Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mrynrz

Perspektywy na przyszłość.

Polecane posty

Gość Mrynrz

Witajcie. Jestem w kropce. Ogarnia mnie mega zlość jak sobie o tym pomyśle. Mam dziewczyne, kochamy sie, bedziemy sie chajtać. Ona ma troje rodzenstwa, ja dwoje. Oboje po studiach - zarabiamy - ja 1800zł, ona nie pracuje, bo też pracy nigdzie nie ma (i nie mowcie ze jest, bo urzad pracy wysyła na rozmowe raz na miesiąc, a same ogloszenia jesli juz sie takie pojawi, to na 1 takie ogłoszenie jest z 10 chętnych, a tamci chcą jeszcze doswiadczenie zawodowe i najlepiej jakby w ciąze nigdy zajsc nie chciała. Tak więc widzicie sami. Mieszkac nie mamy gdzie, bo brak miejsca, teraz wynając mozemy cos, ale za jaką kase? Wszystkie opłaty to bedzie z 1000zł. A gdzie tu zyc ? Jakie widzicie perspektywy na przyszłosc dla 2 osób z wyzszym wykształceniem, które chcą się tylko ochajtac ? Smutek mnie dopada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironiczna rada
Mam podobnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz 50 lat
odpowiem Ci-marnie to widze.Nawet w tak duzym miescie jak Warszawa jest z praca krucho.Co lepsze posady ida pod lada.Oplaty wymajmu sa niebotycznie wysokie i za 1800 zl to nie radze wogole podejmowac sie wymajmu.Umrzecie na stojaco z glodu.Nie wiem co dorodzic.Moj ziec gdy stracil bardzo dobra prace , bo zamowien publicznych jak na lekarstwo, owszem znalazl ale tylko po znajomosci.Inaczej czekala go praca ewentualnie za 2000 zl.Rodowity warszawiak, ktory ma bardzo duzo znajomych w roznych miejscach pracy.Smutne okrutnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm.../
Czyli wychodzi na to, ze jesli nie pomogą rodzice, czyli nie kupią chaty, to taka para przegrywa życie ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żniwiarz
młody człowiek na starcie ma przejebane jak w ruskim czołgu niestety. Niby studia ma a co z tego jak 0 praktyki sama teoria co można sobie nia dupe wytrzeć. W prac dopiero człowek uczy się zeczy mu przydatnych a takich ludzi pracodawcy nie chca bo po co jak zawsze moga znalezc kogos z praktyką. :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrynrz
No to ja juz nie wiem co mamy robić .... ehhhh, zyc sie odechciewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość viki z brzeszczy
chcesz sie chajtac po co. facet usi odpowiadac za swoja rodzine a jak ty nie wiesz co robić to nie pchaj sie w zakladanie rodziny, dorosnij ogłuz ocoś i dopiero wtedy mozeszprubowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość damian - to nie ja
dlatego ja się zastanawiam czy tracić wogóle czas na sudia po których prawdopodobnie zostane na lodzie... chyba od razu pójde do wojska, ale jeszcze nie jestem pewien. myslałem też nad strażą miejską, ale podejrzewam, że nie znajde tam pracy. na twoim miejscu kolego, to nie wiem co bym zrobil, bo sytuacje masz przerąbaną. poszukaj na jobrapido.pl może się znajdzie jakaś praca w innym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginger142
u mnie podobnie... moj facet robić będzie kurs na wózki widłowe... narazie ma rente rodzinną a ja odkładam stypendium naukowe i myślę nad pójściem do pracy od wrzesnia bo bede na ostatnim roku studiów dziennych i boje sie że nie pogodzę tego i studia ucierpią... najgorsze jest to że rodzice nie rozumieją naszej sytuacji bo im samym wesele wyprawiali rodzice, kupili mieszkania i pomagali, a my o weselu możemy sobie pomarzyć. Tymczasem rodzice pewnie chcieliby wielkie i huczne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucian B
ja studia to tylko zaoczne i do roboty wtedy moze do czegos sie dojdzie przed 30stka a teraz to juz pozamiatane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrynrz
Ja się pytam, jakie są perspektywy dla mlodych osob w naszym kraju? Jedna osoba pracuje, druga szuka pracy i na znalezienie czegokolwiek są nikłe szanse (z mgr isc do biedronki wystawiac towar na pułki - czemu nie, tylko ze nawet tej pracy nie ma). Mieszkac nie ma gdzie, no ok, wynajmiemy i damy 1000zł/mc - zostanie nam 800zł - 60zł, liczac po 30zł na doładowanie na telefon w simplusie, bo kontakt wypadałoby mieć. Czyli 720zł. No super, ale trzeba cos jeść. Srednio mozna jesc 3 posiłki dziennie i na miesiąc to ok 400zł. O jak super, zostaje mi 320zł. Ahh zapomniałem, ciuchów nie będziemy kupowac przez 5 lat, ani nawet husteczki do nosa... Oszczędzamy. Auto - lepiej nie miec, bo paliwo + przegląd + OC to tylko dla bogaczy. Zapomniałem o czyms ? AAAA wiem. Prezerwatyw tez nie, tabletek tez, bo ginekolog weźmie ostatnie 50zł..... to lepiej na żywca...OOpssss zrobilismy dzidziusia. Cholerka, 300zł wystarczy ?? Na pewnooooo..... SZOK !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat zwiędłych liści
eh mam podobnie. jestem na ostatnim roku studiów. do tej pory pracowałam dorywczo, wystarczało mi to na hm, na puder od czasu do czasu pudropodobne wyroby. na reszte dokładali rodzice. nie wiem co bedzie dalej. i mam jeszcze takie fatalne podejście, oduczyłam się stresować. na wszystko mam przepraszam wysrane: w aktualnej sytuacji do każdej pracy wydaje mi się że moge się przyzwyczaić (byle nie za mocno), własne mieszkanie - fantastyczny dowcip, rodzina - nie doświadcz mnie tym Panie co znieść mogę. nie stać mnie. dlatego moja obecna metoda przystosowawcza: pierdole to, co będzie to trudno. mam 24 lata, wielu obserwatorów stwierdza, ze myślenie mam jak góra 17 latka. niedługo pewnie lata płodne mi się skończą. eh http://www.youtube.com/watch?v=r0-2K6AEJ08&feature=related

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggghhhbbbb
dlatego to jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest opuścić ten kraj. a i jeszcze złożyć petycje do Niemiec o ponowną okupacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mrynrz
Kwiacie zwiedłych lisci - ciesze sie ze moja dziewczyna ma troche inne podejście, choc jest bez pracy. Mimo wszystko dopadnie Cie to jeszcze. Tak patrząc na moją sytuację to nie dziwie sie laskom ze są blacharkami i rzucają sie na facetów z mieszkaniem, super autem i bogatymi - ustawionymi rodzicami. Wiadomo ze takich coraz mniej, ale po co ma dziewczyna wspolnie z mężem pozniej zapierdzielac na dom, skoro mozna sie bogato ożenic i miec to za free. Nie ma co sie dziwic, biznes to biznes. Niektórzy kolesie mają dobry start dzieki rodzicom, którzy im ten start zapewnią - autem, pracą po znajomosci, domem, weselem. Czego chciec więcej ? ..... Zycie nie jest sprawiedliwe co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×