Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Młoda Gniewna 1986

RZUCIŁ PRZEZE MNIE STUDIA?

Polecane posty

Gość Młoda Gniewna 1986

Zastanawiam sie, czy to to moze byc moja wina...Jak sądzicie?... Kolega z grupy wyznal mi miesiac temu milosc...Odwiedzil mnie przy okazji oddania notatek, przyniosl piwko...byla muzyka, zalilam mu sie na swojego faceta, on mnie pocieszal i zrobilo sie pozno i zbyt intymnie...omal nie wyladowalismy w lozku, na szczescie opamietalam sie,Chcial u mnie zanocowac, nawet sie juz wybieral pod prysznic(!) Ale sprowadzilam go na ziemie, kazalm sie ubrac i wezwac taksowke.... Wczesniej opowiadal mi o swojej bylej, o tym, ze ma prawdopodobnie przez nia jakies nerwice czy cos podobnego, dosc, ze sie leczy i jest po probie samobojczej.W dodtku prawiczek:/Wiec liczyl na co u mnie:/ Po prostu go wyprosilam...Ale na zajeciach bylo oki, w miare normalnie gadalismy...Az nagle wczoraj dowiaduje sie ze on rzuca studia!!!!!A w czerwdcu juz obrona! Pytalam, czemu, zaszokowana.Powiedzial ze nie moze juz na tej uczelni i w tym miescie wytrzymac, zed znow wrocily problemy z psychika, bierze leki i nie daje rady. Popatrzyl tak jakos dziwnie i poszedl do biblioteki po obiegowke:/ glupio mi jakos, nie wiem, co o tym myslec...On jets taki wrazliwy, pzrewrazliwiony nawet...to moze byc moja wina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda gniewna 1986
chyba sobie zartujesz, jestem w zwiazku..od razu mu powiedzialam ze kocham innego...ponioslo mnie troche, alkoohol, zlosc na mojego S....ale opamietalam sie i nawet nie zdazylismy sie calowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm.../
Mysle ze to wina jego psychiki. Miałem na studiach kumpla, za którego napisałem egzamin bo się bał iść bo twierdził ze nic nie umiał. A wiem ze umiał, bo dzien wczesniej tłumaczył mi jak i co sie po kolei liczy - mozna by rzecz ze on mnie tego nauczył, ale po prostu tak sie zestressował ze kompletnie zrezygnował i wmówił sobie ze nic nie umie. Tym razem jednak usiadł koło mnie i mu wszystko napisałem bo koles dostał typowego bloka umysłu..... Innym natomiast razem znów tak sie zestressował ze będąc na sali chciał wyjść jeszcze przed podaniem pytań. A wiem ze umiał. I mówie do niego. Siedz, razem wyliczymy jak co. Ale on wymyslił ze skoczy tylko po kawe....... no i tak skoczył, ze juz nie wrócił na egzamin. Po roku był z niego taki stress, ze zrezygnował ze studiow - ale ten koles mogłbyc jednym z lepiej uczących sie studentów, bo koles dobrze rozumował logicznie, no ale stress go zdzerał. Ale tylko przed egzaminami, tak to loozak. Wiec moze temu twojemu tez psycha siada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda gniewna 1986
zaden z niego "moj", na szczescie... zal mi go, byl bardzo pilnym i inteligentnym studentem, ale rzeczywiscie , to mogl byc stres...jak czytal referat, rece mu tak drzaly jakby mial parkinsona....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda gniewna 1986
offerma, twoj nick wspaniale Cie okresla:D i tyle w temacie. ps.czy wszystkie prawiczki as takie roszczeniowe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaa chciałabyś żeby akurat przesz ciebie rzucił te studia :O na pewno ma inne powody niż ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda gniewna1986
no wlasnie nie chcialabym!!! dobry byl z niego student! jakie mogl miec pwody?i to tak nagle, bezposrednio po zajsiu>z nauka radzil sobie swietnie1glupio mi jakos tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda gniewna1986
uppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×