przejechalam sie na kumpeli...

nigdy bym nie przypuszczala ze taka wredna baba z niej....

a dokąd na niej dojechałaś? wierzgała? :):)

nadal do mnie to nie dociera...jak mozna byc takim dwulicowym...??? poszlo o zwolnienie lekarskie.....uczciwie pracowalam,wskakiwalam kiedy inne byly chore,a ona mi dzis powiedziala, ze ja nie moge zachorowac bo ona ma w weekend razem ze mna dyzur i jesli mnie nie bedzie to ona bedzie musiala za mnie robic.....i ze powie to szefowej,ktora jest jej dobra znajoma ,ze maja mnie zwolic kurwa,ale jestem zdolowana i zla,musialam to gdzies wyylac........

sorki ze literowki,ale jestem po prostu wsciekla !!!!!!!!

Tak to jest z ludźmi - większość z nich/nas to niestety egoiści i egocentrycy :(

boli mnie to tymbardziej,ze to matka najlepszego kumpla mojego synka, ze znamy sie tez na gruncie prywatnym i ,ze dotychczas myslalam,ze ona jest ok...

i jak tu wierzyc w przyjazn???????????????

stara prawda, że w pracy przyjaźni nie ma. sprawdzone w boju no dobra, ja miałam. ale przyjaźniłyśmy się wcześniej i to ona mnie wciągnęła do firmy. taki wspólny front. reszta babek niby ok ale zawsze jest RWD

ech......jakos ciezko mi sie przestawic ale bede musiala.....szkoda tylko, ze ososba z jej wyksztalceniem posunela sie do tak prymitywnego zachowania....normalnie mialam TAAAAAAAAKIEGO KAAAAAARPIA;jak to uslyszalam.....mowila tak jakby byla conajmniej wlascicielka tej firmy.....brak mi slow...poczulam sie jak przyslowiowy chlopiec do bicia...