzą po coś, ale tym razem to ja nic "nie mam", "nie wiem", "nie pamiętam", "nie powiem". Niech mają za swoje. Wiecie, co kiedyś zrobili? Cała grupa miała gotowca na sprawdzianie z Praktycznego, bo grupa C miała przed nami i ktoś od nich dał jednej dziewczynie z mojej gr, a ona rozdała reszcie. Ja tego gotowca nie dostałam, ale jakoś się tym nie przejęłam. Dopiero po zajęciach kolega z innej grupy mi go dał no i sobie go przejrzałam, ale nie miałam żadnej ściągi ani nic w tym stylu, bo mając gotowca oszukałabym samą siebie. Nadszedł dzień tego sprawdzianu/kolokwium. Skończyłam pisać, wyszłam z sali a tam czekała na mnie koleżanka z innej gr. No i ja mówie do niej "miałam to samo co wy'. A następnego dnia cała grupa zaatakowała mnie watahą i zaczęli na mnie wrzeszczeć, że niby ja wyszłam z sali i powiedziałam "to był ten sam gotowiec" :| mało tego, że niby wykablowałam facetce, że wszyscy mieli tylko nie ja! Co za suki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak
Mówiłam, zazdroszczą głupie pindy. Wiem, że taka atmosfera w grupie nie jest przyjemna. Czujesz się czasem jak trendowata. Teraz za to jestem z przesympatycznymi dziewczynami w grupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_19
Widzę, że nie tylko ja mam problemy z zintegrowaniem się na studiach. Jakiś miesiąc temu nie zaliczyłam kolokwium z pewnego przedmiotu. I zapytałam się kogoś z grupy kiedy będzie poprawka a ta osoba na to: Ja pisałam do Pani z tego przedmiotu i nie ma zaliczenia teraz tylko w terminie poprawkowym. Kiedy zdobyłam maila do Pani napisałam do niej o poprawkę i co się okazało poprawka była za 2 dni. Ale poszłam i zaliczyłam ćwiczenia z tego przedmiotu i jak doszło do egzaminu ( a żeby podejść do egzaminu trzeba było zaliczyć ćwiczenia) przyszłam normalanie na niego a ta osoba która mi powiedziała, że nie ma poprawki, wraz ze swoimi koleżankami z którymi kiedyś normalnie rozmawiałam patrzyły na mnie jakbym nie wiadomo co im zrobiła i jedna podeszła do mnie i mówi: przecież ty nie masz zaliczonych ćwiczeń to co ty tu robisz:/ A ja mówię: Jak to nie mam, zaliczyłam je po tym jak dowiedziałam się od pani o terminie poprawkowym, który się już odbył. I jeszcze wiele innych takich sytuacji było. Czasami się wydaję, że ludzie ludziom zazdroszczą wiele rzeczy. Jak ktoś coś zaliczy lepiej od drugiej osoby to od razu się patrzą dziwnie i obgadują po kontach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no mnie też jest cięzko jestem na politechnice a jestem humanistką więc, wiadomo małe problemy z matma(pochodne i całki) ale jakoś mam nadzieje pozaliczam...odeszłabym ale właśnie mam świetną grupę, nie spodziewałam sie tego zawsze pomogą jak trzeba i podpowiedzą gdyby nie to już by mie nie było... przykro mi że trafiliłyście do takich grup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_19
Więc spróbowałam dziś jeszcze raz zintegrować się z grupą. Poprosiłam pewna grupkę osób o coś i jak zwykle zostałam odtrącona. Teraz czuję, że próbując nawiązać jakąkolwiek znajomość tylko się poniżam:( Koniec starań, muszę wytrzymać jeszcze parę miesięcy i od nowego semestru się przeniosę jeśli będzie to możliwe a na razie muszę żyć samotnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looooovveeccv
