Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

saphira_777

czy ktoś mógłby mi pomóc - wyjaśnić... ?

Polecane posty

Jest taki chłopak znam go już od jakichś dwóch lat, jest ode mnie 3 lata starszy (ja mam 16) i studiuje w Krakowie (ja mieszkam jakieś 40 min pociągiem od Krk). Myślę, że w sumie zawsze się lubiliśmy. Spodobał mi się kiedy go poznałam ale miał dziewczynę no to nawet nie próbowałam startować do niego. Tyle że oni byli ze sobą, zerwali, po roku znowu się zeszli i znowu zerwali. W tej chwili jest wolny (a jego eks jest już zajęta - nie wiem czy to istotne). Zorganizowaliśmy całonocną imprezę. Kiedy oglądaliśmy filmy przytulił się do mnie i wziął mnie za rękę później też wykonywał różne niejednoznacznie gesty. Patrzył się na mnie, uśmiechał i mówił komplementy. Sms-ował do mnie codziennie od tamtej imprezy, byłam z nim w kinie i coś zjeść (i on płacił - nie chciał żebym ja płaciła). Siedząc w kinie nie wziął mnie za rękę ani nic-do niczego nie doszło. Trwało to jakieś 2 tygodnie. Później przestał sms-ować nie pokłóciliśmy się ani nic - tak po prostu... Gdy się widzieliśmy to pytał kiedy znowu idziemy do kina (nie umówiliśmy się tak konkretnie), później już się nie odezwał. Następnie była kolejna impreza. On przyprowadził jakąś dziewczynę... - nie chodził z nią ani nic (choć ja tego nie byłam w sumie pewna, za to wiedziałam że się przyjaźnią). Trochę się tym zdołowałam, on zauważył że jestem jakaś zmarniona... Potem zaczęliśmy oglądać filmy to tak wyszło że leżałam obok niego (a z drugiej strony ta dziewczyna którą przyprowadził) i najpierw on się przytulił do mnie a potem mnie objął i wziął za rękę cały czas przytulał i w ogóle był bardzo czuły... Stwierdził też (ale nie mnie tylko takiemu kumplowi który potem mi to powiedział chociaż w sumie nie powinien) że ta dziewczyna z którą przyszedł nie jest w jego typie. Wydaje mi się też że chciał być ze mną sam na sam bo proponował żebyśmy poszli do pomieszczenia w którym w sumie nikt nie siedział (stwierdził że tam jest cieplej...), ale ja stwierdziłam że będziemy dalej oglądać ze wszystkimi filmy. Jak się parę dni po tym widzieliśmy pogadaliśmy trochę spoko było ale się nie pożegnaliśmy (zawsze się przytulamy-taki zwyczaj) i chyba zobaczyłam coś na kształt żalu w jego oczach. Powiedział, że będzie łazić po mieście, a jak zapytałam (sms-em) czy dalej łazi i czy mogę do niego dołączyć (przez chwilę jak się nie widzieliśmy byłam na lekcjach) to powiedział że już jest w domu. Nie wyraził chęci przyjścia do mnie ani nic. To było we wtorek przed świętami. Od tej pory się do mnie nie odzywa nie pisze nie dzwoni nie nawiązuje żadnego kontaktu. Nie odpisał też na moje sms-y wysłałam chyba 2 albo 3 i dałam sobie spokój. Dodam że jestem pewna że ma pieniądze na koncie na komórce, zresztą gdyby chciał to by się odezwał - mamy przecież portal nasza-klasa i gadu-gadu i dużo innych możliwości. Przez tą sytuację mam same problemy. Z własnej woli opuściłam lekcje żeby się z nim spotykać. Wszystko leci mi z rąk. Nie mogę się na niczym skupić - gdy chcę się pouczyć po prostu nie mogę zebrać myśli! Nie chce mi się jeść przez niego, jedynym ratunkiem jest sen, chociaż w snach też mnie czasem nawiedza... Miewam stany depresyjne - mogę godzinami siedzieć i nic nie robić, patrzeć przed siebie, myśleć o tych chwilach kiedy byłam obok niego i było mi tak dobrze i bezpiecznie, miałam wrażenie że komuś na mnie zależy, że jestem potrzebna... Nie potrafię nawet się wypłakać - czasem tylko poleci mi pojedyncza łza i koniec... Przyjaciółki się o mnie martwią pocieszają i mówią że jestem dla niego za mądra za ładna zbyt wartościowa i to on nie jest mnie godzien. Staram się udawać przed nimi że wszystko jest w porządku, ale nie zawsze da się wszystko ukryć... Potrzebuję porady. I wyjaśnienia. Co myślicie o zachowaniu tego chłopaka i co powinnam zrobić? Dodam że na razie się z nim nie widuję i prędko nie zobaczę. Skoro nie odpowiada na moje wiadomości to nie mogę się z nim też umówić na spotkanie. Widzieć się z nim będę kiedyś na pewno tylko że do tego czasu zawalę szkołę i swoje życie, plany na przyszłość - wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcial cie przeleciec w tym
