Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość utka 82

doradzcie mi prosze...sprawa sercowa...

Polecane posty

Gość utka 82

ponad dwa lata temu zerwałam z moja wielką pierwszą miłością i niestety do dni dzisiejszego myślę o nim,,,nie wiem czy go nadal kocham ale mam go w głowei...zerwałam z nim bo mnie zdradzil, nie szanowal, czasem podczas kłótni wyzwal itd.ale kochał mnie bardzo, moglam na nim polegac///natomiast od pół roku spotykam sie z chłopakiem który jest bardzo dobry ...do rany przyłóz,,wszystko zrobi dla mnie ale nie czuje do niego tego co czułam kiedys do tego pierwszego....moje pytanie czy jest sens bycia z nim nadal?? czy milosc przyjdzie?? czy wrócić do pierwszego?? jest taka możliwość......doradzcie prosze ...co o tym myslicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AaliyahHaughton
jak mozna tesknic za takim szmaciarzem ? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faktycznie moglas na nim
polegac jak cie zdradzal i nie szanowal brawo!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tobie sie chyba to podobalo
ze cie zdradzal, nie szanowal i wyzywal skoro chcesz do niego wrocic zal.com bo juz nawet nie zal.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klara187
dalej kochasz tamtego ;) smutne ale prawdziwe ;) szczerze wspołczuje bo byłam w identycznej sytuacji ... Przemysl czy wolisz posłuchać rozumu czy serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utka 82
napisalam to w wielkim skrócie,,,raz mnie zdradził...a jego chamstwo wynikało z wychowania....zdarzalo sie rzadko...do tej pory mówi wciąż,ze mnie kocha.....nie wiem co robić,,,bardzo męczy mnie ta sytuacja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmutnaKobietaMówiNie
Słuchaj, nieważne z czego wynikało jego chamstwo. U każdego jego cechy charakteru to pochodna wychowania i obserwacji otoczenia, ale to Go nie usprawiedliwia. Pomyśl sama: dziś cham, a za X lat damski bokser. No i naprawdę wierzysz w to, że może faktycznie kochać ktoś, kto nie szanuje?Zapamiętaj raz na zawsze równanie: miłość = szacunek + zaufanie. Potrafiłabyś Mu znów zaufać, nie denerwować się każdym opóźnieniem w powrocie do domu, ukrywanym (nawet jeśli przypadkowo i bez złych zamiarów) telefonem, itd.? Twoja miłość ani nie wystarczy na dwoje, ani Go nie zmieni. Pamiętaj o tym i zostań z tym drugim, a jeśli Ci ten związek nie odpowiada, to czekaj na pojawienie się tego trzeciego, w którym nic nie będzie Ci przeszkadzało. No i weź pod uwagę, że nieraz dojrzała miłość i ta prawdziwa wcale nie musi się łączyć z motylami w brzuchu, a mimo to jest bardziej trwała i daje więcej szczęścia niż to spalanie się w szybko nieraz gasnącym żarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utka 82
bardzo Ci dziękuję...nawet nie wiesz jak jestem nieszczęśliwa z tym wszystkim....i brakuje mi kogoś kto by mógł o tym ze mną porozmawiac i wesprzeć.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×