nie chce być nie miła ale mam wrazenie że jesteś troche winna tej sytuacji, rozumiem depresja i w ogóle, ale jak sie nie kontaktowałaś z tymi ludźmi i też ich olałaś(w inny sposób ale na to samo wychodzi z ich punktów widzenia) to czego oczekujesz????? jak chcesz znajomych to nie rób z siebie cierpiętnicy, osamotnionej i nie wiadomo kogo!!!! moze to cie urazi ale taka prawda!!! mas zjeszcze 2 wyjście, olać ich wszystkich i mieć to gdzies, uczyć się itp z czasem poznasz fajnych ludzi i już będziesz wiedziała jak postępować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutro zaczynam
u mnie tak samo jest na studiach, jak znalazlam chlopaka i z nim troche wiecej zaczelam spedzac czasu to kolezanki ze studiow przestaly sie do mnie odzywac, jak mialy jakies kolokwia z zeszlych lat to nigdy sie ze mna nie dzielily, zawsze musialam wszystko sama robic, jak poprosilam o jakies kserowki to z wielkim obrazonymi minami mi je dawaly, jakdyby zazdroscily, ze one chodza na wyklay, a ja skseruje i lepiej zdam kolokwia, masakra jakas, jeden wielki falsz, kazdy sobie rzepke skrobie, doddam jeszcze ze u mnie jest system punktowy za kolokwia, a pozniej na koniec na podstawie punktow ocena, a listy z punktami sa wywieszane na tablicach na korytarzu, i kazdy widzi ile zdobylas punktow i jest niezdrowy wyscig szczurow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_19
looooovveeccv a w jaki sposób ja ich olewałam ? Hm nie czuje zebym w jakis sposob ich olala, wydaje mi sie ze to ze nie chodzilam na zajecia to wylacznie moja sprawa. A ja ich ich sama nie zostawialam na uczelni i jak czegos potrzebowali ode mnie to zawsze bylam pomocna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_19
Już nie jestem samotna, bo przyszedł ktoś bardziej samotny niż ja i się ze mną zapoznał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Malinka-
A ja chyba mam pecha co do grupy. Cale szczescie,ze mam indywiduany tryb i nie musze chodzic na zajecia,czy zaliczac egzaminow w terminie, ale nawet majac taka niezaleznosc, grupa ma troche wplywu na mnie. Ale do rzeczy. Niestety, mam na roku kilka szczurow (takich przyslowiowych, co uwielbiaja wyscigi) i przez nich wszystkim jest trudniej. Podam przyklad: egzamin ma byc TYLKO z wykladow, ale szczury sie wykuja wyklady + ksiazka. Sczury doataja wysokie oceny, ale jak ktos napisal wszystko z wykladow, to musi miec ocene nizsza, bo przeciez szczur napisal duzo wiecej. Dalszy przyklad - mielismy w domu robic zadania, gdzie trzeba iles elementow zaprojektowac powiedzmy po 4 z kazdego wymienionego rodzaju. Ale szczury robia po 10, dostaka wysoka ocene, jak ktos zrobil 4 to mimo,ze wykonal zadanie i powiedzmy prawidlowo, dostal nizsza ocene, bo w przeciwienstwie do szczura sie "nie postaral". Albo facet daje 3 zadania na swojej stronie internetowej, kazal zrobic zad 1 i zad 3 ale szczury robia wszystkie zadania i jeszcze wysylaja maila do faceta z zapytaniem,czy jest wiecej zadan, przy czym reszta ludzi dowiaduje sie przypadkowo ze cos jeszcze jest do zrobienia i ze maja byc zrobione 3 zadania a nie 2, jak wykladowca kazal. MASAKRA... Nie uwazam,zeby takie dzialania drastyczne podwyzszaly poziom na uczelni, za to wprowadzaja w grupie zamet, panike i niepewnosc, bo co szczury wymysla, to reszta bedzie za nimi podazala, bo np ktos ma malo pieniedzy i potrzebuje stypendium naukowe. NADGORLIWOSC GORSZA OD FASZYZMU, wspolczuje wspolpracownikom albo podwladnym takich szczurow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×