pomieszczeniu, a Ty sie ludzisz, ze jemu zalezy hehe jakby mu zalezalo, to sie juz odezwal ze 100 razy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamellia
Posłuchaj... z Twojej opowieści wynika mi że 1) chłopak jest nieśmiały, niby chce do Ciebie startować, ale nie bardzo wie jak to rozegrać. Dlatego też pewnie przyprowadził koleżankę, żeby zobaczyć jak zareagujesz i żebyś myślała, że ma powodzenie 2) za bardzo się starasz!!! Jeśli spotykacie się i jest miło, ale potem nie pisze i nie dzwoni to wcale nie znaczy, że mu się nie podobasz. On sprawdza jak bardzo jesteś zdesperowana. Czy będziesz do niego pisać i dzwonić mimo że on tego nie robi. inny powód jest taki, że po prostu nie chce się narzucać, nie chce wyjść na desperata. To teoria. A faceci są różni. Sama byłam wtakiej sytuacji. Spotkałam chłopaka który był moją drugą połówką, spotykalismy sie na wspolnych imprezach i zawsze było "miło". Kiedy jednak zaczęło się robić poważnie, mieliśmy się spotkać tylko we dwójkę, przestał się odzywać :| To było pół roku temu, ja juz jestem z innym, ale wiem, że on cały czas nikogo nie ma. Ponoć (relacja wspolnych znajomych) zaszył się przed komputerem ;/ Przeczytaj fajną książkę (widzialam ją gdzies w necie, chyba na chomikuj czy gdzies) Shery Argov, dlaczego mężczyźni kochają zołzy. Ona zmieniła moje podejscie do facetów i teraz sami błagają mnie o kolejne randki ;) trzymam kciuki, powodzenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jamellia
dodam jeszcze, że musisz się skupić na sobie i zająć sobą i nie uzależniac swojego codziennego życia od rozkapryszonych facetów! :P przeczytaj koneicznie tę książkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak ja żyję wontrubko...-jeśli to już wiesz dodasz coś jeszcze? i z całego serca dziękuję jamellii za to co napisała :) !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak żyje, to mogę dorzucić swoje 3 grosze ;) książka o zołzach jest genialna i nawet założyłam oddzielny topic (ale nikt na nim nie pisze:P) - możesz przeczytać, jak nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi ;D ale do rzeczy. Faceci to takie bestie, że chcą żeby im było miło i wygodnie bez zbytniego wysiłku. Jeśli on nie jest pewien czy coś do Ciebie czuje, czy to tylko taka imprezowa przytulanka to nie będzie się wysilał na podrywy i pisał i się starał (bo jakby wiedział na 100 że tylko Ty to by wylaził ze skóry żebyś Ty o tym wiedziała). Jeśli nie możesz bez gościa żyć, to zrób coś żeby go zaangażować (jeśli masz tyle odwagi i desperacji w sobie). Tylko absolutnie nie możesz mu pokazać, że zwariowałaś na jego punkcie, bo pomyśli że chcesz go osaczyć i ucieknie gdzie pieprz rośnie. Zaczep go gdzieś tam na gg i zapytaj go chociażby czy ma zdjęcia z ostatniej wspólnej imprezy czy coś. Ale to tylko jak bardzo musisz, bo albo ten albo żaden. Jednak mi się wydaje, że rozsądniej by było niestety dać sobie spokój i zacząć żyć pełną parą bez tego kolesia. Jak już pisałam, niewiadomo czy on coś do Ciebie czuje, może jest zbyt nieśmiały, może ma jakiś problem... tak czy siak, nie powinnaś się za nim uganiać i przez niego codziennie cierpieć. Narobiłaś sobie nadziei i rozumiem, że to boli kiedy okazuje się, że nadzieja jest matką głupich, ale spróbuj zaangażować się w swoje codzienne życie. Ten chłopak najprawdopodobniej chodzi na uczelnie, swietnie się bawi i nic mu nie leci z rąk. A Ty tracisz dni swojego życia poświęcając je myślom o nim! :/ wiadomo, nie da się sobie powiedzieć "stop! od dzisiaj o nim nie myślę i znów się uśmiecham". Ale jeśli zajmiesz się tysiącem rzeczy, będziesz spotykać się z ludźmi i nie dasz sobie czasu na zamartwianie się to ból minie zanim się sama obejrzysz. Przepraszam za słowa, których pewnie nie chciałaś usłyszeć, ale