Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość princesska21

pomóżcie plisss... co mam zrobić w takiej sytułacji...

Polecane posty

Gość princesska21

Witam wszystkich mam nadzieje że ktoś mi pomoże już nie wiem co mam robić.. jestem bardzo załamana... i psychicznie i fizycznie po prostu z dziewczyny która zawsze była usmiechnięta szalona zabawna i zadbana stałam sie ponura smutna bardzo nerwowa.... Zaczeło sie to już w domu rodzinnym jako dziecko mieszkałam w ciężkich warunkach w domu rodzice nadużywali alkoholu a pózniej wszczynali awantury... byłam wyzywana za to że do domu przyniosłam 4.. pamiętam w podstawówce musiałam mieć zawsze świadectwo z paskiem musiałam byc idealna pod każdym względem mimo to że moi rodzice nie byli taca ... mażyłam tylko o tym żeby sie wyprowadzić w gimnazjum zaczełam sie buntowac i wyprowadzilam do babci.. ale po ukończeniu gimnazjum moja babcia zmarła i spowrotem wróciałam do domu rodzinnego i było jeszcze gorzej.. ale przecierpiałam skonczyłam zawodówkę i poznałam cudownego chłopaka(tak mi sie wtedy wydawało) po 4 latach chodzenia wprowadziłam sie do niego i urodziłam piękną corkę... ale po pięknej sielance przyszła prawdziwa rzeczywistość czyli awanutury ojciec dziecka wiecznie mnie wyzywa wyżuca z domu (nie mamy slubu ani nie mam meldunku u niego w domu- mieszkanie jest tylko jego) wyzywa mnie wiecznie że jestem nierobem nie daje mi pieniędzy na swoje potrzeby... ja mu tłumacze że jak mam iśc do pracy skoro mamy małe dziecko i nie ma kto z nim zostać.. jego rodzina tez mnie nie lubi wiecznie jak sie kłucimy on wydzwania po rodzinie i mnie oczernia... naprawde jestem bardzo załamana to to wszystko zaważyło na moim terazniejszym życiu.. mam ochote to wszystko rzucić.. ale wiem że mam córkę i że mam dla kogo żyć.. ale co ja mam zrobić.. gdzie ja mam iśc z tym 2letnim dzieckiem? proszę was pomóżcie mi.. nie mam nikogo komu mogła bym sie wyżalić.. i kogoś kto by mógł mi pomóć więc zwracam sie do was może coś poradzicie...? co ja mam zrobić... przepraszam was za blędy ale przez łzy w moich oczach nie dam rady pisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak mam Ci pomóc? musisz znalezć pracę,jakąś opiekunkę do dziecka (może ktoś z rodziny?) ewentualnie szukać w gazetach ogłoszenia typu--za opiekę nad starszą panią --oferuje mieszkanie +wynagrodzenie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princesska21
wiesz chodzi mi oto żeby ktoś dał mi jakąs rade co robić w takiej sytułacji.. na opiekunke mnie nie stać.. bo zapewne nie zarobie więcej niż 1000zl a sama opiekunka w moim mieście kosztuje 600zł minimum.. tak więc nie ma szans.... myslalam o domu samotnej matki ale nie chce żeby moje dziecko sie wychowywało w takich warunkach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×