tak to po prostu widzę. Trzymam kciuki i nie martw się już :* Dobrze, że napisałaś :) napisz nam więcej jak sobie radzisz :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki wontrubko za te słowa :) i to nie tak że nie chcę ich słyszeć - wręcz przeciwnie - cenię sobie szczere opinie nawet jeśli niektóre słowa są wręcz "kopniakami" :) może właśnie potrzeba mi kilku kopniaków żebym z tego całkowicie wyszła... co do mnie ogólnie to myślę że jest już lepiej a to m.in. dzięki Wam jamellio i wontrubko :) dzięki! zaczęłam czytać "dlaczego mężyczyźni wolą zołzy" i musze przyznać że jest świetna :) myślę że sporo z niej wyniosę gdyby nastąpiły jakieś zmiany co do mojej sytuacji to napiszę :) pzdr ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Kochana pisz - będzie łatwiej niż samej się z tym zmagać ;) a książki nie traktuj tak do końca serio :P ale na pewno da się tam znaleźc kilka cennych wskazówek :) trzymam kciuki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd to znam... :) miałam podobnie,oczywiście odezwał się po czasie,żałował ,że urwał kontakt ale niestety za późno-już mam go za przeproszeniem w dupie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna jaa
Dziewczyny nie ma co sobie mydlić oczu :/ "Jeśli spotykacie się i jest miło, ale potem nie pisze i nie dzwoni to wcale nie znaczy, że mu się nie podobasz. On sprawdza jak bardzo jesteś zdesperowana. Czy będziesz do niego pisać i dzwonić mimo że on tego nie robi." Owszem tak może być, ale no jak koles nie odzywa się MAXYMALNIE do tygodnia czasu. Ale prawie dwa miesiące? Nie zależy mu i "chodzi na uczelnie, swietnie się bawi i nic mu nie leci z rąk". Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, jakbym chciała mieć tyle lat co Ty :D Dziewczyno, nie zaprzątaj sobie głowy facetem, któremu najwyraźniej na Tobie nie zależy. Jeśli byłoby inaczej to na pewno znalazłby chwilę czasu, by chociaż smsa wysłać. Jeśli dobrze Ci się czyta tą książkę to wypożycz sobie jeszcze jedną - nosi ona tytuł "Nie zależy mu na Tobie. koniec złudzeń." I w Twoim wypadku jest wręcz koniecznością sięgniecie po nią. Jesteś młodą, fajną dziewczyną. Ładnie się wysławiasz, co świadczy o tym, ze nie jesteś pierwszą lepszą farbowaną blondyną (no offence o/c), ale że masz poukładane w głowie. Gość zachowuje się jak szczeniak - a już tekst z tym, ze mu zimno w pokoju pełnym ludzi....litości. Nie marnuj swojego cennego czasu dla kogoś, kto nie potrafi go docenić. Szanuj siebie i swój czas - bo jeśli Ty tego nie będziesz robić, to dasz jasny sygnał, że takie coś Ci odpowiada. A chyba tak nie jest, prawda? Pozdrawiam Cię, trzymam za Ciebie kciuki! gusik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz wyróżnię forumowiczki gusik i taka jedna jaa - również Wam dziękuję :) !!! poraz pierwszy spotkałam się ze zrozumieniem ze strony ludzi i to ludzi których nie znam... mam przyjaciółki którym mogę wszystko powiedzieć i mówię ale jednak czasem łatwiej jest rozmawiać z kimś kogo się nie zna :) nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo Wasze słowa mi pomogły! przyjaciółka zawsze będzie po mojej stronie i zawsze mi powie że on nie jest mnie wart... ale opinie nieznajomych mi osób które nie znają mnie bezpośrednio ani tego chłopaka liczą się szczególnie - myślę że jeśli ktoś przeczytał moją historię i doszedł do takich a nie innych wniosków bez wdrażania się w szczegóły to znaczy że ma rację że tak po prostu jest i już :) i za tą prawdę i szczerość i uświadomienie mi wielu rzeczy dzięki :) !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga, cieszę się że moja wypowiedź pomogła Ci podjąć decyzję. I powtarzam - 16 lat masz: baw się, szalej, uśmiechaj i bądź szczęśliwa, a nie marnuj czas na faceta, który nie wie czego chce :) To najlepszy okres Twojego życia! :) Pozdrawiam Cię ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eoy
Masz całe życie przed sobą i nie potrzebujesz takiego palanta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×